Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wawrzynek

Użytkownicy
  • Postów

    333
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Wawrzynek

  1. Proszę,
    aby procedury działały według zasad unii wyzwolenia z ciał.
    Przewoźnik machał mi przed oczami
    dyplomem, prywatnej uczelni, a nie potrafi wypłynąć z szuwarów.
    Dziś sobota, na pomoc nie ma co liczyć.
    Moja konsternacja sięga szczytu, nie wiem czy płynąć
    Styksem wpław, czy poddać się martwej fali niemożności.

    Dziękuję,
    że mnie nie utopiłeś przy samym brzegu.
    Choć może chciałeś się zabawić nowym stylem pływania.
    Dziękuję
    też za to, że jak Pan Bóg stworzył nie jest moim
    okryciem do końca weekendu,
    miałbym gwarantowane zapalenie płuc.

    Przepraszam,
    za tę wiadomość w skrzynce głosowej.
    Będąc między, nie wiem czy pracujesz czy wypoczywasz.
    Zgodnie ze swoimi wytycznymi.

    Epilog.
    Głośne oklaski dłonią w policzek.
    Czy pan wie gdzie pan jest?
    Jak się pan nazywa?
    No, to mamy go z powrotem.

  2. czuła się Marią od chwili
    gdy rozwinął się w niej chłopcem
    nawet imię dała podobne
    jawił się Bogiem

    pokarał ją
    chodził co prawda ścieżkami
    tyle że nie nauczał a chłonął
    najgorsze opary zaułków

    trzydziestotrzyletni mężczyzna
    bez perspektyw na emeryturę w rubryce
    zawód wpisałby - syn

    wspólnie wyciągają ręce
    po miesięczny wdowi grosz
    kiedy nie zdąży go przejąć
    krzyczy
    skończysz między łotrami

    już nie jest Marią
    jest Poncjuszem Piłatem

  3. Cytat
    na kolana nie brała już wcale
    czasami on
    na pajdę z marmoladą
    ...
    kiedy z innymi zabrał tatę
    ...
    nie wyciągali już rąk po chleb

    niech ma
    za karę

    Jak "zmieścić" Boga w czasach wojny, kiedy jest się dzieckiem ?
    Za co mu dziękować, za co się "obrażać" i jak go ukarać ?
    Świetne, niewymuszone, poruszające wiarygodnością i autentyzmem.



    Sporo tu rzeczywiście autentyzmu...to o moim przyrodnim rodzeństwie...o których Bóg zapomniał, a spacer jaki znały to kondukt pogrzebowy. Tato zginął w obozie w Matchausen, jedna z dziewczynek udusiła się podczas błonicy...ech...
  4. na świat przychodziły dziewczynki
    mamę otulała samotność
    tata był poza zasięgiem dnia

    umorusne twarze nawet nie złościły
    na kolana nie brała już wcale
    czasami on
    na pajdę z marmoladą

    kiedy z innymi zabrał tatę
    zostały one i brat w brzuchu mamy

    po roku ojcem
    nazywali garstkę popiołów
    przyniesionych w kopercie
    z pieczęcią przerażającego ptaka

    mama była sucha
    ani łez ani ciała
    na obiad bywała zupa z obierków

    nie wyciągali już rąk po chleb

    niech ma
    za karę

×
×
  • Dodaj nową pozycję...