Świat się budzi, drzwi otwiera, człek wychodzi szukać chleba,
I spotyka raz sąsiada, jego życie, jego sprawa.
Ktoś o pomoc wołać musi…
Chcesz pomocy ? Do mamusi !
Dziwna to wszak jest kraina bardzo piękna , lecz niemiła.
Każdy kto pomocy szuka, lepiej niech nie pyta druha.
Brat dla brata, Kain i Abel. Zawiść w głowie, tylko żale.
Nie daj życie scenariusza gdy za pracą chłop w świat rusza.
Obca ziemia lepiej rodzi bo brat do brata z nożem chodzi.
Każdy tylko nie twój bliski da ci łaski, gdy los śliski.
Ale szkoda żyć wszak trzeba, Kraj jest piękny, żyzna gleba.
Tylko z ludźmi coś nie miara, „twoje życie twoja sprawa”.