Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

G_K

Użytkownicy
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez G_K

  1. G_K

    minął rok

    minął rok, jak odszedłeś taki niespakowany pofrunąłeś, jak ptak odlatujący na zimę długą w naszych sercach, gdy wspomnimy Twoje imię jak Twoje kwiaty w ogrodzie zasnąłeś one wiosną budzą się ze snu, a Ty powrotnego biletu nie wziąłeś zostawiając w tęsknocie nas tu...
  2. Dobre :)) " pełen talerz bioder zakończony mokrym jęzorem "..podoba mi się :) Pozdrawiam.
  3. G_K

    W miejscu urodzenia

    Piękny wiersz. Podoba mi się. Pozdrawiam.
  4. G_K

    Żyć dla takich chwil

    Dziękuję i również pozdrawiam :)
  5. G_K

    Żyć dla takich chwil

    Dla chwili, gdy przytulisz, dla uśmiechu radosnego i gdy buziaka dasz oraz dla widoku ząbka pierwszego. Jak mówisz "tata", i dla widoku w Tobie mnie samego. Dla tych i dla wielu jeszcze innych, które nadejdą chwil naprawdę warto żyć i warto jest.... tatą być.
  6. G_K

    Żyć dla takich chwil

    Dla chwili, gdy przytulisz, dla uśmiechu radosnego i gdy buziaka dasz oraz dla widoku ząbka pierwszego. Jak mówisz "tata", i dla widoku w Tobie mnie samego. Dla tych i dla wielu jeszcze innych, które nadejdą chwil naprawdę warto żyć i warto jest.... tatą być.
  7. - Cześć - pojawiło się na ekranie monitora Kasi, a zaraz potem ukazał się bukiet kwiatów - Proszę, to dla Ciebie . - Hej Mirku - została wystukana odpowiedż - Dziękuję, są piękne - następnie oczom Mirka ukazały się namiętne usta w postaci komputerowego gifa. Szybko można się domyślić, że teraz na ekranie Kasi pojawił się taki sam obrazek oraz uśmiech . - Jak Ci minął dzień ? Tak oto rozpoczyna się jedna z wielu internetowych randek. Randek, które stają się coraz bardziej popularne. Internet daje nam taką możliwość. Chcemy umówić się z kimś na kawę i porozmawiać ? Żaden problem. Wystarczy mieć komputer, dostęp do internetu, wygodny fotel i już możemy "randkować" z kimś oddalonym od nas nawet o setki km albo jeszcze dalej. Chcemy wysłać kwiaty naszej sympatii ? To także możemy zrobić. Oczywiście mowa tu o kwiatach wirtualnych. Możemy również wspólnie surfować po najróżniejszych portalach, zwiedzać różne miejsca ( tzw. wirtualne spacery ) czy słuchać muzyki. A jeśli do tego dodamy jeszcze mikrofon i kamerę internetową, to wtedy wygląda to wręcz idealnie. I to właśnie skłoniło mnie do napisania tego tekstu. Bowiem warto zadać sobie pytanie : Czy w dobie internetu tak właśnie będzie wyglądał romantyzm XXI wieku ? Czy może raczej już tak wygląda ? Czy randka będzie polegała na siedzeniu dwojga ludzi przed komputerami ? Bez wzajemnego patrzenia sobie w oczy, bez uśmiechu i bez prawdziwego przytulenia, pocałunku ? Mam wielką nadzieję, że nie ponieważ nic nie zastąpi prawdziwej bliskości drugiego człowieka . Tak jak nic nie zastąpi zapachu kwiatów wręczonych swej wybrance i jej uśmiechu. Również zapach kawy realnej jest o wiele bardziej przyjemny. I żadne, nawet najcudowniejsze miejsce na świecie pokazywane w internecie nie zastąpi nam prawdziwego spaceru. Szukania pierwszych oznak wiosny, ciepłego letniego promyka słońca, szelestu liści pod butami jesienią czy skrzypienia śniegu pod butami zimą. Muszę jednak przyznać jeden wielki plus temu wspaniałemu wynalazkowi jakim jest Internet. Otóż poprzez niego odnalazłem moją drugą połowę. Tak, oboje jesteśmy dowodem tego, że jest to możliwe. Jesteśmy realnie już ładnych kilka lat ze sobą i wiemy, że tak będzie już zawsze.Muszę jednak dodać łyżkę dziegciu, jeśli chodzi o zawieranie takich znajomości przez internet.Otóż ja i moja żona poznaliśmy się przez internet jakieś 8 lat temu.Wtedy to były początki Internetu w Polsce.Było kulturalniej, spokojniej i bezpieczniej. Tak moi Drodzy BEZPIECZNIEJ. Piszę tak dlatego, że niedawno widziałem w mediach wiadomość o tym, iż pewien młody mężczyzna (nazwijmy Go Mirek) poznał na czacie dziewczynę. Długo pisali, rozmawiali ze sobą,dziewczyna zwodziła Mirka, gdy proponował spotkanie, odwlekała wysłanie zdjęcia. Trwało to kilka lat. Chłopak niecierpliwił się, wiadomo krew nie woda. Zdeterminowany odszukał swoją lubą, choć nie było łatwo. Gdy stał przed drzwiami jej mieszkania, był zdenerwowany, ale i zadowolony, że udało mu się odnależć swą wybrankę i z tego, że zaraz zrobi jej niespodziankę. Nie wahał się więc i zapukał do drzwi. Po niedługiej chwili otworzył mu.... wąsaty mężczyzna trochę starszy od niego. Okazało się, że dziewczyna, którą odnalazł nigdy nie istniała. Po jakiejś pół godzinie wąsaty mężczyzna też już nie istniał.... Ciekawe, czy Sąd weżmie pod uwagę afekt w jakim Mirek popełnił morderstwo myśląc o cyber sexie, jaki uprawiał od kilku lat ze swoją internetową "kochanką". Czy to będzie "cyber afekt" ? To taka mała przestroga dla wszystkich Internautów, a dla par takich jak ja i moja żona serdeczne pozdrowienia.
  8. G_K

