
Penelope_Coal
-
Postów
555 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Penelope_Coal
-
-
CytatPenelopko możesz sobie kluczyć z własnym kluczykiem, bo mój to za niski poziom dla ciebie :)))))))))))
Również darzę Cię dużą sympatią. Pozdrawiam,
Penelope0 -
Cytatnie wiem co masz na myśli, wytłumacz listem
Po prostu przeczytałam kilka Twoich tekstów, mogę się mylić, jeśli to tylko poza.
Pozdrawiam,
Penelope
0 -
Cytatzdrowie to towar reglamentowany od taty i od mamy
haikowy ping pong udaremniony
haiku to nie ten kierunek
ogłady mieli się uczyć samurajowie
a nie wojny emocjonalnej
co z człowieka robi samotność w sieci
Bazyl, martwię się o Ciebie, Twoje problemu stają się coraz bardziej oczywiste. Pozdrawiam,
Penelope0 -
To nie jest haiku, nie widać żadnej pracy, wkładu twórczego, a nawet sensu. Pozdrawiam,
Penelope0 -
Cytat
Jasne, nie masz takiej wyobraźni, ani możliwości, ani mocy. Zaprezentuj jeden przykład, żebym się mogła przekonać. Skoro mam wystarczającą wiedzę i doświadczenie, aby eksperymentować z pisaniem. Pozdrawiam,
Penelope
Dalej piszesz jak jakaś Pani Domu , gościu jak ci nie smakują moje kotlety to pokaż jak ty je smażysz - no i masz "przykład", przykładasz swoje pojęcie pisząc w takiej formie jakbyś nie miała pojęcia, czy to nie dziwne ? gdy pytam po co tak piszesz ? nie umiesz odpowiedzieć, a może napiszesz TY takie haiku, bym nie tylko ja się zachwycił prawdziwym , skoro masz jak twierdzisz wiedzę i doświadczenie, bo jakoś tego nie widać :(
Pozdrawiam zaciekawiony :)
Z pewnością, jeśli stanę do konkursu na poetę miesiąca, pierwszy się o tym dowiesz:) Pozdrawiam,
Penelope0 -
Cytatpierwszego w ogóle nie rozumiem, a z czym się kojarzy; jakiś nieśmiertelny szkot zleciał z nieba ( to z filmu, bo szkotów znam tylko z kawałów) i ma problem z wtrąceniem się na orbitę przez zasieki potu czyli własne sknerstwo:)
z drugiego fizyczna właściwość czyli wytrzymałość kojarzy mi się z powłoką atomową wytrąconego z orbity czoła i by mu było nie za wiele to jeszcze zroszonego - jaki to musi być potworny pierwiastek - sama synteza światła; arsenek galu! czyli dioda w działaniu, chyba nie pomyliłem słowa doda , bo nie chcę ująć temu wspaniałemu dziełu :)
Pozdrawiam :)
Kufelek, Twoje skojarzenia pozostają na dość niskim poziomie, nie jesteś zatem miarodajnym czytelnikiem;
szkocki garnitur - najprostsze skojarzenie to garnitur w szkocką kratę, więc dość nonszalancki w formie; dalej - garnitur to coś kompletnego, całość. Zatem kompletna inteligentna nonszalancja
wytrącono z orbity - zrzucenie z trajektorii lotu, z właściwej, odpowiedniej drogi, z powodu jakichś zakłóceń, przeszkód,
zasieki potu - pot kojarzy się ze zmęczeniem, ale też z pracą. Czyli - "nauką i pracą ludzie się bogacą". Zasieki to ogrodzenie, odzielające od zakłóceń. Praca daje taką wolność. To jest to olśnieniie, zaskakujące rozwiązanie:)
Drugi tekst:
sam sobie według podobnego klucza spróbuj wyłożyć:)) Pozdrawiam,
Penelope
0 -
Magik co mieszkał pod Bzowem
Potrafił czarować słowem
Aż kiedyś niestety
Trafił na kobietę
Której zniszczył tym gadaniem zdrowie.0 -
CytatMożesz sobie pisać zatrzaśnięty i inne epiteciki elokwentnie słowami "wydaje mi się" wymyślać , jednak dla mnie i innych , którzy myślą, nie do pomyślenia jest pisanie na pałę bez wiedzy, to tak jakbym wlazł do twojej kuchni i nawrzucał towotu do tego co gotujesz.
