Zatapiam wzrok w twej pięknej twarzu
zdobionej zadbanym wąsem i brązowym okiem
zawstydzony podchodzę
by po chwili odejść od twego skrępowania
jak się boję
bo cóż ja zrobię gdy wyznam to uczucie
a ty ukąsisz mnie swoim gniewem
i obnażysz nerwowym śmiechem
cóż ja zrobię gdy zdam sobie sprawę
że błąd to był
usiądę na łóżku (we własny domu)
i zrozumiem że jednak nie dane mi było pokochać ciebie
utonę w korporacji która stale rozstawia czcigodne wisielce
- a potem zawisnę
dla spokoju
dla weltschmerzu
dla narkozy
za skutek tamtej haniebnej rozmowy
za skutek bycia jednostką alternatywną współczesnej szarańczy.