Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'byron' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 7 wyników

  1. To ta godzina, kiedy wśród gałęzi Słowiki pieśń swą najpiękniej śpiewają; To ta godzina - gdy miłosne więzi Słodkimi w szeptach kochanków się zdają; I wiatry łagodne i wody szemrzące, Grają melodie dla ucha kojące. Kwiaty wszelkie lekko rosą zwilżone, I gwiazd plejadą niebo rozświetlone, I błękit fal nabiera głębokości, I pośród liści odcień brązu gości, I ta na Niebiosach ciemność przejrzysta, Tak miękko mroczna i tak mrocznie czysta, Która na dnia zakończenie przybywa, Gdy zmierzch się w świetle księżyca rozpływa. I George (Gordon Byron, 6. Baron) Byron: It is the hour when from the boughs The nightingale’s high note is heard; It is the hour — when lover’s vows Seem sweet in every whisper’d word; And gentle winds and waters near, Make music to the lonely ear. Each flower the dews have lightly wet, And in the sky the stars are met, And on the wave is deeper blue, And on the leaf a browner hue, And in the Heaven that clear obscure So softly dark, and darkly pure, That follows the decline of day As twilight melts beneath the moon away.
  2. Adieu, adieu! błękitna morza dal Pochłania mój ojczysty brzeg; Nocnego wiatru szept, szum fal I mew rozochocony skrzek. Słońce, które tam w morzu zachodzi W locie ścigamy z całej mocy; Je oraz ciebie pożegnać się godzi, Ojczyzno ma - Dobrej Nocy! Za kilka godzin znów błyśnie zorza By przynieść jutra narodzenie; I powitam ocean i przestworza, Lecz nie mą matkę ziemię. Pusty stoi mój stary dwór, Jego kominek zniszczony; Zielsko porasta jego mur; W bramie wyje pies porzucony. od tłum.: Childe oznacza mniej więcej to samo co nasz panicz. I Byron: Adieu, adieu! my native shore Fades o'ver the waters blue; The night-winds sigh, the breakers roar, And shrieks the wild sea-mew. Yon sun that sets upon the sea We follow in his flight; Farewell awhile to him and thee, My native Land-Good Night! A few short hours, and he will rise To give the morrow birth; And I shall hail the main and skies, But not my mother earth. Deserted is my own good hall, Its hearth is desolate; Wild weeds are gathering on the wall; My dog howls at the gate.
  3. Cóż, nie będziemy już wędrować Przez tę noc głęboką, Choć serce będzie wciąż miłować, A księżyc lśnić wysoko. Bo od miecza pochwa się pruje, A dusza ciało zużywa I serce stając dech odzyskuje I miłość też odpoczywa. Choć noc stworzona jest by miłować I zbyt wcześnie przyjdzie brzask, Lecz nie będziemy już wędrować Poprzez księżycowy blask. I George Gordon Byron (1817): So, we'll go no more a roving So late into the night, Though the heart be still as loving, And the moon be still as bright. For the sword outwears its sheath, And the soul wears out the breast, And the heart must pause to breathe, And love itself have rest. Though the night was made for loving, And the day returns too soon, Yet we'll go no more a roving By the light of the moon.
  4. Porównuję cię z Piękności córkami Lecz twego czaru nie dał im los; I jak muzyka nad wodami Jest dla mnie twój słodki głos: Jakby dźwięk jego powodował Że ocean się zaczarował, Nieruchome fale lśnią, A uśpione wiatry śnią: I o północy księżyc snuje błyszczący łańcuch nad głębiną; Której pierś łagodnie faluje, Jakby była śpiącą dzieciną: Tak się duch przed tobą skłania, Do słuchania i uwielbiania; Jego pełne, choć czułe doznanie, Jest jak przybór na Letnim oceanie. i George Gordon Byron (1816): There be none of Beauty’s daughters With a magic like thee; And like music on the waters Is thy sweet voice to me: When, as if its sound were causing The charmed ocean's pausing, The waves lie still and gleaming, And the lull’d winds seem dreaming: And the midnight moon is weaving Her bright chain o’er the deep; Whose breast is gently heaving, As an infant’s asleep: So the spirit bows before thee, To listen and adore thee; With a full but soft emotion, Like the swell of Summer’s ocean.