Ale pisz sobie, może kiedyś się przekonasz. Pa!
Jasne, nie masz takiej wyobraźni, ani możliwości, ani mocy. Zaprezentuj jeden przykład, żebym się mogła przekonać. Skoro mam wystarczającą wiedzę i doświadczenie, aby eksperymentować z pisaniem. Pozdrawiam,
Penelope0 -
idę
gdy wracam
liczę litery
wciąż za wiele
za zakrętem
wiesz co
niedomilczenie
przyzwyczajam się
nieprędko
wciąż za wolno
tak się nie zmienię0 -
Delikatniej to by było tak:
wytrzymałość
wytrącona z orbity
zroszone czoło0 -
szkocki garnitur
wytrącono z orbity
zasieki potu0 -
Cytat
To co dla ciebie ew. dla mnie jest "plastyczne" może być czymś innym dla czytelnika, jednego czy drugiego.
huragan słońca - dla fizyka występuje tylko w przestrzeni, dla polarnika będzie zorzą, dla poety i malarza tym co powinno wzbudzić wyobraźnię , dla najważniejszego w haiku -dziecka- czymś niewyobrażalnym, czymś co męczy bo jego myśl nie ma kalki - dlatego nieudaną formą haiku zbyt abstrakcyjną.
Podobnie z aureolą - tylko proste porównania dają się błyskawicznie "zobaczyć"(objawić) czytelnikom.
wspomnienie sopli -->pytanie kto tęskni za soplami ?
świat roztrwonionych -->pojęcie zbyt abstrakcyjne
kropli słońca --> tu OK z maleńką wątpliwością - jeśli wyraźnie nie ZAZNACZYSZ (w haiku) czym są krople -też abstrakcja!
po soplach-->dwuznaczność "po" czymś co było i "po" jakiejś powierzchni
roztrwonione krople -->to co chce przekazać twórca ew. -"wspomnienie kropli" - jako bardzo kontrowersyjne zdanie jedynie wytłumaczalne abstrakcyjnym "kroplami słońca"
słońca-->ukonkretnienie motywu
tak ja bym "widział" powyższe, bo RESZTA jest tym co wyobrazi sobie czytelnik :);
Pozdrawiam,
PS a najlepiej nie "cudując"
po soplach
roztrwonione wspomnienie kropli
słońca
:)
wrzucę to na abc.haiku nie wszyscy czytają tu :)
Wydaje mi się, że masz niezłego hopla na punkcie haiku, bo, jak dla mnie, zdecydowanie za daleko zabrnąłeś w tych swoich wyjaśnieniach. Totalnie nie nadążam, co oznacza, że będziesz musiał chyba znaleźć innego słuchacza Twoich korepetycji na temat haiku. Ja, co najwyżej, mogę zaglądać na nie "z wolnej stopy". Pozdrawiam,
Penelope
0 -
Cytat
Jeśli już to krytykowałem zestaw słów, bo samo zestawienie w 575 nie jest haiku.
Zostawmy te nieszczęsne sylaby na uboczu (one mogą stanowić tylko wykończenie), skupiając się na kolejnym wymagasz "lepiej" , a co widzisz "gorzej" w nim - napisz jak je widzisz normalnie nie jako haiku opisując proszę.
Nie czekając (jestem niecierpliwy :) ) na to co odpowiesz, w powyższym skupiasz się na dachach i poza jednym słowem w objęciach nie dajesz kierunku w jakim ma pójść wyobraźnia. Bo samo zrozumienie iż jest to widok z góry i sople jeszcze wyżej niewiele ma wspólnego z satori. Zobacz co zrobię żeby zaskoczyć czytelnika spostrzeżeniem i "wywołać" zaskoczenie ;
w objęciach sopli
z każdą kroplą więcej
słońca pod dachem
teraz przeliczyłem i zauważyłem, ze śmiało mogę zastąpić słowo więcej słowem przybywa i tak druga;
.........
z każdą kroplą przybywa
.........
a czytelnikowi zostaje domysł malenia lub ubywania, topnienia sopli - jednak w pełni satori chyba nie jest :)
Pozdrawiam :)
PS aby wydobyć satori z haiku trzeba mocno popracować z przeciwstawnościami tu; topnienie i (mały problem gdyż brak obserwacji) - rośnięcie, zamarzanie i pojawianie się sopli , a w związku z tym dziecinny opis...
i teraz druga; z każdą kroplą tworzy się (nie bardzo), kropla za kroplą rośnie../ słońce pod dachem (lepiej) itd. które zadziała jak satori?
tego nie wiem :)
Nawet jeżeli zestaw słów, każda próba pisania coś oznacza, nawet jeżeli nie do końca mieści się w formie, to zawsze jest to choćby jakieś nawiązanie do haiku. Czystość formy nie zawsze powinna chyba być na pierwszym miejscu.
