Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek_Petrykowski

Użytkownicy
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek_Petrykowski

  1. Wiersz jest "upchany" - ale nie pęka:-))) Miło poczytać - pozdrawiam Autorkę.
  2. Trochę się Elu pobawiłem Twoim wierszem - tak sobie go czytam. To tylko takie moje "przepusty wiosenne" za wiosnę naiwnym i głupcom bilet do biedakolejki za grosz pani w kasie kosztuje więcej niż wczesna ozimina zaraz będzie lato mokre wygnije w kompoście jesień posprząta panienki kolory stanieją o kilka procent do następnej stacji
  3. Ja biorę cały - nie podoba mi się tylko brak tytułu. Pozdrawiam - Marek
  4. z lewą komorą wciśniętą na pół taktu między żebra śni w czarno-białą kratkę ta strofa jest świetna - robi wrażenie - cały wiersz też. Czytam kolejny raz - zawsze inaczej.
  5. Noooo! Z ust mi to wyjąłeś! ;-))))! Biorę sobie do podświadomości "niepiśmienny kamień". To o mnie. SUPER! ;-) To, że deszcz wyklucza nieprędkich szklarzy, to nieodwracalna rzeczywistość. Metafory będą jednak wciąż żywe, bo jednak po dinozaurach przetrwały małe ssaki:-) Obecna wciąż, niestety - pozdrawiam. E. ten niepiśmienny był widziany nad Uralem - pozdrawiam
  6. kamień niepiśmienny przymierzył gruzowanie i strzelił w klarowność szyb rozłupywali jezioro strzegące ciemności psom wyły ślepia do ryb na ruchliwych ulicach wykresów grzechot deszczu na próżno zatykał okna brakiem szklarzy zbraknie metafor jak dinozaurów tym co zatają jutro
  7. Dla mnie najlepsza druga strofa - zostawia sporo swobody - a to lubię. Pozdrawiam Autorkę.
  8. NV - takich więcej. "Opałowego" też bym usunął. Pozdrawiam.
  9. W lustrach są pory roku. Zasuszone łzy i kilka kropel whisky na przetrwanie Matowiejemy - my, Elu. Pozdrawiam
  10. Czas mija, ale przylepia w absyncie zieleń na brązach - dowiadujemy się, że podwójnie można mieć wiek i imię - kilka innych wspomnień można sobie razem wyobrazić. Wiersz zmusza do wspomnień. Pozdrawiam Elu.
  11. Blisko granicy można przeciąć półkule na słowacką stronę - wystarczy stary brzeszczot pod butem... Podoba mi się szczęscie
  12. wielu z niewielu zabiłoby Kaina gdyby go w sobie mieli naprawdę mam przyjaciół na obrazach rozumieją słowa które tulą głowę nie przedłużyłem noża zakłułem się ukochaną dla mnie to tryptyk trochę niebezpieczny - spłaszczony cień posiedzi za latarnią - aż wyciśnie z siebie kroplę uryny na miedziany księżyc obrazowo Vego - dobry wiersz
  13. Przez wiersz przechodzi trudny temat trzymania maski na twarzy. Niektórzy nienawidzą postępu bardziej od obowiązku dawania świadectwa. Z gatunku tych - co trzeba pomyśleć - nie tylko nad samym utworem. Pozdrawiam.
  14. Poezja często bywa lekceważona jako skojarzeniowa bezinteresowna gra myśli. Dążymy często do zniszczenia prostych mechanizmów w rozwiązywaniu podstawowych zagadnień. Wiersz jest poniekąd instrukcją - jak korzystać ze spaceru; ostatniej ścieżki przed bramą - pozdrawiam Autorkę.
  15. audiowestchnienia - zatrzymały mnie na dłuższy czas - właściwie można by się w tym miejscu zatrzymać z czytaniem; powstaje obraz równocześnie świadomy i mniej świadomy - jeżeli założymy, że napisanie pierwszego wersu jest w minimalnym stopniu percypowane wszystkimi zmysłami.
  16. z jednej strony samsung - wnuczek rubin-tesli drugą - trzeba myśleć Ona jeszcze nie w drodze - zazdroszczę poczucia bezpieczeństwa. Dobry wiersz.
  17. A ja się czasem wracam, kiedy zapomnę się napić na drogę. Bo nigdy nie wiadomo jaka susza czeka na człowieka u obcych. Nieufny jestem wodzie mineralnej, a w innych płynach chcę zachować umiar. Wiersz cokolwiek na mnie działa, nawet po wyjściu z domu. Pozdrawiam Zapominalską.
  18. Właściwie odpowiedź na wszystkie wątpliwości znajduje się w tytule. Pamiętam jak redaktor namawiał mnie do zmiany tytułu (też mam utwór tak ). dziwne - najczęściej używane słowo w języku polskim - jest pojemnym symbolem - gratuluję tytułu. Marek
  19. Dla mnie ten turpizm jest solą tego wiersza - i chętnie przeczytałbym Twój kolejny utwór - o którym, nie wiedząc że kiedykolwiek napiszesz choćby nawet ten - Przyboś w 45 (1962r) numerze Przeglądu Kulturalnego napisał; Bez serc, bez nerek, bez mięsa od kości, o, najwierniejszy posągu człowieka, trwały, pogrzebny szkielecie, arcydzieło portretowej rzeźby! Podaj mi piszczel! Niechaj na tym flecie niepokalanie białym, obranym do czysta, zaświstam z wesołoposępnym dreszczem Odę do postarzałej o sto lat młodości brodatej, ponurej, Waszej, pokorni wyjadacze resztek zastraszająco wspaniałego Ścierwa Charlesa Baudelaire'a! Jakże pięknie Mistrz potrafi się mylić - oto - jego wielkość.
  20. Cytrynowo - powstaje ze słońca i marzenia - whisky - to tylko jasność słów
  21. Zwyczajne wierszyki mają to do siebie, że są niezwyczajne. Kiedyś przy jakimś danielu siedzieliśmy z przyjacielem poetą; mówił do mnie inaczej niż zwykle. Zapytałem czy może trunek zmienić. Odpowiedział; wszystko ok; piszę wiersz. Pytam - czym - przecież trzymasz w ręce szkło. Odpowiedział - nieważne czym się pisze - byle w głowie zostało. Ten wiersz zostaje.
  22. Podoba mi się dynamika tego wiersza - ale bądź konsekwentny - nie kropkuj - dawaj w całości Marek
  23. jeden z lepszych - jakie ostatnio tutaj przeczytałem - trochę do przycięcia - ale i tak - moje gratulacje - Marek
  24. coś w nim z -poszronów- iskrzy biegunowo - jakaś biało-czerwoność mrozu...
  25. ciekawa miniatura - pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...