    Czas z mini zbioru Detox

    Cieszę się :) Pozdrawiam.
  9. G_K

    Czas z mini zbioru Detox

    W tym miejscu słowo czas ma inne znaczenie, zaraz na początku następuje świata zwolnienie i inaczej płynie czas na chwilę zatrzymany. Z czasem czas przybiera nowe kształty rusza do przodu, rodzą się plan i wszystko, nawet drobne szczegóły swe miejsce już poznały. Tutejszy czas.... dzięki niemu widzę wszystko dokładnie niczym niewidomy odzyskawszy wzrok, nie błądzę już w ciemnościach daleki mi jest mrok. Ból, rozpacz, strach, ale i dobre rzeczy widzę te, które są i które będą, gdy je zbuduję i wyposażę w siłę. Jak wiele może się wydarzyć w ciągu jednej minuty.... nigdy nie myślałem, że z dziecka można stać się dorosłym dobro przegra ze złem, życiowe plany i wartości powrócić mogą wtedy i że dostrzec można kto przyjaciel, a kto wróg, który kiedyś przekroczył Twojego zaufania próg. To jest mój czas, dzień po dniu choć miejsce przeraża i odpycha, uczę się, poznaję siebie mimo iż brakuje sił, wiara wciąż wygrywa. Ofiarowany mój czas, czas na zmiany.
  10. hehe moze i tak jest ale ja do tych ludzi nie naleze :D
  11. Oczywiście, że jest to logiczne. Nie uraziłaś mnie :) Jednakże przykro się człowiekowi robi jak patrzy na to co się teraz dzieje, przecież nie powinno tak być. Chyba najważniejszym jest żeby Polskość mieć w sobie :), bo jak długo będziemy my Polacy, tak długo będzie i Polska :)
  12. Może to i naiwne, może ludzie i tak będą chodzić tam po ten "super chłam". Raczej też nic nie zmienimy w działaniach ludzi rządzących, ale mówić trzeba. Teraz nam chociaż wolno mówić o takich rzeczach :) Miło mi Aniu, ja jestem Grzesiek :)
  13. Taki lajf :) to chyba również najcelniejszy komentarz pani Aniu. Które argumenty wydają się dla pani naiwne? Oczywiście dyskutować trzeba, w języku polskim oczywiście :) Dziękuję i również pozdrawiam. G_K.
  14. Któż z nas nie pamięta filmu, którego reżyserem był Stanisław Bareja, a którego tytuł to: "Poszukiwany, poszukiwana"? Tym, którzy pamiętają proponuję obejrzeć po raz kolejny, a tym młodszym co nie znają polecam do obejrzenia tę udaną komedię z minionej epoki. Wracając do sedna...w filmie owym pojawia się scena pewnej rozmowy o zawartości cukru w cukrze. I tak będąc jakiś czas temu na zakupach w pewnym dużym polskim mieście, a póżniej odpoczywając w domu przed telewizorem, przypomniała mi się ta scena, która następnie zrodziła pytanie: "jaka jest zawartość Polskości w Polsce"? Po rozmyślaniach na ten temat doszedłem do wniosku, że coraz mniejsza. Ale może od początku... Podczas ostatniego pobytu w Polsce postanowiliśmy z żoną wybrać się na zakupy i pospacerować w mieście. Najpierw udaliśmy się do Ałchana, cokolwiek oznacza ta nazwa. Nie wiedzieć czemu, ale mi osobiście nazwa ta kojarzy się z... łachem. Pochodziliśmy, pooglądaliśmy, w sumie nic ciekawego nie kupiliśmy, ale jakoś tak człowiekowi trochę weselej się robi jak popatrzy na te regały i półki z poustawianym asortymentem. Niczym to już nie przypomina dawnych lat, no chyba, że kolejki przy kasach (pewnie jakaś promocja) mogą jedynie u niektórych spowodować westchnienie na myśl o poprzednim systemie. Kolejnym sklepem do którego weszliśmy był Liroj i Merlin. Niestety sklep ten nie ma nic wspólnego ani z muzyką ani z filmem jak na początku myślałem, ale za to mogłem tam skorzystać z ubikacji. Dużo jest w Polsce takich sklepów z dziwnymi, zagranicznymi nazwami. Mowa tu o Kałflandach, Teskach, Kerfurach, Lidlach itp. Na zakończenie spaceru postanowiliśmy jeszcze zajść i kupić coś na kolację. I nagle, naszym oczom, niczym światełko w tunelu ukazała się Biedronka. Weszliśmy