Co uznaję za gorzej?
Chciałam opisać krajobraz, w którym zimowa aura powoli wycofuje się i ustępuje miejsca cieplejszym temperaturom.
Nie wiem, czy w haiku jest miejsce na takie dynamiczne formy jak znika (coś dzieje się, zmienia). Czy można bardziej rozwijać to sformułowanie "w objęciach"? A może raczej je zastąpić np. Dachy w aureoli słońca? Które z tych dwóch jest bardziej ilustracyjne i plastyczne. Albo "w huraganie słonńca"? Czy to by było w haiku dobrze widziane?
Gdybym miała wybrać z Twojej wersji, co mnie przekonuje, to wyglądałoby to tak
wspomnienie sopli
świat roztrwonionych
kropli słońca
Tak jest ok? jest satori? Spróbowałbyś to ocenić? Pozdrawiam świątecznie,
Penelope
ps. Niecierpliwość to dobra cecha, jeżeli z jej powodu piszesz takie merytoryczne komentarze. Dziękuję :)0 -
Cytat
ok, uważam, że to nie jest najlepszy wiersz, ale lepszych pisać nie będę. Moja konwencja jest konwencją kiczu. Widocznie sama jestem kiczowata. Racja jest taka, że czy to jest dobry wiersz czy nie to sie okaże za kilka lat (w domyśle - jak na niego spojrzę z dystansem. Ja będę dalej pisać właśnie takie utwory.
Pozdrawiam,
Penelope
"Ja będę dalej pisać właśnie takie utwory"
Ma pani do tego pełne prawo. Zapraszam do działu dla początkujących.
W gruncie rzeczy, wygląda na to, że ten dział to nie moja bajka. Choćbym dostała jeszcze sto wiadomości z informacją, że mogę publikować we wprawnych, więcej nic tu nie zamieszczę. Pozdrawiam świątecznie,
Penelope0 -
Cytat
Droga Pani...
czytając wiersz, już na wstępie obdarzam Autora pewną dozą ,,zaufania na kredyt''.Czasem mam skrajne odczucia,czasem wytrwale bronię Autora,bo wiersz na to zasługuje.Jeśli Pani pisze świadomie,że ,,brnie'' Pani w konwencję kiczu, bo tak Pani lubi...jakie mam zając stanowisko jako czytelnik?
Szczerze mówiąc wiersz mnie rozczarował, ale jeszcze bardziej Pani komentarze pod nim.Proszę to sobie przemyślec .Pozdrawiam
Jeszcze raz powtórzę, każdy ma prawo do eksperymentów, bo twórczość to kwestia wolności, a nie nakazów i zakazów.
Wydaje mi się, że pani podejście do cudzej poezji (i cudzych komentarzy) jest zbyt osobiste. Wszelkie rozczarowania z Pani strony w tym zakresie to zwykła pomyłka i oczywiste nieporozumienie. Pozdrawiam świątecznie,
Penelope0 -
Cytat
Dziękuję Pani serdecznie za rzeczową wypowiedź, ja mam wiele bardzo dobrych wierszy i kilka słabych. Daję sobie prawo do napisania kilku kiczowatych wierszy raz na jakiś czas. Zwłaszcza jeśli są na zamówienie. Chyba nie zna Pani zbyt dobrze mojej twórczości. Pozdrawiam,
Penelope
Miałam się nie odzywać, bo wychodzę z założenia, że samouwielbieniu trzeba dać się wykrzyczeć w ciszy - szybciej cichnie.
Droga Pani, już pierwszy wers skazuje Pani wiersz na porażkę - ani on gramatyczny, ani ciekawy. To mnie jest potwornie przykro czytać coś takiego (przecież nie wiem, na co się natknę, zanim przeczytam), a jeszcze bardziej odpowiedzi na komentarze - przywodzą na myśl pewną Alinę, która tu swojego czasu gościła.
