Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Perkozek vel. P.Salazar

Użytkownicy
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Perkozek vel. P.Salazar

  1. chodzi ci oo tego Buczka?? www.arkadiuszbuczek.republika.pl/intro.htm
  2. Wczytałem się dokładnie. Spodobało mi się jednak, choć rozstrzelone strasznie, np nie rozumiem, czemu w ostatnim liście narratorem jest kobieta..., ale nie to nieistotne. A teraz ta mniej miła cześć: "Jesteśmy prawdziwy dżentelmenami" "No a tak naprawdę" "Ech to były czasy, pamiętam to do dziś, a mój stary" , Wrzucę tylko tyle bez komentarzy dodatkowych bo na pewno załapiesz o co chodzi ;)
  3. tu zresztą też są chyba limity, bo II część bajki mogę wrzucić dopiero za ponad 4 dni. i to bardzo ostre limity.
  4. Komplement: Nie no rewelacja :) Brak słów naprawdę najlepsze co do tej pory czytałem na forum - tj. od wczoraj ;) "Pomiędzy wypłowiałe, spękane kory drzew, chlusnął z góry huczący wiatr, który zalał wszystko, aż po samo runo, swoją niewidoczną falą." czysta poezja :) ale teraz nadchodzi Krytyka: "które miały przytwierdzone przed sobą, za pomocą grubych szelek na plecach." Zrezygnowałbym z tego "na plecach" to oczywiste, a brzmi jak się szybko czyta jakby bębny mieli przed sobą na plecach ;) "Szczerość westchnęła. Nie miała wyjścia. Musiała im powiedzieć. Powinna im powiedzieć…" Zrezygnowałbym z tych krótkich zdań. Zwykle się stosuje je kiedy chce się podkreślić dynamizm i szybkie tępo akcji opisując jakieś gwałtowne wydarzenie, bójkę, wypadek itp. Jakoś by to można było rozwinąć. I zasadnicza sprawa. Tytuł ??? Skąd tytuł ?? Nie bardzo rozumiem jego powiązanie z tekstem.
  5. Nie było tak źle ;) warto spojrzeć na stary tekst przez pryzmat czyjegoś spojrzenia.
  6. A bajkę i Kaktusa czytałeś ?? Wrzucę, wrzucę, ale spokojnie wszystko w swoim czasie. :)
  7. No i z tym się mogę w pełni zgodzić :)
  8. A szkoda bo warto ;) Rzeczywiście :) Przeczytałam Twoją baśń i poczułam się tak, jakbym cofnęła się daleko, daleko w przeszłość. Bardzo miłe uczucie. Niemniej, mimo, że, jak piszesz, tekst był wielokrotnie czyszczony, widzę jeszcze sporo drobiazgów do poprawienia. Chwilę to potrwa, ale wyliczę wszystkie. :) Ania PS. Już. Zrobione :) już tam lecę, ale chyba nie wyczyściłaś mi wszytskich archaizmów ;)
  9. Ale już nie cytujmy się więcej bo zaraz będzie niezła piramidka i nowa historia się wytworzy, która jeszcze przyciągnie więcej uwagi niż sam tekst ;)
  10. Odnosiłem się bardziej do wypowiedzi Marcepana :) Nie doczytałem twojej. Zresztą kto wie Jay jest tak zwinny i sprytny, że może by mu się udało ożywić bohatera, bez upadku z krawędzi jedynie z małym zachwianiem. Poza tym zawsze może napisać prequel,w ten sposób nie będzie musiał się bawić w cudotwórce, a my otrzymamy kolejną porcję jego wypocin ;) o.k. przepraszam, ze się wcięłam, wycofuję całą wypowiedź! pozdrawiam. Nie no wyluzuj teraz jak zniknął twój wpis ludzie nie załapią o co chodzi ;)
  11. Może nie zauważyłeś, ale my się tu na forum nie obrażamy nawzajem i nie mieszamy z błotem naszych tekstów, jak ci się coś nie podoba twoja sprawa, ale na przyszłość pohamuj się z lekka, a moderator to chyba śpi... ale nie bój się już mu podesłałem cynk coby tu zajrzał. najpierw pokaż, że coś potrafisz i dopiero wyskakuj z takim czymś do innych.
