
Perkozek vel. P.Salazar
Użytkownicy-
Postów
90 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Perkozek vel. P.Salazar
-
Walentynkowy zawrót głowy
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Ania_Ostrowska utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Czasem bywa nawet szczery do bólu... :P -
****
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ale z Ciebie dyplomata ;) -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Szanuje twoje odczucia, ale też oczekuję, że się będzie mnie szanować. Piszesz, że możesz mi ukraść mój tekst, ale jest tak beznadziejny, że jak go przerobisz, to nie będę mieć nawet podstaw do dochodzenia swoich praw. Nie rozumiem jak możesz sugerować coś takiego. Nie wiem czy jesteś bezczelny i popędliwy, czy też cyniczny i wyrachowany. Wiedziałem dobrze, że jeśli nie zgodzę się na sprzedaż, to skończy się to w podobny sposób, na pewno nie pokojowo, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Zastanów się lepiej dobrze co piszesz, zanim to wklepiesz, bo już dwa razy mnie obraziłeś. pozdrawiam P.S. Podpierać się będę tym czym mi wygodnie... nikomu nic do tego. -
****
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
6 zmysł i wyczucie... ;) Co do reszty, to nie zamierzam nikomu "zamykać gęby", czy napisałem "nie życzę sobie takich komentarzy", albo coś podobnego? Nie. Mój zwrot o "czepianiu się płotu" miał mieć charakter wyłącznie żartobliwy, na pewno nie uwłaczający. A autor zrobi przecież co zechce, bez względu na to jak ja podsumuję Twoją korektę. Chciałem tylko wyrazić swoje skromne zdanie na temat twoich komentarzy, nic więcej. Poza tym, z trzema punktami się przecież zgodziłem ;) Jedno co mogę jeszcze dodać to, żebyś odrobinę wyluzował ;) A teraz poczekajmy co napiszą inni i sam autor. Jednak jeszcze dodam, że nie miałem na pewno zamiaru nikogo dotknąć, natomiast czuję się ja dotknięty i to mocno poniższym stwierdzeniem: "Może Pan jesteś niewrażliwy na subtelne różnice pomiędzy synonimami, ale to nie znaczy, że wszyscy mają być na tym samym poziomie odczuwania niuansów językowych." Otóż proszę sobie wyobrazić, że mój poziom odczuwania w obrębie literatury i w ogóle sztuki szeroko rozumianej, jest bardzo wysoki, co nie znaczy, że nie mogę zrobić wyjątku dla jakiegoś tekstu, o ile bardzo przypadnie mi do gustu. Nie wiem, może to miała być zemsta za komentarz pod Twoim tekstem, nosił on bodajże tytuł "Impreza", gdzie stwierdziłem, że nie chciałbym, abyś poprawiał mojego Kaktusa i rozwijał, bo sam zrobiłbym to lepiej, ale jeśli tak to niesłusznie, bo może ostro się wyraziłem, ale miałem prawo się tak wypowiedzieć. pozdrawiam... p.s I naprawdę nie musisz mi tak "Panować", choć zdaję sobie sprawę, że to ma być wyraz głębokiego szacunku do mojej osoby, ale naprawdę nie jest to potrzebne. Nie wiesz ile mam lat, ja nie wiem ile ty masz lat. W internecie wszyscy są równi i zwykle anonimowi jeśli chodzi o wiek i na tym polega urok tego miejsca, więc wybacz, że Tobie nie "Panuje", ale wydawało by mi się to sztuczne. -
mit o śmierci królowej balu