do środka odwzajemniając uśmiech sympatycznemu owadowi wiszącemu nad wejściem. Po powrocie do domu postanowiłem odpocząć w fotelu i pooglądać telewizję. Gdy tylko włączyłem telewizor, niejaka Hela obsypała mnie swoimi opałami, zmieniłem kanał, teraz guwernantka czy opiekunka dawała popis jak wychowywać bogate i rozkapryszone dzieciaki. Po niedługim czasie postanowiłem zmienić program. Teraz będzie coś fajnego, pomyślałem, gdy spostrzegłem na ekranie młode laski stojące w rzędzie. To szał ciał, ale lepsza nazwa to żenada dziecinada. Mój mózg dostał szału , gdy przysłuchiwałem się temu i owemu ciału. Przełączyłem. Znowu pudło, ponieważ trafiłem na ludzkie polowanie. Wiem od dzieciństwa, że nie można polować na ludzi. Na celowniku jakiś singiel, nazwiska nie podano. Powtórzę, żenada i dziecinada dodać chamstwo dające się czasem wyczuć w wypowiedziach uczestników tego.. teleturnieju. (?) Klik pilotem. Program o nowościach filmowych. Zaraz na wstępie dostałem w głowę trajlerem jakiegoś nowego filmu i zdecydowałem, że może poczytam jakiś buk..to znaczy książkę jakąś. Singel, trailer, mobbing, book, stalking, itp. Coraz więcej obcych wyrazów wdziera się do naszego języka. Tak jak wdzierają się zagraniczne produkcje do naszej telewizji. Dlaczego tak się dzieje? Przecież mowa polska jest taka piękna, po co więc zastępować ją inną, obcą? Czemu mówimy trailer nowego fimu, a nie po prostu zwiastun nowego filmu? Czemu mówimy stalking, a nie po prostu nagabywanie? Itp. Itd. Czy tak mało jest ambitnych Polaków, którzy są w stanie wymyślić dobrą polską produkcję podobną do tych, o których wspominałem wyżej albo nawet lepszych? Zamiast tego oglądamy Ślicznotkę, Świat według Tandetnych oraz inne, ściągnięte z zagranicznych telewizji seriale i programy takie jak chociażby Posiadam Uzdolnienie. Czy może talent, jakoś tak. Ludzie rządzący w naszym kraju, władza, nie myśli chyba o dobru Polski skoro co jakiś czas słychać o prywatyzacji, a to stoczni, a to kolei państwowych czy lotniska. Jasne, najlepiej wszystko sprzedać, zamienić, porobić zagraniczne super markety, w których u większości to super w nazwie jest raczej naciągane. Idąc tym tropem jak będzie wyglądała Polska za 20 czy 50 lat? Wolę teraz o tym nię myśleć, ale już teraz wiem, że Polskości w Polsce jest...coraz mniej.
  15. Któż z nas nie pamięta filmu, którego reżyserem był Stanisław Bareja, a którego tytuł to: "Poszukiwany, poszukiwana"? Tym, którzy pamiętają proponuję obejrzeć po raz kolejny, a tym młodszym co nie znają polecam do obejrzenia tę udaną komedię z minionej epoki. Wracając do sedna...w filmie owym pojawia się scena pewnej rozmowy o zawartości cukru w cukrze. I tak będąc jakiś czas temu na zakupach w pewnym dużym polskim mieście, a póżniej odpoczywając w domu przed telewizorem, przypomniała mi się ta scena, która następnie zrodziła pytanie: "jaka jest zawartość Polskości w Polsce"? Po rozmyślaniach na ten temat doszedłem do wniosku, że coraz mniejsza. Ale może od początku... Podczas ostatniego pobytu w Polsce postanowiliśmy z żoną wybrać się na zakupy i pospacerować w mieście. Najpierw udaliśmy się do Ałchana, cokolwiek oznacza ta nazwa. Nie wiedzieć czemu, ale mi osobiście nazwa ta kojarzy się z... łachem. Pochodziliśmy, pooglądaliśmy, w sumie nic ciekawego nie kupiliśmy, ale jakoś tak człowiekowi trochę weselej się robi jak popatrzy na te regały i półki z poustawianym asortymentem. Niczym to już nie przypomina dawnych lat, no chyba, że kolejki przy kasach (pewnie jakaś promocja) mogą jedynie u niektórych spowodować westchnienie na myśl o poprzednim systemie. Kolejnym sklepem do którego weszliśmy