Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

michalina

Użytkownicy
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez michalina

  1. Zgodzę sie z pozostałymi. Za dużo zostało powiedziane. Może lepiej napisać trochę krótszą formę. Mniej słów a więcej treści, nad którą czytelnik będzie mógł pomyśleć... Życzę powodzenia:)
  2. Też jestem na etapie początkującym. Uważam jednak, że wiersz jest trochę jednoznaczny. Za dużo tutaj użytych słów. np. kocham, miłości, bólu...Wiadomo o co chodzi. Temat utworu podoba mi się, ciekawa puenta. Ale trzeba to trochę inaczej przedstawić. To moja opinia, chodź mogę być w błędzie. Pozdrawaim:)
  3. Zminiałm trochę. Czekam na sugestie. Proszę napiszcie czy to wogóle brzmi. Pozdrawiam :)
  4. opuszkami palców rozmywam unoszącą się mgłę łapać chcę jak najwięcej poranne słońce dźwięki muzyki odbijają się od pryzmatu twojego załamanie kąta małe nie dostrzegam barw
  5. Chciałam to tak przedstawić, że ten zapach jest już innyt jak cała sytuacja, która się wydrzyła. Nie jest taki sam , dlatego też nie jest wzbogacony czymś i kimś wartościowym. Chodź nie wiem czy to był najlepszy pomysł. Co do powtórzeń jeśli usunę ten jeden wyraz "wrzosy" przy końcu, czy będzie widomo o co chodzi? Mogło by być tak: przy tobie odkrywam tajemnice splątanych dusz Pozdrawiam:)
  6. może ładnie wygląda okno wrzosy zebrane o poranku kiedyś mogłam patrzeć na ciebie i myśleć kim jestem przy tobie odkrywałam tajemnice dusz naszych wrzosy jeszcze pachną zapachem nie wzbogaconym
  7. hehe. podoba mi się. ja znowu za dużo słów uzyłam...nie potrzebnie dzięki:)
  8. jesli uttwór jest "do kitu" piszcie proszę...jesli nie, też:) Pozdr.
  9. mieszanina symboli trucizna - nie widzę już nic, za oknem zapomniane imiona bezdomny telefon usypiam
  10. Tak o wiele ładniej to teraz brzmi i wiadomo o co chodzi. To dzięki Twoim licznym sugestiom Kalino:) - Dziękuję! Chdź jeszcze nie raz, to co napiszę może nie brzmieć dobrze... Pozdrawaim i dziękuję wszystkim za komentarze!:)
  11. nie przewracają już stronami wpatrzeni w ekran niezdrowy listy bez szminki bez zapachu tylko krótkie brednie z upozorowaną miną wkoło bełkot słów na tle muzyki zachwycają na półkach gazety bez treści a ja tak pełznę i przyglądam się uważnie
  12. Dziękuję bardzo za zainteresowanie i komentarze, raz jeszcze:) Pozdrawiam:)
  13. Wiem, ale mnie nie zawsze wychodzi...:( Wogóle mam mały problem ze zmina tytułu. Wina nieumiejętności opcji. Pozrd:)
  14. TAk chodziło mi o tę pierwsza wersję, która napisałaś więc taka forma jest jak najbardziej ok:) Dziękuje ślicznie za komentarz:)
  15. Nie wiem czy słowo "zakołysałeś" pasuje... Pozdrawiam:)
  16. zakołysałeś moim piórem rzuciłeś kartki na łóżko zabrałeś natchnienie chcę pisać tylko o tobie
  17. Wykorzystałam to. Wiem, że do końca to nie moja zasługa, ale teraz wiersz brzmi super. Bardzo spodobał mi się Twój pomysł:):) Dla mnie wskazówki są cenne:) Pozdr:)
  18. Obawiam się, że po dodanych poprawkach dużo to nie zmieniło. Co do tytułu to zgadzam się:), jednak nie mam jak narazie żadnego pomysłu... Pozdrawiam:)
  19. Z tymi portretami ludzi szczęśliwych skłamałam. okruchy chleba na stole pusty dom ucieczka nie znająca umiaru przy braku słów szarość na moich drzwiach zewnętrznych w ciemnych zakamarkach upchana materialność spokojnie układam to co najważniejsze
  20. Skoro Pan widzi jakąś minimalną szansę na rozwój mojego języka poetyckiego i przelania tego wszystkiego w oryginalny sposób na kartkę papieru to może warto nad tym popracować. Chodź wiem, że nie będzie łatwo. I nie raz popełnię błędy. Dziękuje bardzo komentarze!:)
  21. Ma Pan rację. W moich utworach chyba tak naprawdę brakuje poezji. Dziękuję ślicznie:) Pozdrawiam:)
  22. Jesli coś nie gra, lub nic proszę o komentarz Pozdrawiam:)
  23. Siedziałam w metalowej wannie. Wkoło mnie uleżała się biel. Delikatny ruch więcej wody. Nad głową banieczki. Myślałam o miodzie i biszkoptach. Z minuty na minutę. Olejki, zapach. Pozostawione ślady stóp.
  24. Kolorujesz świat mój zamglony. Szeptasz tak wyraźnie w mojej głowie. Pod powiekami utkałam skradziony portret twój. Ubieram się już inaczej. Skoro nie smakują twoje pocałunki. Skoro nie pamiętam już zapachu.
  25. Małe pączki róż od ciebie już nie będą pachnieć gdy zrzucą swoje płatki. Po zdziwaczałych niezrozumiałych słowach nie dosięgam nawet okna w moim pokoju. Nie potrafię rozróżnić kolorów Bo wszystkie wyblakły na słońcu. Ale nie słońce było tego przyczyną. Nie chcę cię urazić. Między tymi chwilami smutku i żalu Nie słyszę śpiewu i przytupów w tańcu. Ale dobrze, że nie masz sobie tego za złe. Nadziei nie zabrałeś. Ja siedzę i czekam bo wiem że on przyjdzie. Nauczy patrzeć. Nauczy czuć. I wzbogaci siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...