na bezkresnym dachu nocy
będę Twoją spadającą gwiazdą
przy ognisku we dwoje zaczniemy gawędę
dotknę najskrytszych marzeń
jedwabiem nieba przytulę drżące ciało
z piersi poduszkę podłożę pod głowę
będę przy Tobie, będę
będę lasem i łąką, baldachimem ze snów
kolorowym motylem i zapachem bzu
falami na morzu, tańcem Ci będę
wiatrem we włosach i smakiem poziomek
z blasku księżyca, śpiewu ptaków
szumu drzew i z bryzy jeziora
złotą nicią pragnienia wyprzędę
przy płomieniu, żarem ognia co w sercu
czerwoną pomadką ust Twoich
pomaluję pożądanie żądzy magią
rycerzem na białym koniu, nadzieją przybędę
by cały Twój lęk zamknąć w jednej dłoni
tak byś nigdy nie musiała się już bać
będę wyobraźnią, balsamem na duszę
Tobą po prostu będę