Są dzieci na tym świecie, które mieszkają w pewnym domu, pełno tam łez, smutku nie do śmiechu tam nikomu.
Kochany Mikołaju proszę Cię za nie, niech każdy coś dostanie.
Są dzieci i są dorośli, którzy pogrążeni w smutku własnej nieśmiertelności, proszą Ciebie o chwilę radości.
A Ty zerknij łaskawie na te białe anioły, daj choć skrawek nadziei, trochę miłości i akceptacji, a obiecuje nie będą chciały już nic do wakacji!
Daj te minimum życzliwości by miały chwilę radości, daj tak nie wiele by poczuły się weselej.
Aby święta były inne niż te wszystkie dni szare, niech poczują co to ludzka dobroć i nie będą do Ciebie nosić żale.
Niech serduszka ich małe będą rozgrzane, aby każdy płatek śniegu dotykając ich czułości, roztopił się i rozmył wszystkie wątpliwości.
Tylko tyle te małe prezenty, w tym roku nie muszę dostać pieniędzy, oddam je za to, aby uśmiech na twarzy zagościł i nic nie przerwało tej radości.