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Cieszę się, że mogłem się przydać. :) -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Otóż mają bo są dla mnie wzorem tego jak się powinno pisać, choć ktoś inny może się z tym nie zgadzać i pisać zupełnie inaczej, mam pewne swoje spojrzenie na to jaka literatura jest naprawdę dobra i wiem jak chcę pisać, ktoś może mieć inne. Dla mnie jest to tekst skończony, co nie znaczy że nie można by go rozwinąć w długie opowiadanie czy nawet w 4 tomową opowieść, bo wszystko można rozbudować, rozwinąć, jak balon bez limitów wytrzymałości materiałowej, tak samo jak można w nieskończoność poprawiać jeden szkic, tylko że ja nie widzę sensu takiego działania w tym akurat przypadku. Może za 10 lat będę widzieć wyżej wspomniany pan M. rozwijał niektóre opowiadania pisane w latach 70-tych i 80-tych w powieści ale czynił to wiele lat później, albo wcale, dopóki mam wenę mam pomysły energie to chce iść na przód. A o oddawaniu komukolwiek tekstu nie ma mowy, to tak jakbym oddał swoje dziecko, komuś kto miałby je dalej wychowywać i kształtować, bo mi powie, że on skończył pedagogikę czy coś tam i lepiej się na tym zna. Swoich dzieci się nie sprzedaje, ani nie odstępuje, można tylko się nimi chwalić, albo zlecać komuś by nimi pokierował i pokazał światu, ale jako moje dziecko nie swoje... zgadzam się na publikowanie moich tekstów i prac, ale tylko pod moim nazwiskiem i tylko z autoryzacja. Jeśli ktoś ma pomysły i chce coś tworzyć niech napisze coś swojego, a nie przerabia cudze. Tak by każdy chciał wziąć cudze, pozmieniać i zgarnąć laury, ale nie ma tak dobrze. Więc niech ja piszę po swojemu i ty też pisz po swojemu. Nie wiem co jeszcze dodać. pozdrawiam -
Impreza 01
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Don_Cornellos utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Widzę przyjacielu, że masz jeszcze większe problemy z ustrzeżeniem się przed błędami z pisaniem dłuższych tekstów niż ja... po pobieżnym przejrzeniu tekstu i komentarzy stwierdzam, że chyba nie chciałbym, abyś znęcał się nad moim biednym Kaktusem :P bez obrazy, ale chyba umiałbym go lepiej rozwinąć gdybym chciał... -
****
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jak na mój gust poza 5,6 i 9 punktem to się czepiasz, z przeproszeniem jak pijany płotu ;) Gość ma swój styl nietypowy, luźny bardzo i taki właśnie gawędziarski,jakbyśmy słuchali czyjegoś nieco zbyt rozbudowanego, ale zajmującego słowotoku, więc poza tymi trzeba poprawkami reszta jest zbędna, no może ta wanna, ale dopisek o tych czterech nogach jest zabawny po prostu. Cały tekst jest zabawny i ma swój klimat, który poprzez wygładzenie tego wszystkiego o czym wspomniałeś po prostu by się zniszczyło. A to że nie ma tu wyraźnego: rozwinięcia, początku... to odczucie względne, poza tym kto komu każe ściśle się trzymać kanonów, literatura to żywe elastyczne stworzenie, które można kształtować jak się chce, byle całość wypadła dobrze i ciekawie. Tak jak z rysunkiem satyrycznym, wszystko koślawe i uproszczone, ale wiemy o co chodzi i śmiejemy się, choć sam warsztat nie ma nic wspólnego z poprawnym rysunkiem. Widzę, że masz bardzo silną potrzebę porządku i układania wszystkiego "tak jak być powinno", a przecież każdy pisze inaczej, a błędy popełniane świadomie stają się literackim zabiegiem ubarwiającym i ożywiającym tekst, a teraz tyle tego nas zalewa, że trzeba się przełamać przez bariery, zrobić coś na przekór czasem niepoprawnie, po z czasem wszyscy byśmy zaczęli pisać tak samo i naprawdę zabiłaby nas nuda. -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