był Liroj i Merlin. Niestety sklep ten nie ma nic wspólnego ani z muzyką ani z filmem jak na początku myślałem, ale za to mogłem tam skorzystać z ubikacji. Dużo jest w Polsce takich sklepów z dziwnymi, zagranicznymi nazwami. Mowa tu o Kałflandach, Teskach, Kerfurach, Lidlach itp. Na zakończenie spaceru postanowiliśmy jeszcze zajść i kupić coś na kolację. I nagle, naszym oczom, niczym światełko w tunelu ukazała się Biedronka. Weszliśmy do środka odwzajemniając uśmiech sympatycznemu owadowi wiszącemu nad wejściem. Po powrocie do domu postanowiłem odpocząć w fotelu i pooglądać telewizję. Gdy tylko włączyłem telewizor, niejaka Hela obsypała mnie swoimi opałami, zmieniłem kanał, teraz guwernantka czy opiekunka dawała popis jak wychowywać bogate i rozkapryszone dzieciaki. Po niedługim czasie postanowiłem zmienić program. Teraz będzie coś fajnego, pomyślałem, gdy spostrzegłem na ekranie młode laski stojące w rzędzie. To szał ciał, ale lepsza nazwa to żenada dziecinada. Mój mózg dostał szału , gdy przysłuchiwałem się temu i owemu ciału. Przełączyłem. Znowu pudło, ponieważ trafiłem na ludzkie polowanie. Wiem od dzieciństwa, że nie można polować na ludzi. Na celowniku jakiś singiel, nazwiska nie podano. Powtórzę, żenada i dziecinada dodać chamstwo dające się czasem wyczuć w wypowiedziach uczestników tego.. teleturnieju. (?) Klik pilotem. Program o nowościach filmowych. Zaraz na wstępie dostałem w głowę trajlerem jakiegoś nowego filmu i zdecydowałem, że może poczytam jakiś buk..to znaczy książkę jakąś. Singel, trailer, mobbing, book, stalking, itp. Coraz więcej obcych wyrazów wdziera się do naszego języka. Tak jak wdzierają się zagraniczne produkcje do naszej telewizji. Dlaczego tak się dzieje? Przecież mowa polska jest taka piękna, po co więc zastępować ją inną, obcą? Czemu mówimy trailer nowego fimu, a nie po prostu zwiastun nowego filmu? Czemu mówimy stalking, a nie po prostu nagabywanie? Itp. Itd. Czy tak mało jest ambitnych Polaków, którzy są w stanie wymyślić dobrą polską produkcję podobną do tych, o których wspominałem wyżej albo nawet lepszych? Zamiast tego oglądamy Ślicznotkę, Świat według Tandetnych oraz inne, ściągnięte z zagranicznych telewizji seriale i programy takie jak chociażby Posiadam Uzdolnienie. Czy może talent, jakoś tak. Ludzie rządzący w naszym kraju, władza, nie myśli chyba o dobru Polski skoro co jakiś czas słychać o prywatyzacji, a to stoczni, a to kolei państwowych czy lotniska. Jasne, najlepiej wszystko sprzedać, zamienić, porobić zagraniczne super markety, w których u większości to super w nazwie jest raczej naciągane. Idąc tym tropem jak będzie wyglądała Polska za 20 czy 50 lat? Wolę teraz o tym nie myśleć, ale już teraz wiem, że Polskości w Polsce jest...coraz mniej.
  16. hm..a jak się wabi piesek? ;)
  17. aha i jeszcze jedno: Umrze z słuchawką w dłoni milczącego telefonu ja napisałbym..Umrze ze słuchawką milczącego telefonu w dłoni tak chyba byłoby lepiej
  18. ja bym napisał:Umrze ZE słuchawką, a nie.. Umrze z słuchawką ogólnie OK pozdrawiam
  19. Interesujące, czekam na ciąg dalszy ;)
  20. Perkozek vel. P.Salazar a w jakiej skali ta Twoja piąteczka ;) Ano masz rację, czarny to i smutny zarazem scenariusz. Pozdrawiam.
  21. witam chciałem tylko zapytać kiedy można wstawiać teksty na forum dla wprawnych pisarzy i kto o tym decyduje? dziękuję i pozdrawiam
  22. niezłe, niezłe, niezlejszeeee :D Pozdrówka