  12. Dobre. Porusza w jakiś sposób. Może nieco rozciągnięte, ale może to ja niecierpliwy jestem. Dwie rzeczy mnie niepokoją pierwsza: "Przed tysiącem lat musiała tu być knieja, taka historia mogła mieć miejsce i dzisiaj nikt nie ma o tym bladego pojęcia. Być może kobieta przeżyła, być może odnalazła wioskę i uratowała dziecko, być może ta kobieta, tu na parkingu była jej pra, prawnuczką" Jeśli to się działo 1000 lat temu to tych pra musiałoby być znacznie znaczenie więcej :) lepiej to rozwiązać w inny sposób. Zresztą praprawnuczka i wszelkie "tym podobne" pisze się razem. no i jeszcze to "urabura" mi jakoś nie pasuje, resztę zwrotów z języka potocznego jakoś przełknąłem bo to w pierwszej osobie leci i takie gawędziarskie jest.
  13. Odnosiłem się bardziej do wypowiedzi Marcepana :) Nie doczytałem twojej. Zresztą kto wie Jay jest tak zwinny i sprytny, że może by mu się udało ożywić bohatera, bez upadku z krawędzi jedynie z małym zachwianiem. Poza tym zawsze może napisać prequel,w ten sposób nie będzie musiał się bawić w cudotwórce, a my otrzymamy kolejną porcję jego wypocin ;)
  14. Nie ma się czego wstydzić to koleżeńska korekta jest każdemu się zdarza w ferworze pisania niedopatrzenie jakieś. Co do pasty to chyba mi się nie zdarzyło, ale pewnie dlatego, że mojej nie używają stomatolodzy ;) co do błyskania to ja wolę tą starą, dłuższą, ale ja taki staroświecki jestem czasem, ale chętnie przeczytam resztę tekstów. zapraszam do siebie, będę publikować tu, w początkujących w ramach powrotu Tytanów i w bajkach, głównie chodzi mi o to, żeby jak najwięcej czytać i recenzować, ale czasem coś umieszczę :) pozdrawiam
  15. To chętnie dołączę, na zakładce dla "zaawansowanych" i tak nuda i nic się nie dzieje :) mam nadzieję, że moja zmiana konta nie przeszkodzi, ale chciałem się odciąć od swoich słabych tekstów sprzed lat. Jestem tym samym Pedro Salazarem i choć w tym co teraz piszę krew się nie leje, ale za to można niezłego stracha dostać ;) A i krew będzie w swoim czasie.
  16. Wszelkie wydłużanie kontynuowanie nie miałoby sensu to już balansuje na granicy kiczu, bardzo zgrabnie zresztą (duża liczba niespodziewanych trupów + nietypowe rodzaje zgonów) gdyby teraz ożywić bohatera (nie umarł, a stracił przytomność) to popsułoby się wszystko i całość zleciałaby w przepaść kiczu ;) Jest dobrze tak jak jest. Napisz coś nowego Jay Jay'u w tym klimacie, ale nic na siłę :)
  17. Patrz ile to można przegapić :/ szybko to poprawiam bo wstyd jak nie wiem :) dzięki. tłumaczy mnie tylko moje pseudoartystyczne roztargnienie... ;)
  18. To fakt, a publikuje w dziale dla początkujących ze skromności i po części dlatego, że tu większy ruch, jeśli jeszcze coś umieszczę to chyba tutaj. "Weszliśmy; dosłownie wszędzie jak wierny pies wędrował nikotynowy cumulus." Kapitalne :) perełka dosłownie.
  19. Podoba mi się to podejście bo sam mam podobnie. Do samego tekstu jakoś nie umiem się odnieść, choć czytało się nieźle nie powiem, ale za mało tego i za duży rozrzut :) ps. o co chodzi z tymi wszystkimi "titanicznymi tytanami" ????
  20. Dobre i zgrabne, czytało się przyjemnie, ale co to było to coś co się ruszało na szczoteczce i wybuchnęło ?? "wspomnienia wczorajszego wieczoru napłynęły bezwładną kupą" nie lepiej by brzmiało bezładną ?? bezwład to coś zupełnie innego niż bezład. napisałaś, ze światło rozbłysło, wiem że teraz wszyscy to upraszczają, ale mi to się jakoś nie podoba dla mnie poprawna i dobrze brzmiąca wersja to rozbłysnęło, tak samo jak wybuchnęło a nie wybuchło itp. podobnie jak byś nie napisała przecież, że "dziecko krzykło" tylko "krzyknęło" itp. patrzę teraz na wypis z Nowego słownika poprawnej polszczyzny i widzę tam dwie wersje odmiany, ale to chyba jakaś świeża innowacja.
