Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Latarnik_z_Faros

Użytkownicy
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Latarnik_z_Faros

  1. Zapach nadziei, soczyste owoce o nieznanych nazwach - to co będzie jest jak młoda żona biegnąca po schodach. Za chwilę stanie w drzwiach to co twoje i święte : młodziutka przyszłość.
  2. NOWENNA DO WIERY GRAN 1 Moja żydowska święta patronka smutku i piękna gdy przenika mnie chłód -273 stopnie niewiary w siebie dotykam obrazka jego ciepło otula zziębnięte myśli 2 mój wiersz nosi jej szarą garsonkę cierpliwie podmalowuje wizerunek farbami Indian 3 chudziutka jak moje triumfy niepewna jak moje na kolanach do słowa pielgrzymki 4 skieruj wzrok na mnie patronko smutku i piękna ukaż przeczyste niebo nadniebne i nad nadniebnym twoje 5 przyprowadź do mnie jednego choćby człowieka co jest takim jakim mógłby być 6 co mam zrobić co mam zrobić moja żydowska święta przecież ja twojego cierpienia nigdy z siebie nie wyrwę kwiecień 2012
  3. Czytam swój dawny wiersz i między wersami anioły które teraz po polach ścigam i raz widziałem pomiędzy sarnami były tam grzały się ich ciepłem świętym mój czytelniku weź ten dar i rozmnóż innego cudu nie sprawisz opowiedz moje wiersze swoim nowym dniom bo może chcą być lepsze i tylko tego im trzeba
  4. L I T E R A C I prawdziwy poeta pisze wiersz po śniadaniu płatki zalane mlekiem dwa jajka na miękko zerknięcie w lusterko e-literat z rozczochraną nocą na kolanach pisze ale do lustra spojrzeć się boi wychodząc do redakcji zabiera tarczę żeby go było na czym przynieść
  5. M A J O W E Kiedy Bóg był jeszcze Bozią - na nabożeństwa majowe chodziło się do kaplicy. Tak nazywaliśmy kościółek śródleśny - budowlę bardzo udanie wkomponowaną w świętą przestrzeń lasu. Surowe kamienne bryły ścian - i witraże. A to było moje pierwsze zetknięcie z tym ponad cud piękniejszym wynalazkiem architektury sakralnej. Wtedy przecież nigdzie jeszcze poza rodzinną Rabkę noska nie wyściubiłem: witraże z kaplicy to był przedsmak późniejszych zachwytów w Mariackim, w świątyniach Italii. Na te wieczorne nabożeństwa kaplica była starannie umajona. Wśród gałązek brzozy trzepotały nutki pieśni : Chwalcie łąki umajone góry-doliny zielone... Chwalcie cieniste gaiki źródła i kręte strumyki... Nie wiedziałem, że wraz z tymi słowami, potajemnie, w głąb mojej duszy zakrada się umiłowanie polszczyzny - już się tam rozgościło... dobrze mu u mnie.
  6. przekartkować to swoje życie przeszeleścić utonąć w nietonącej pieśni
  7. NOWENNA DO MIECZA DAMOKLESA Bo usunie mi się Kosmos spod stóp bo nie będę w stanie,stojąc w bocznym ołtarzu, zetrzeć węży u nóg nie opuszczaj mnie nie opuszczaj mnie nie opuszczaj bo przestanę odróżniać zapach kwiatów od odoru kanalii bo nie pojadę nigdy do Krakowa i nie złożę już więcej przysięgi kościuszkowskiej nie każ mi odejść bo nie ma już prócz ciebie innych stron świata
  8. przychodza do mnie słowa jedyne jesteśmy twoje słowa jedyne chcesz nas takimi ? nosimy się luźno nie każ nam zakładać krawata albo szelek giełdowych maklerów chętnie nosimy midi i zwykłą bieliznę nie zmuszaj nas do bodystockingów za to w niedziele ubieramy cygańskie hinduskie spódnice od których tęczom kręci się w głowie jesteśmy twoje słowa jedyne przebyłyśmy wyboistą drogę od twojego serca
  9. Spragnione pragnienia klęczą przy wspomnieniu źródła czekają aż przebije się przez skały lat i tryśnie krynicznie młode
  10. Rzeczywistość po prostu błaga o komentarz. To, co dzieje się, byłoby jak larwa chroniąca się pod korą gdyby nie nasz uparty podziw dla motyli upór w budowie trwałej niezawodnej tęczy.
  11. HYMN O DWÓCH SZEPTACH Dla ciebie Pismo Święte i Koran dla ciebie napiszę w kilka chwil zajrzę tylko do notatek w mojej wzburzonej krwi Napiszę "Braci Karamazow" i "Zmartwychwstanie" na cyrylicy zna się mój rozkochany w tobie wzrok I zawrę pokój na dogodnych warunkach zanim się zacznie każda z przyszłych wojen na takich pertraktacjach zna się dobrze moje serce co szeptem pulsu wielbi kojący szept twojego istnienia od autora: całość cyklu na stronie int. latarnikzfaros.pl
  12. Pan Bóg paliw dosypał do Słońca zatrzasnął drzwiczki z hukiem. Salamandra sprawdza: o,coraz cieplejszy jej ulubiony głaz!
  13. Domku mały i śmieszny mozolnie lepiony długo co tam będzie mieszkało kochało umierało U węgła dwa krasnale mają brody z wieczności i roześmiane oczy W ogrodzie irys co na szable walczy malwa - ma na imię Zosia a podstarzałej róży - Telimenie rosa makijaż rozmazuje Dziecko jeszcze nie wzeszło a już je słychać w szeptach w przyspieszonym oddechu
  14. A może się rozpuścimy w tym błękicie nieba w tej przestrzeni bezbożnej beztrwożnej. Z wonnego koloidu wyławiać nas będą zachłanni astronauci z odległych planet.
  15. Kocham moją czereśnię,bo wczesna. Kocham moją dojrzałość,bo późna. Głos ptaka,głos dziecka,głos umiłowanej tak czysty!
  16. Całej budowli nigdy nie poznamy. Możemy pocałunkiem uchylić niektóre drzwi, po desperackim locie oswoić jedną iskierkę z pożaru.
  17. Jaki swobodny jest ten wiatr! Nie od ludzi on a od Boga. A ten obłok? Stwórca wypala z Nicością fajkę pokoju.
  18. Wspomnienia: cesarska armia z terakoty żołnierze zaprawieni w potyczkach z nicością. Wydarzenia zastygłe. Zwycięski piach czasu. Nigdy ich żaden wieśniak przypadkiem nie odkopie.
  19. Te wszystkie dobre przeżycia te oczarowania - Ty sobie, Panie Boże,łąkę z nich zrobiłeś a mnie w suchych burzanach zostawiłeś...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...