Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marzena świętek

Użytkownicy
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marzena świętek

  1. snop iskier z ogniska strzela w górę tworząc gwiazdy 45 na mym niebie które widzę leżąc w twoich ramionach zapadający zmrok przynosi ulgę po upalnym dniu jak twoje pocałunki niosą nektar moim spragnionym ustom wieczorny szum drzew szepcze jak ty w chwilach miłosnego uniesienia letni wieczór jest piękny - tylko szkoda że ciebie tu nie ma
  2. samotna w za dużym łóżku targana konwulsjami szlochu jak orgazmem - tylko marzenia 46 wspomnienia jak żywe dotyk zapach smak choć tyle czasu upłynęło w szklanej klepsydrze przepływające ziarna piasku tak życie przepływa między palcami ciągle czekam ciągle marzę układam puzzle przyszłości ty - jednym ruchem możesz zmieść układankę z życia ty - jednym słowem możesz dokończyć puzzle mojego życia ciężar marzeń ściska mi serce oczekiwanie nie jest słodyczą trwam
  3. każdą komórką oddycham Tobą wzrok zaślepiony Tobą w uszach dźwięczy Twój głos 47 chcę więcej, chcę wszystko egoizm wobec Ciebie wypełnia mnie jak krew krąży w żyłach domaga się spełnienia egoizm - bo chcę Cię całego napięcie wysokie, ryzyko wielkie wchodzę w to z zapartym tchem jak do ciemnego lasu słysząc wycie wilków stłumiony chichot przeznaczenia które szykuje dla mnie nowy rozdział roller coster spada w dół lecę
  4. twoja twarz patrzy na mnie ze zdjęcia twój zapach dociera do mnie 50 z twojej poduszki nie ma cię przy mnie rozłąka sprawia fizyczny ból jesteś - nie ma cię mam ochotę zwinięta w kłębek z nosem na twojej poduszce spać do czasu aż obudzi mnie twój dotyk chyba do tej pory nie znałam uczucia tęsknoty rozbijającej na drobne kawałki cały mój poukładany z trudem świat wróć!
  5. magiczny urok miasta otoczył nas w momencie przekroczenia szarej 51 przestrzeni dworca zanurzamy się w mrok szumiących cicho uroczych uliczek wkraczamy w rewiry zarezerwwowane dla zakochanych bo to jest dla nas kocham, kochasz ramię w ramię krok w krok kawa herbata pocałunek pusta ławka na zatłoczonym rynku uczucie pełni szczęścia księżyc oświetlający nasze złączone dusze być zobaczyć doświadczyć i żyć dalej z tobą czy to właśnie moje szczęście?
  6. gdy ciemną nocą odpływam w nicość na pokładzie pustego zimnego łóżka obok zamiast ciebie układa się samotność 53 jak najlepszy przyjaciel towarzysz podróży trwa przy mym boku czuwając nade mną gdy blady świt koślawą ręką dobija się w okna zamkniętych powiek samotne ciało zwinięte w kłębek próbuje dobić do brzegu dnia tak trwa ta podróż moja do ciebie dryfuję życiem wprost w twe ramiona jak żeglarz płynę do swego portu gdzie skład załogi ulegnie zmianie bo wkroczysz na pokład mej łodzi życia i popłyniemy w dal razem - oboje wtuleni w siebie wsłuchani w swe serca ukołysani falami wszechświata szczęśliwi zakochani radośni my
  7. ogniste obręcze wokół glowy myśli jak sztylety wbite w ciało 55 zapuchnięte od płaczu powieki przywołują obrazy wspomnień Twoja postać w pełnym słońcu długa droga, kurz odpływasz w dal, odchodzisz torba, garść dobrych życzeń na drogę zatrzymałeś się w miejscu na chwilę obdarzyłeś mnie szczęściem ulotnym zadałeś ból do kresu czucia samotność to moje oblicze nieparzystość to moje imię chęć kochania obumarła moja miłość pozostała sama. Jak ja
×
×
  • Dodaj nową pozycję...