  21. Tak tak pamiętam, ale dyplomatycznie napiszę, że nie pamiętam na tyle, żeby ocenić które lepsze ;) A teraz co do tekstu... w skrócie cudownie obrazoburczy ;) Lekkie pióro + dobry pomysł = kapitalny efekt. Temat oklepany jak plecy gruźlika, ale przecież nie o to chodzi o czym się pisze tylko jak się pisze, a teraz błędy... coś tam wyszukałem, bo chyba nikomu się nie chciało, każdy się skupiał na treści ciekawej. Więc tak najpierw przecinki: "stoicie sobie w kolejce a tu nagle jakiś" "Klepnął mnie w plecy a trzeba przyznać" "ja patrzyłem na niego, święty Piotr – na mnie a coraz bardziej zirytowany tłum wlepiał gały w zamkniętą bramę Raju." "Święty Piotr bawił się kluczami a Jezus przesuwał ręką po brodzie." Wszędzie to nieszczęsne "a", ale to nie koniec ;) "Ja byłem w tym przypadku owym frajerem acz sytuacja, w jakiej się znalazłem, zdecydowanie usprawiedliwiała moje postępowanie." nie jestem pewien, ale ja bym przesunął przecinek przed "acz" traktując to jak "ale" no lepiej zdanie brzmi po "sytuacji" nie ma potrzeby robić żadnej przerwy. "No bo, wyobraźcie sobie, stoicie sobie w kolejce" Chyba niepotrzebne to powtórzenie, wiem że to miała być narracja, takie gawędziarskie coś, ale to powtórzenie jednak mi zgrzyta. "W końcu lubię ciepło, no ale bez przesady." tu sytuacja podobna to "no" niepotrzebne zupełnie "Brzmiał jak krzyżówka słonia z trabantem." Ja bym napisał "Brzmiało to jak" choć rozumiem, że chodziło o to, że św. Piotr "brzmiał jak", ale że piszesz na końcu zdania o dźwięku nie o osobie więc, przychylałbym się do drugiej wersji. "krok sprężysty niczym zastygająca właśnie galaretka owocowa" myślę, że bez tego "właśnie" całość by nie straciła na uroku, a zyskała na zgrabności. podobna sytuacja jak dwie poprzednie. i na koniec mała literówka "Czerwona tarz nieprzyjemnie kontrastowała z białym wdziankiem." To by na tyle było, sam tekst zgrabny i naprawdę mnie Katolika poważnie traktującego te sprawy i osoby imiennika opisanego w tekście apostoła bardzo całość rozśmieszyła, więc zasługa tym większa, napisz jeszcze z 10 tego typu tekstów o życiu w zaświatach i będzie kapitalny zbiorek do wydania. pozdrawiam
  22. Dzięki zobaczę co da się zrobić ;) Nie traktuje poważnie tego tekstu co zapewne widać, to miał być raczej taki "freestylowy" literacki żart dlatego jest nieco udziwniony język :) Napisałem je jednym że tak powiem tchem w ok 30-45 min i nie nanosiłem żadnych większych poprawek, po prostu napisałem od początku do końca tak jak miałem ochotę i o dziwo kiedy wysyłałem ludziom swoje teksty ten spodobał się najbardziej więc zacząłem go szlifować, ale na pewno jest tam nieco niedociągnięć. Tak więc dzięki za uwagi. Co do pierwszej to chyba zostawię datę taką jaka jest bo to miał być celowy zabieg, ale dobrze że zwróciłeś moją uwagę na fragment, nad którym bym się w ogóle nie zatrzymał. Cieszę się, że się podobało. Co do wrażenia nierzeczywistości to odczuwam je cały czas i to coraz silniejsze ;)
  23. Krótkie i mocne. Jak na wprawkę literacką całkiem nieźle. Tylko to zdanie "Zaiste nikt nie chce być sam." mnie niepokoi, a właściwie słowo "zaiste" kłóci się z reszta tekstu, który jest pod względem formy i treści bardzo nowoczesny świeży, a tu nagle taki archaizm... Ja bym w ogóle zrezygnował z tej puenty, nie zawsze jest potrzebna, często lepiej pozostawić małe niedomówienie. Lepiej jest w puencie napisać za mało niż za dużo. Jeśli chcesz, żeby to zostało to musisz tak przebudować to zdanie, żeby pasowało do reszty tekstu. Jednak trzeba nauczyć się usuwać z tego co się stworzyło niepotrzebne elementy choćby się człowiekowi nie wiem jak podobały rezygnować z tego co wydaje nam się świetne, ale niekoniecznie pasuje do danego tekstu, to trudne bardzo, ale należy się przemóc zmienić tekst i czasem dopiero wtedy zauważa się, że poprawiona wersja jest lepsza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...