  23. - Cześć - pojawiło się na ekranie monitora Kasi, a zaraz potem ukazał się bukiet kwiatów - Proszę, to dla Ciebie . - Hej Mirku - została wystukana odpowiedż - Dziękuję, są piękne - następnie oczom Mirka ukazały się namiętne usta w postaci komputerowego gifa. Szybko można się domyślić, że teraz na ekranie Kasi pojawił się taki sam obrazek oraz uśmiech . - Jak Ci minął dzień ? Tak oto rozpoczyna się jedna z wielu internetowych randek. Randek, które stają się coraz bardziej popularne. Internet daje nam taką możliwość. Chcemy umówić się z kimś na kawę i porozmawiać ? Żaden problem. Wystarczy mieć komputer, dostęp do internetu, wygodny fotel i już możemy "randkować" z kimś oddalonym od nas nawet o setki km albo jeszcze dalej. Chcemy wysłać kwiaty naszej sympatii ? To także możemy zrobić. Oczywiście mowa tu o kwiatach wirtualnych. Możemy również wspólnie surfować po najróżniejszych portalach, zwiedzać różne miejsca ( tzw. wirtualne spacery ) czy słuchać muzyki. A jeśli do tego dodamy jeszcze mikrofon i kamerę internetową, to wtedy wygląda to wręcz idealnie. I to właśnie skłoniło mnie do napisania tego tekstu. Bowiem warto zadać sobie pytanie : Czy w dobie internetu tak właśnie będzie wyglądał romantyzm XXI wieku ? Czy może raczej już tak wygląda ? Czy randka będzie polegała na siedzeniu dwojga ludzi przed komputerami ? Bez wzajemnego patrzenia sobie w oczy, bez uśmiechu i bez prawdziwego przytulenia, pocałunku ? Mam wielką nadzieję, że nie ponieważ nic nie zastąpi prawdziwej bliskości drugiego człowieka . Tak jak nic nie zastąpi zapachu kwiatów wręczonych swej wybrance i jej uśmiechu. Również zapach kawy realnej jest o wiele bardziej przyjemny. I żadne, nawet najcudowniejsze miejsce na świecie pokazywane w internecie nie zastąpi nam prawdziwego spaceru. Szukania pierwszych oznak wiosny, ciepłego letniego promyka słońca, szelestu liści pod butami jesienią czy skrzypienia śniegu zimą. Muszę jednak przyznać jeden wielki plus temu wspaniałemu wynalazkowi jakim jest Internet. Otóż poprzez niego odnalazłem moją drugą połowę. Tak, oboje jesteśmy dowodem tego, że jest to możliwe. Jesteśmy realnie już ładnych kilka lat ze sobą i wiemy, że tak będzie już zawsze.Muszę jednak dodać łyżkę dziegciu, jeśli chodzi o zawieranie takich znajomości przez internet.Otóż ja i moja żona poznaliśmy się przez internet jakieś 8 lat temu.Wtedy to były początki Internetu w Polsce.Było kulturalniej, spokojniej i bezpieczniej. Tak moi Drodzy BEZPIECZNIEJ. Piszę tak dlatego, bo niedawno słyszałem w mediach wiadomość o tym, iż pewien młody mężczyzna (nazwijmy Go Mirek) poznał na czacie dziewczynę. Chłopak ten nie miał sympatii, nie miał przyjaciół tylko kilkoro znajomych. Jego życie towarzyskie w skali 1-10, można było ocenić na 1,5....no może na 2. Zatem Mirek był wniebowzięty, gdy na jednym z czatów w internecie poznał, jak mu się wtedy wydawało miłość swego życia, Kasię. Długo pisali, rozmawiali ze sobą,dziewczyna zwodziła Mirka, gdy proponował spotkanie, odwlekała wysłanie zdjęcia. Trwało to kilka lat. Chłopak niecierpliwił się, wiadomo krew nie woda. Zdeterminowany odszukał swoją lubą, choć nie było łatwo. Gdy stał przed drzwiami jej mieszkania, był zdenerwowany, ale i zadowolony, że udało mu się odnależć swą wybrankę i z tego, że zaraz zrobi jej niespodziankę. Nie wahał się więc i zapukał do drzwi. Po niedługiej chwili otworzył mu.... wąsaty mężczyzna trochę starszy od niego. Okazało się, że dziewczyna, której szukał nigdy nie istniała. Po jakiejś pół godzinie wąsaty mężczyzna też już nie istniał.... Ciekawe, czy Sąd weżmie pod uwagę afekt w jakim Mirek popełnił morderstwo myśląc o cyber sexie, jaki uprawiał od kilku lat ze swoją internetową "kochanką". Czy to będzie "cyber afekt" ? To taka mała przestroga dla wszystkich Internautów, a dla par takich jak ja i moja żona serdeczne pozdrowienia.
  24. G_K