Pozdrawiam.
Droga Anno, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze, że się odezwałaś. Jednak niestety okazało się, że to, co masz do powiedzenia nie jest pod żadnym względem odpowiednie do sytuacji.
Bardzo byłabym zobowiązana, gdybyś wskazała mi jedno miejsce wśród komentarzy (czy gdzie indziej), w którym znalazłaś choćby słowo, które można by zinterpretować jako samouwielbienie.
Nie można ludziom łamać kręgosłupa - nie każdy musi zostawać wieszczem narodowym, ale każdy może pisać.
A pisanie ma tylko wtedy sens, gdy człowiek pisze w zgodzie z własnymi wewnętrznymi odczuciami i ze swoją własną wizją poezji.
Różne są estetyki. Powiedzenie, że pierwszy wiersz jest nieporadny zdradza, że nie zrozumiała Pani, jaka została wykorzystana w tym utworze.
Łamanie słów i zabawa słowem - nie mówię że na najwyższym poziomie, ale na mój własny sposób - mam do tego prawo.
Moja rozwinięta inteligencja niestety ma jeden feler, nie za bardzo toleruje przeciętność. Czytuję na tym portalu wiele wspaniałych, dobrze zbudowanych wierszy, z których nic nie wynika. Nie chciałabym zmierzać w podobnym kierunku, wolę swoją drogę. Dialog z kiczem? Czemu nie.
Tekst nie jest chyba kiczem, kiedy jest budowany świadomie w takiej właśnie konwencji. Pozdrawiam,
Penelope
Jasno widać, że Autorka docenia pracę własną i swoją niepowtarzalność oraz chętnie obarcza czytelników winą za niezrozumienie "sprytnie" przemyconej myśli i niedocenienie kunsztu, a w komentarzach nie odwołuje się do treści opinii, tylko omija je albo próbuje udowodnić, że czytelnik nie pojął intencji Autorki, bo nie dorósł do Jej poziomu rozwoju intelektualnego. (I to jest podobne do Pani Aliny, która też utrzymywała, że dopiero potomni doznają olśnienia na skutek rozczytania Jej wersów.)
Aniu, najważniejsza rzecz, to żeby szanować siebie i mieć zaufanie do własnej intuicji w pisaniu. Wtedy nikt nie ma prawa nic Ci zarzucić.
Brzydko jest zmieniać innych podług własnego widzimisię. Ja tu nigdy nikogo nie usadzałam i nie wskazywałam palcem, kto, jak, co pisze źle i dlaczego ma przestać. W sumie może powinnam zacząć.
Jednak uważam, że każdy ma prawo tworzyć jak mu się podoba, bo to jest kwestia wolności, a nie przymusu. Pozdrawiam świątecznie,
Penelope0 -
CytatNigdy nie stałem za 575 - to próba trzymania się starego stylu, dzięki właściwością polskiego języka idealnie się do tego nadaje - zresztą wychodzi to na przykładowych - że można, a jeśli można to dlaczego nie? ale czasem się nie da by nie stracić odpowiedniego przekazu, stąd moje różne próby.dla przykładu Twoje słówko plaster ma w podtekście znaczyć w skrócie "zaklejenie rany" - dać odczuć ból, ale można też na wiele innych sposobów z równoczesnym złagodzeniem;
szarżując przez mgłę
rozcięta ścieżka w parku
znów pełna liści
Pozdrawiam,
Kilka dni temu krytykowałeś mnie za takie podejście. Napisz jakiś przykład, bo w tym momencie nie wiem, co mam przez to rozumieć.
śnieg znika z ulic
dachy w objęciach słońca
ostatnie sople
Spróbowałbyś napisać to nie 5/7/5 a żeby jednocześnie było lepiej?
