Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mirabelka

Użytkownicy
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mirabelka

  1. Z niewierności kruchych płatków Darowałeś mi bukiety I uśmiechy przeszywane Niczym łatki z dawnych lat Gdzieś odeszło w zapomnienie Twych oddechów gęste ciepło Czułych gestów przenikanie Przerodziło się w niepewność
  2. wiersz słodki jak miód i orzeźwiający jak mięta:),czuć w nim to podekscytowanie pocałunkiem,bliskością ukochanej osoby, brawo za te krótkie,jakby urywane wersy-to one nadają tempa, są jak ulotne myśli, wrażenia chwili odgrzebywane po jakimś czasie krótko, zwięźle i na temat:) pozdrawiam Mirabelka
  3. ten wiersz to był właśnie taki zapis nastroju jaki mnie ogarnął, myśli; miło mi że inni potrafią odnaleźć w nim swoje przeżycia:) pozdrawiam i dziękuję za zatrzymanie się przy mojej skromnej twórczości
  4. dziękuję Ci Marku za słowa otuchy:)przydadzą się:) ja też "Balladę bezludną" Leśmiana uwielbiam - to niedościgniony wzór pozdrawiam ciepło Mirabelka
  5. poranki bywają okrutne, szczególnie po takiej nocy...
  6. jestem otwarta na krytykę, bo jeszcze dużo nauki przede mną, to dopiero moje pierwsze nieśmiałe kroki na drodze poezji, czy raczej "wierszoklecenia", tak więc męcz mnie męcz tak konstruktywnymi uwagami:)
  7. nikt nie zauważy-ale nikt z ludzi, bo Anioł widzi i czuwa milcząco
  8. podoba mi się nowy podział i zmiany w drugiej strofce, dzięki za pomysł:)ale przy tej trzeciej to będę się upierać, chociaż może nie mam racji;) dziękuję za zatrzymanie się przy moim wierszu pozdrawiam Mirabelka
  9. a im więcej czytam wierszy na forum, tym mniej pewna jestem swoich "niby-wierszy"...
  10. Podróż bez przystanków, nie pytam o drogę. Dwa kiedyś zielone liście, garść niby cudzych wspomnień leżą już na dnie bezkresnej walizki. I jeszcze białe pióra, jakby list od Anioła Stróża. Gdy zalśni ciemność końca nikt nie zauważy maleńkiej kropli drążącej duszę, nie zapyta – skąd, dokąd i dlaczego. Wciśnięta na siłę do wagonu nie zdołam nawet wyjrzeć przez okno. I nikt nie pozwoli mi wysiąść.
  11. wiersz niezwykle sugestywny, bez zbędnego patosu, a chwyta za serce gloria victis, chciałoby się powiedzieć pozdrawiam Mirabelka:)
  12. dziękuję za miłe komentarze, a "palców głaskalców" niestety brak na horyzoncie pozdrawiam:)
  13. Moje serce w łopocie motylich skrzydeł macha bezradnie cienkimi nóżkami. Ugina się pod ciężarem wielu garbów. Obwąchuje wszystko wilgotnym nosem, drgając mgiełką delikatnych wąsików. I czeka, czeka, czeka… Aż je ktoś pogłaszcze, chociaż jednym palcem, po skostniałym pancerzu.
  14. mmm...rozmarzyłam się pięknie namalowane słowem...
  15. pomysł na wiersz mi się podoba, tylko zamieniłabym 'żadno", na "żadne", bo to trochę rozprasza uwagę, ale rozumiem twoją intencję
  16. Płoną ognisk jasne cienie, świat wstrzymuje parny oddech aż na jedno okamgnienie. Wszystko wokół tli się, żarzy - to nastaje przesilenie. A świetliki, leśne ognie, rozplatają wianki z trawy, które nimf ręka bezwładna zaplatała dla zabawy. Cykad wieczne zawodzenie, noc zamienia w śpiew radości. Księżyc żegna półuśmiechem wszystkich swych wieczornych gości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...