jeśli jeszcze nie łapiesz poczytaj sobie opowiadania Murakamiego... ;) -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No więc jak widzisz mocno się rozmijamy. Bo dla mnie sytuacje nieprawdopodobne są ciekawe i tajemnicze same w sobie gdyby je "uprawdopodobnić" stałyby się zwyczajnie nudne. A to ma być miniaturka, nawet nie opowiadanie, przypomnij sobie opowiadania Topora, te najkrótsze kilku zdaniowe, to też było swoiste kpienie z prozy, z opowiadania. Tak więc po ostatecznej kosmetyce i wygładzeniu nierównych konturów stylistyczno-interpunkcyjnych dla mnie jest to skończony tekst, któremu rozwijanie, "uprawdopodobnianie" tylko by zaszkodziło. Zniszczyłoby delikatna strukturę tekstu balansującego na granicy gawędziarskiego monologu i solidnej literatury. I taki ma pozostać. Tak więc z całym szacunkiem do uwag, ale Kaktus pozostanie Kaktusem. pozdrawiam -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Don - Z całym szacunkiem, ale to nie wchodzi w grę :) Jakbyś chciał je wydać niezmienione pod moim nazwiskiem to zgoda nie wziąłbym za to grosz bo to promocja dla mnie by była, ale odsprzedawać prawa ?? Nie :) Tak nisko się nie cenie, a pierwsze to moje pieniądze zarobione "piórem" by nie były bo mam na koncie pewną publikacje. Cieszę się ogromnie, że mój tekst tak się spodobał, że aż chciałeś go kupić, ale niestety na innewarunkach niż wydanie go bez zmian, pod moim nazwiskiem nie mogę przystać. pozdrawiam Do Sanetisa - dzięki wielkie bo uznanie od kogoś takiego jak ty, to duża rzecz, niech tylko jeszcze asher mnie pochwali, a będę w 7 niebie. Ale zostań i nie ... ;) Nie wiem czy pamiętasz jakie psedo opowiadanka o Indiańcach pisałem, teraz dojrzałem rozwinąłem się (super studia etnologiczne) przeczytałem furę książek i pewnie stąd ten luz, no i trzymam swoja wenę na wodzy pisze rzadko bardzo, czekam aż się nagromadzi w odpowiedniej ilości, później siadam do klawiatury i następuje erupcja w postaci tekstu i to chyba cały sekret :) -
2011: [powrót tytanów] - Listy
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Skąd ja to znam ?? ;) W sumie śmiesznie wyszło, że naszło nas wszystkich na to, żeby wrócić, no chyba, że wy się jakoś dogadaliście wcześniej. U mnie to był jakiś impuls, ale dobrze, że się z wami zgrałem. W kupie raźniej :D -
2011 (powrót tytanów) - Ania z Betonowego Wzgórza
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na MARCEPAN 30 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Może i by się dało pikować w górę ;) Co do Ani to po prostu tak mi się łagodnie kojarzy to imię, a jeszcze poprzez tytuł od razu nasuwa się co zresztą było celowe inna Ania i szok jest tym większy. Ale może to i dobrze, bo nie jest tak schematycznie. -
grzesiek
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Maja Skowron utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No i żadnych potknięć literówek błędów przynajmniej ja nie dostrzegłem takowych a to naprawdę ułatwia czytanie tekstu :) -
grzesiek
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Maja Skowron utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ha naprawdę dobre, myślę, że spokojnie możesz się wziąć za napisanie czegoś dłuższego. chętnie bym przeczytał dłuższą rzecz napisaną w tym stylu, może nawet mini powieść :) na pewno by mnie uspokoiła i wyciszyła, bo taki jest ten tekst i twój sposób pisania dużo emocji, ale przesłoniętych jakby przez filtr fotograficzny, złagodzonych. "Chyba nawet jesteś wdzięczny, że ją wzięłam. Ona gada, a nam to pozwala prowadzić cichy dialog bez skrępowania. Drżącymi dłońmi skubiesz serwetę, a ja w tym jednym geście bezwstydnie odczytuję cały Twój świat - przerażającą samotność, lęk przed bliskością . " bardzo mi się podoba ten fragment. -
2011 (powrót tytanów) - Ania z Betonowego Wzgórza
