"Kuźnia"
Otwieram kuźnię
bluźnierstw
Będziemy kuć belki
na potrzebę własnych oczu
i wkładać je ekspercko,
aby nic nie poczuć
Otwieram kuźnię
bluźnierstw
z nadludźmi - personelem:
stosem Hefajstosów,
rozdmuchujących piekielne płomienie
Otwieram kuźnię,
a później bluźnię,
póki mi uśmiech nie uśnie
na twarzy,
tak, że się drugi nim sparzy
i puści;
oszuści!
Wszędzie oszuści!
Otwieram kuźnię
Już nie
czuję...
został tylko uśmiech.