    Początek końca.

    Coraz bliżej końca. Koniec świata już bliski. Wszędzie widać wypełnione ludzkimi wnętrznościami wielkie miski . Człowiek zabija człowieka, aby przeżyć . Powrót do kanibalizmu . Całkowity chaos. Człowiek ani honoru ani godności już nie posiada. Słychać jęki tych dobijanych i tych na rożen nadziewanych. Jak do tego doszło ?! Wszystko tak po prostu w złą stronę poszło ?! Nie ! Zagładzie dopomógł człowiek. Coraz bardziej chciwy , obłudny i zły. Teraz jak zwierz szczerzy swe kły. Po co to wszystko ..to całe życie .. budowanie , zdobywanie , zbieranie , ulepszanie, po to , żeby teraz to wszystko runęło w gruzy. Nie tak miało być , jednak tak się stało. Obok zjadanego trupa leży gnijące ludzkie ciało. Człowieczeństwo upadło . To koniec. .... Za jakiś czas narodzi się znów nowe życie. Powolutku , ewolucja ruszy naprzód jak przed tysiącami lat. Tylko jedna istota przygląda się temu wszystkiemu zza wielkich krat.
  25. G_K

    Bez tytułu

    Chciałbym skakać , bawić się i krzyczeć , aby wszyscy mogli mnie usłyszeć . Ale ja nie mogę wydobyć głosu moja dusza umiera , jest mi ciężko , coś niezrozumiałego w środku mi doskwiera . Wierzę jednak , że to się kiedyś zmieni .. i wszyscy ludzie będą się śmiali , nie będzie bólu , krzywdy , walki o byt , wszyscy będą po prostu inni , a na szafot pójdą tylko winni . Na razie nic się nie zmienia , ludzie przeistaczają się w dzikiego zwierza . Kiedy nadejdzie ten Dzień ? I wszystkie troski , okropności odejdą w cień ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...