Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A.StronoMka

Użytkownicy
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez A.StronoMka

  1. nie moje zadanie by zadawać ciosy czy rany jak plaża nie chcę by fale zabrały ten brzeg do którego można przybić i ona nie potrafi dłużej znieść myśli o prawdopodobnym bólu gdyby to było możliwe skojarzenie zmienić rozbić w pył nie wiem
  2. u mnie wołają anioł przyjaciel opiekun smutnych dusz z którym można wyruszyć na koniec świata nie ma żadnych tabu ani żadnych barier nie widzisz w tym siebie tym lepiej miałam nadzieję znaleźć towarzysza myśli któremu nie braknie odwagi więc sam napisz list o którym marzysz jeden w tę czy tę co za różnica ale za to jaki efekt i zadowolenie gwarantowane
  3. otwartych tematów tysiące zaprzepaściłeś rozmowę pomagać komuś kto boi się ciemności to nie moje kompetencje nie mnie to właściwa odpowiedź wszystko widzę i wiem że nawet znajomość na pół gwizdka nie dałaby tu rady idę w swoją stronę dalej drugiej nie dostaniesz
  4. Dziękuję za miłe słowa:) Pozdrawiam. A.
  5. wolę gdy wiatr wieje a nie tylko wyrywa stuletnie drzewa gdy patrzę to nie sztuka możesz sfabrykować trzy ścieżki rozgrzeszeń wybiorę zawsze najlepszą tylko tęskniąc nie płacz wyślij list teraz kiedy moje oczy niczego już od ciebie nie chcą nie musisz się ich bać
  6. to jasne że mam tak samo cierpliwie napełniam jedną po drugiej kratki w pojemniku na lód środek lata nie działa dobrze na serce kiedy bury kocur skoczył na cztery łapy z najwyższego piętra kamienicy od razu zaczął szukać śladów rzeki nic nie mogę zrobić żeby mu pomóc może ty zrobisz to lepiej
  7. co powiedzieć cieszę się i nie rozumiem jednocześnie jest pięknie słowa jak kwiaty myśli ponad tym wszystkim wspinają się na drzewa która wyżej która więcej zobaczy i czy dotrze do sedna wrażliwości czy może dostanie po nosie boją się sobą cieszyć lecz powitanie może być kluczem w zamyśle a bez założeń trawka z trawką na łączce i dobrze
  8. chociaż się rozglądam sprawdzam po omacku dłonią czy nie ma cię obok kiedy mówisz do mnie zawsze trafiam w próżnię chociaż wiesz że lubię towarzystwo twoich słów oczu zdziwienia i czegoś nieokreślonego co się czuje sercem widzę jedno nie wiesz kim jestem
  9. każda droga w końcu dzieli się na dwie kto wierniejszy której czy da odpowiedzieć się skręcisz w prawo a w drugą nie dasz rady chcąc nie chcąc następują zmiany trzeba pamiętać zwłaszcza gdy tylko od tego zależy odkrycie przeznaczeń nędznych rubieży mój nie-kolego
  10. męczyć mnie możesz ale ciągle podglądasz trochę podpowiadasz przynajmniej tyle gdy nie wiem czy dobrze rozumiem czekasz na odpowiedź raz prosząco a raz groźbą nie ważne co robię czy nie robię czy ja w ogóle coś mogę chcieć sto kilometrów czy dwieście metrów stąd i tak mentalnie już mnie wystarczy wolę widzieć Ciebie inaczej nic pewnego ode mnie nie wyciągniesz najpierw się na wszystko zgodzę a potem co się da pozmieniam po swojemu reszta nie ma znaczenia
  11. Natko, nie o to chyba chodzi, żeby czytać z rozpędu, ale żeby się zastanowić, temu służą - w tym przypadku - nieoczywiste dość odmiany. Dzięki, że zajrzałaś. Pozdrawiam, A.
  12. Miałaś nosa, ten wiersz napisałam dla tego jednego słowa, żeby każdy mógł sobie wyobrazić, jeśli zechce, to upaćkanie :)) Co do pierwszych Twoich słów, mężczyźni są zbyt słabi, nie potrafią się nie przejmować. Chcą sprostać każdemu wyzwaniu, a to jest o mężczyźnach właśnie:) Pozdrawiam Alinko, A.
  13. bez cierpienia ale i bez euforii wymiana zaangażowanych słów pół minuty później zapomnianych nie marnotrawiłabym tak energii której zresztą nie mam pomimo chłodu zostało mi tak ukochane odkurzanie a i bez niego nie mam do kogo się odezwać chyba do własnego dziecka tylko wtedy otwieranie ust nie męczy dziwi mnie jedno nieustannie że wy wciąż bawicie się świetnie i wymagacie tego samego ode mnie może za miesiąc teraz nie mogę niczego przysiąc gdy widzę tylko wciąż tę samą wymagającą ciemność która daje tylko złudzenia i kary
  14. Dziękuję, zaopatrzę się na przyszłość. Pozdrawiam:) A.
  15. Skoro nikt nie komentuje moich wierszy na warsztacie, pozostaje mi wklejać niepoprawione, albo przestać pisać. Rozumiem, że Ty postulujesz tę drugą opcję? A.
  16. To tylko takie wierszowe gdybanie, dziękuję Roklinie za komentarz :)) A.
  17. Tak mówisz? Oby ten piasek nie przeleciał między palcami:) Pozdrawiam, A.
  18. siedząc na huśtawce upaćkanym czekoladą można doskonale się bawić lecz skoro zeskakujesz tak nagle zostawiając w trudnym momencie to nie byłeś jej nigdy nikim bliskim uwierzyć w taki zamiar to by była niewspółmierna kara nie każdy jest namaszczony i nie każdy musi chcieć czasem lepiej od razu przyznać się do porażki
  19. odkąd wiem że nie mogę nic zrobić źle myślę o tobie częściej i jakby goręcej nie chcę by była to sprawa najwyższej wagi dopóki w ramionach mnie nie ściśniesz nie muszę wybiegać zbyt daleko zbyt na przód myślą to potem się okaże o ile życie jest godniejsze od marzeń ale twoją obecność potrzebuję już dziś czuć jak nie wiem co
  20. kiedy widzę te słowa sercem pisane na środku ulicy mam się rozpłakać wtedy zobaczysz wtedy przestaniesz być niecierpliwy poświęć dziewięć sekund z tych dziesięciu w których wpadasz w pętlę zapomnienia a na pewno jutro się spotkamy mocny staniesz przy moim ramieniu
  21. siedząc na huśtawce upaćkanym czekoladą można doskonale się bawić lecz skoro zeskakujesz tak nagle zostawiając w trudnym momencie to nie byłeś jej nigdy nikim bliskim uwierzyć w taki zamiar to by była niewspółmierna kara nie każdy jest namaszczony i nie każdy musi chcieć czasem lepiej od razu przyznać się do porażki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...