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałeś moje haiku - można je odczytać też w taki sposób - spacer w parku koi. Liściasty plaster = park. Pozdrawiam świątecznie,
Penelope0 -
Prostota tego wiersza jest urzekająca. Zwłaszcza przez jego wewnętrzną niespójność. Użyłaś słów prostych, sposób pisania może być uznany wręcz za dziecięco naiwny, a jednak smutek, którym całość jest otulona, wyraźnie wszystko dominuje. Aż się nasuwa pytanie, ile też już tych wiosen mogło być. Pozdrawiam,
Penelope.0 -
Cytat
Dziękuję Pani serdecznie za rzeczową wypowiedź, ja mam wiele bardzo dobrych wierszy i kilka słabych. Daję sobie prawo do napisania kilku kiczowatych wierszy raz na jakiś czas. Zwłaszcza jeśli są na zamówienie. Chyba nie zna Pani zbyt dobrze mojej twórczości. Pozdrawiam,
Penelope
Miałam się nie odzywać, bo wychodzę z założenia, że samouwielbieniu trzeba dać się wykrzyczeć w ciszy - szybciej cichnie.
Droga Pani, już pierwszy wers skazuje Pani wiersz na porażkę - ani on gramatyczny, ani ciekawy. To mnie jest potwornie przykro czytać coś takiego (przecież nie wiem, na co się natknę, zanim przeczytam), a jeszcze bardziej odpowiedzi na komentarze - przywodzą na myśl pewną Alinę, która tu swojego czasu gościła.
Pozdrawiam.
Droga Anno, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze, że się odezwałaś. Jednak niestety okazało się, że to, co masz do powiedzenia nie jest pod żadnym względem odpowiednie do sytuacji.
Bardzo byłabym zobowiązana, gdybyś wskazała mi jedno miejsce wśród komentarzy (czy gdzie indziej), w którym znalazłaś choćby słowo, które można by zinterpretować jako samouwielbienie.
Nie można ludziom łamać kręgosłupa - nie każdy musi zostawać wieszczem narodowym, ale każdy może pisać.
A pisanie ma tylko wtedy sens, gdy człowiek pisze w zgodzie z własnymi wewnętrznymi odczuciami i ze swoją własną wizją poezji.
Różne są estetyki. Powiedzenie, że pierwszy wiersz jest nieporadny zdradza, że nie zrozumiała Pani, jaka została wykorzystana w tym utworze.
Łamanie słów i zabawa słowem - nie mówię że na najwyższym poziomie, ale na mój własny sposób - mam do tego prawo.
Moja rozwinięta inteligencja niestety ma jeden feler, nie za bardzo toleruje przeciętność. Czytuję na tym portalu wiele wspaniałych, dobrze zbudowanych wierszy, z których nic nie wynika. Nie chciałabym zmierzać w podobnym kierunku, wolę swoją drogę. Dialog z kiczem? Czemu nie.
Tekst nie jest chyba kiczem, kiedy jest budowany świadomie w takiej właśnie konwencji. Pozdrawiam,
Penelope0 -
Cytatpoezji org? Bardzo liczę na odpowiedź. Pozdrawiam,
Penelope
............................taki sam jak kowadła lub Alfa Centauri
Chyba nie rozumiem tej odpowiedzi, może ktoś inny troszkę lepiej mi to wyjaśni0 -
Cytatto jest raczej forma wypowiedzi skierowana do kogoś.Zapewne ,,naszpikowana''emocjami,ale w wierszu nie o to chodzi.Inaczej każde zdanie,każdy przekaz byłby dobrym wierszem;)ten fragment z trzykropkami rozkłada zapis zupełnie.Słowem dużo pracy przed Panią...
pozdrawiam
Dziękuję Pani serdecznie za rzeczową wypowiedź, ja mam wiele bardzo dobrych wierszy i kilka słabych. Daję sobie prawo do napisania kilku kiczowatych wierszy raz na jakiś czas. Zwłaszcza jeśli są na zamówienie. Chyba nie zna Pani zbyt dobrze mojej twórczości. Pozdrawiam,
Penelope0 -
CytatBardzo kiepsko, bez jakichkolwiek literackich argumentów.
Wystawia pani na próbę sensowność dalszego publikowania w tym dziale.
Ja tu nie publikuję. Wklejam tekst, żeby zobaczyć komentarze. Nigdy nie byłam i nie jestem poetką.
Publikuję natomiast na poezji org nie od dziś i nie od wczoraj. I na szczęście już wiem, na czym powinna polegać dobra krytyka i komentarz.
Dla piszącej osoby najważniejsze jest wsparcie w pisaniu w kierunku, w którym zmierza. Jeśli ktoś pisze w tym samym stylu pięć czy więcej lat i nic z tego nie wychodzi - powinien sobie odpuścić. Namawianie kogokolwiek do zmiany stylu, czy tematyki pisania, to nadużycie i przegięcie.
