Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gamini2

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gamini2

  1. Dzięki za wizytę i czytanie. Pozdrawiam
  2. mech jak choroba wgryzł się w cierpiącego Jezusa krzyczą kamienne kości tak jak moje ta wiosna swoim wybuchem nie pozwala się zatracić spróbuję zmartwychwstać
  3. to nie jest tylko twardniejące „L” i pałac z betonu fałszywe kebaby i totalna stoliczność na nie w Warszawie wita nas niechęć przyjeżdżajcie do mnie uśmiechnę się do was pokażę drogę przeczytacie „Dobry wieczór we Wrocławiu” i poczujecie się jak w domu
  4. w takt chronometru codziennych tykań nie dociekając istotnej racji uciekam od samo zapytań topiąc w kielichu lęk – nie bez gracji te zapytania o źródło sensu lub jego cel ale i skutki są przyprawione szczyptą nonsensu ogarniam tylko - z promilem wódki pojmuję - fakt - lecz nic nie powiem stąd dręczy mnie pragnienie wilcze zwykle rozmowny ze mnie człowiek po alkoholu - milczę
  5. Mży. Stoję na płocie, betonowej twierdzy. Środkiem ulicy Wiejskiej truchta biały koń, przynaglany batem przez wczorajszego Mleczarza. Mleczny, resorowany, poniemiecki wóz dzwoni szarymi bańkami. Rozchlapuje kałuże. Koń cały w kłębach pary. Piękny. Po każdym razie bata prycha ogniście. Nie godzi się na bat. Schodzę na chwilę. Zaraz pora „gęśowa”. Atakują jak wielkie syczące smoki. Uciekam na płot albo na schody. Potem zeskakuję i szybko wyrywam malutkie dęby. Przesadzam. Podobno nie wyrosną w cieniu rodzica. Zakopuję je w piwnicy aby zimą miały ciepło. Krzyczące gęsi rozpędza czasem Bobik. Jest odważny jak Wiktor. Wiktor to mój starszy brat. Jest dla mnie bardzo ważny. Jestem z niego dumny. Nikogo się nie boi. Nie wie tylko dlaczego moje dęby nie rosną. Kiedyś będę nim. Boi się tylko konia. A może będę koniem. Koń nie boi się nikogo. No może tylko Woźnicy. Ale Ten boi się Bobika. Wiktor będzie pastuszkiem. To może ja zostanę Bobikiem. Pomogę Pastuszkowi.
  6. Dzięki Aniu. Pozdrawiam
  7. unikam rozsądku upierdliwy nauczyciel historii zabiera mi barwy światła zamyka przedwcześnie w piwnicy z kartoflami a ja mam sukienki fiolety i róże i walizkę na kółkach
  8. kradnę i upycham w osierdziu zaszyfrowane sekrety diamenty i rubiny unoszę z pogorzeliska a ty rób to samo i zbieraj zbieraj w albumy kolekcje w ciemności poświecisz
  9. na pograniczu snu i nadąsania budzi się w tobie dziecko u mnie to postawa obronna poza tym gości w tobie matka czasem się gubię
  10. No sympatycznie i koniec zaskakuje. Miło się czyta. Pełen kobiecości. Pozdrawiam/
  11. Dzięki za wizytę Aniu. Pozdrawiam serdecznie.
  12. wszystkie je znam od początku czasu poukrywane klucze w rękawiczkach wiem co znaczą papierosowe rytuały i kocham cię milczenie i krzyk ciemność i błysk trzeba czasu
  13. Piękna zabawa słowem i treść. Pozdrawiam
  14. Temat trudny w odbiorze. Nie unikasz, Ja bym się nie odważył. Pozdrawiam Mirek
  15. w ust karminowe i ptaszka w dłoni gniazdeczko muszelka on dorośleje dorasta i wzrasta i ćwierka i ćwierka i ćwierka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...