  5. Franciszka wędruje poprzez nocne cienie, Nie po to by oglądać gwiezdne sklepienie -- A kiedy usiądzie w ogrodu altanie, Jej celem nie jest kwiatów podziwianie. Słucha - lecz nie jak śpiewają słowiki -- Choć jej ucho chce równie słodkiej muzyki. Wśród gęstego poszycia czyjś krok się wije, Policzki jej bledną, serce szybciej bije, Jakiś głos szepcze wśród szemrzących liści; Bliskie już spotkanie, lecz chwila ta to męka -- Minęła -- u jej stóp kochanek klęka. I Georg (Georg Gordon Noel Byron, szósty baron Byron - żeby nie było, że się spoufalam): Francisca walks in the shadow of night, But it is not to gaze on the heavenly light -- But if she sits in her garden bower, 'Tis not for the sake of its blowing flower. She listens -- but not for the nightingale -- Though her ear expects as soft a tale. There winds a step through the foliage thick, And her cheek grows pale, and her heart beats quick. There whispers a voice thro' the rustling leaves; A moment more and they shall meet -- 'Tis past -- her lover's at her feet.
  6. I. Jak za morzem synowie Swobody Swą wolność kupili, niedrogo, krwią, I my, chłopcy, tak i my W walce zginiemy, lub wolni będziemy I prócz Króla Ludda, niech królowie mrą! II. Gdy nasza sieć będzie już spleciona A czółenka zamienione na miecze, Opadnie płachta zarzucona Na despotę gdy skona, I zabarwi ją jucha co z niego ciecze. III. Choć czarna jak w jego sercu osad Bo żyły mu wypełniał brud, To jednak jest rosa Od niej wzrośnie pod niebiosa Drzewo Wolności, które zasadził Ludd! Od tłumacza: Luddyci - dopiero teraz, w cieniu sztucznych inteligencji, zaczynam ich lepiej rozumieć. A Byron, jak widać - o ile akurat nie wzdychał do nadobnej niewiasty - potrafił piórem dziabnąć. I Lord Byron (1816): I. As the Liberty lads o’er the sea Bought their freedom, and cheaply, with blood, So we, boys, we Will die fighting, or live free, And down with all kings but King Ludd! II. When the web that we weave is complete, And the shuttle exchanged for the sword, We will fling the winding sheet O’er the despot at our feet, And dye it deep in the gore he has pour’d. III. Though black as his heart its hue, Since his veins are corrupted to mud, Yet this is the dew Which the tree shall renew Of Liberty, planted by Ludd!
  7. Nadchodzi w pięknie, niczym noc Gdy rozgwieżdzona olśniewa; Światła i mroku spójna moc, Z jej obecnością się zlewa; W blask subtelny łagodniejąc, Co go słońce dnia nie miewa. O cień więcej, o promień mniej, Pół by wdziękom odebrały, Które warkocze czernią jej, I tą jasność twarzy dały; Myśli ukazując na niej, Błogie, gdy ich dom tak dbały. Włosów linia twarz okala, Co godna, lecz wyrazista, Uśmiech ujmuje i zniewala, Choć dobroć w nim oczywista, Umysł ład ze światem scala, A w sercu miłość jest czysta! Spróbowałem tu zachować oryginalne metrum - osiem sylab lub tetrametr. W przedostatnim wersie George Gordon Noel Byron pisze - A mind at peace with all below. Jako człek prosty przetłumaczyłem mind jako - umysł. Ku memu zdziwieniu romantyczny poeta (Byron) mógł tego słowa użyć w znaczeniu - dusza. Co więcej, wiele polskich tłumaczeń (m.in. Koźmian) tak właśnie to przedstawia. Jeśli i wam tak się podoba, podmieńcie ostatnią strofę na: Z rysów słodycz promieniuje Łagodna, lecz wyrazista, Uśmiech zniewala i ujmuje, Bo dobroć w nim oczywista, W duszy pokój wszem panuje, A w sercu miłość jest czysta! I George (Lord Byron): She walks in beauty, like the night Of cloudless climes and starry skies; And all that's best of dark and bright Meet in her aspect and her eyes: Thus mellowed to that tender light Which heaven to gaudy day denies. One shade the more, one ray the less, Had half impaired the nameless grace Which waves in every raven tress, Or softly lightens o'er her face; Where thoughts serenely sweet express How pure, how dear their dwelling place. And on that cheek, and o'er that brow, So soft, so calm, yet eloquent, The smiles that win, the tints that glow, But tell of days in goodness spent, A mind at peace with all below, A heart whose love is innocent!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...