Ja tyle razy słuchałam niby to słusznych uwag i, zaprzeczając sobie, zmieniałam styl pisania, że teraz już zamierzam się trzymać wybranego przez siebie sposobu wyrażania, który odpowiada mojej wrażliwości i osobowości.
Nie oznacza to, że nie przyjmuję krytyki. Ale dobra krytyka to, powtórzę, akceptacja, zainteresowanie, podkreślenie plusów i wsparcie, z minimalnym doradztwem, a nie wyżywanie się na ludziach, jak to czasem ma tutaj miejsce.
Dla mnie przede wszystkim ważne jest to, jak to co piszę jest odbierane.
Pozdrawiam,
Penelope
"Z tym, że tu na poezji org nie chodzi raczej o krytykę literacką, a właśnie o krytykę w miękkim znaczeniu"
"miękkie" to raczej bywaja jakieś roślinki:-)
Ad rem: Dawno temu było takie powiedzonko, które mi zostało jako ulubione:
"mów z koniem przez telefon,a on rytmicznie tupie".
Nie dogadamy się. Mam dobrą wolę, szkoda, że jednostronną.;-)
Miękka w sformułowaniu "miękka krytyka" ma takie samo znaczenie jak w powiedzeniu "miękka charyzma". To coś łagodnego i życzliwego, nie brutalnego. Więc łaskawie Cię proszę, swój jad wylewaj gdzie indziej. Pozdrawiam,
Penelope0 -
CytatBardzo kiepsko, bez jakichkolwiek literackich argumentów.
Wystawia pani na próbę sensowność dalszego publikowania w tym dziale.
To już raczej bardzo dyktatorskie zapędy !
pozdr
A ja bym słuchała, słuchała i czytała, cierpiała, ale czytała, bo a nuż coś jest ...Dobitna krytyka (wg słownikowego znaczenia) może więcej niż tysiąc pochlebstw.
Wiersz Pani nie jest dobrą poezją. Nieudolnie wyszedł pierwszy wers z tym "mi".
Potem wersy italiką nijak nie należą do teksu, są sztuczne i nadęte.
Następnie idzie wers za wersem - banał, wyświechtane zwroty o szczęściu, no i odkrywcze:"czasem słyszę muzykę".
Temu tekstowi brak liryzmu, fantazji, oryginalności. I jakby było mało - na koniec - peelka obraża się i mówi trywialne"pa"
Jak bardziej dokładnie napisać o co chodzi, na czym opiera się nieszczególna opinia o wierszu? Jest moja - zaznaczam
Pozdrawiam.
Powiem szczerze, że to jedna z lepszych krytyk, jakie ostatnio tu dostałam. Przede wszystkim merytoryczna. Dawno mi się coś takiego nie zdarzyło. Jestem w szoku i muszę przemyśleć. A czy miałaby Pani jakieś wizje, może przykłady zmian? Pozdrawiam i dziękuję,
Penelope
Wizje gdybym miała, to już nie byłoby dobrze:-)
Proponuję, aby to Pani zrobiła analizę, brutalną samokrytykę. Jest przecież warsztat!
Gdybym to robiła ja - musiałby powstać całkiem inny tekst i jakiś konkretny temat musiałabym wymyśleć. Ten jest zużyty i niejednorodny.
O czytelnika trzeba pozabiegać. Nie tylko wylewać swoje bolączki w klawiaturę. Do wylewania są "sztambuchy":-)))
ok, uważam, że to nie jest najlepszy wiersz, ale lepszych pisać nie będę. Moja konwencja jest konwencją kiczu. Widocznie sama jestem kiczowata. Racja jest taka, że czy to jest dobry wiersz czy nie to sie okaże za kilka lat. Ja będę dalej pisać właśnie takie utwory.
Pozdrawiam,
Peneloope0 -
Chciałabym widzieć jak chociażby jedna z obecnych tu osób przedsttawia się, jestem gotowa zrezygnować całkowicie z pisania wierszy, jeśli tylko zobaczę taki cud. Pozdrawiam serdecznie,
Penelope0
mam proste pytanie
w Forum dyskusyjne o portalu
Opublikowano
Czyli wszystko jasne. Dziękuję za wyjaśnienia, pozdrawiam,
Penelope