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na MARCEPAN 30 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ale zaraz czemu Ania ??? To ta ździra miałaby mieć na imię Ania ?? To chyba jakiś oksymoron nie znałem Ani, która miałaby zły charakter zwykle tak zepsute są kobiety z wymyślnymi imionami, nie wiem skąd to się bierze, ale jednak jakoś tam imię się wiąże z charakterem czy upodobaniami, nie zawsze ale częstokroć. Złej, okrutnej Ani, czy Kasi chyba nie spotkałem :) No chyba, że to przenośnia tylko ?? -
2011 (powrót tytanów) - Ania z Betonowego Wzgórza
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na MARCEPAN 30 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Rewelacja. Mocne jak prawy sierpowy... Zwłaszcza to zdanie kapitalne: "Pławiłem się w twych pochwałach, tak samo rozkosznie, jak w twoich sokach, gdy nocami otwierałaś dla mnie swe wrota." ale jedną małą rzecz przeoczyłeś: "Rzygać mi się jak patrzę co się z tobą dzieje." -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Żartowałem z tą "kwitą". ;) -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
robić w jajko to za dużo powiedziane :) ja po prostu tak pisze spokojnie i łagodnie, taki jestem i tak piszę, każdy z nas ma jakiś swój styl, jeden zarzuca makabreską inny coś obśmiewa jeszcze inny używa masy wulgaryzmów, żeby podkreślić coś, ja bym nie umiał ani tak ani tak :) swoją drogą w twoim tekście o porannym kacu też oczekiwałem jakiegoś "wybuchu" więc jesteśmy kwita ;) -
2011: [powrót tytanów] - Listy
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Bo on płynie ze swoim nurtem, nie z ogólnym ;) -
Kaktus
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Perkozek vel. P.Salazar utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
ad. 1: oczywiście, że miało być "było" nawet to poprawiałem musiałem coś źle kliknąć :) ad. 2: wiem, że poprawniej byłoby tak jak zaproponowałaś, ale to miał być taki luzacko-gawędziarski tekst i straciłby na uroku gdyby nie te niektóre "błędy", zresztą jak wiadomo celowo zastosowany błąd staje się zabiegiem literackim ;) ad.3 do ad.8: Zgadzam się. ad.9: No właśnie jakby to powiedzieć, hmm dobra nie napisze patrz ad.2.;) tylko wyjaśnię osobno, tak miało być właśnie, nie chciałem żadnego wybuchowego zakończenia, pewnie jakby to pisał Jay Jay to kaktus by mnie pożarł w nocy ;) Właśnie cały dowcip złośliwy polega na tym, że każdy się spodziewa nie wiadomo czego, napięcie powoli, ale rośnie widzimy, że tekst się kończy szybko, napięcie znów wzrasta i... nic się nie dzieje. I tak właśnie miało być więc nie zmienię tego. Nie mniej dzięki za pozostałe poprawki chyba zacznę ci podsyłać mailem swoje teksty ;) Już niedługo, jak skończy się limit wrzucę inny tekst i tam jakby uprzedzając uwagę o wyrazistych zakończeniach po 3 latach dopisałem co nieco. pozdrawiam -
Beata z Dziennika Nieco Rubasznego
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Don_Cornellos utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
"Moje godziny zanudzone plują na mnie." rewelacyjne zdanie, w ogóle jak całość, taki luz w pisaniu widać i przyjemność z tego płynącą dla piszącego. Forma ciekawa, super minimalizm na plus. Im mniej tym więcej ;) -
2011: [powrót tytanów] Jak zrozumieć kobietę
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No to, żeśmy mu obaj dowalili niezłe korekty. To zdanie z "wbijaniem na kwadrat" powiedzmy, że za trzecim razem załapałem więc nie czepiałem się już, pozostałe "nielogiczności" jakoś mi umknęły :) -
mit o śmierci królowej balu
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Postanowiłem uzupełnić uwagi Ani, całe szczęście, że nie ja musiałem się przekopywać przez te literówki i mogłem się zając poważniejszymi błędami, a co stwierdzam z żalem jest ich od groma w tak krótkim tekście, skądinąd, doskonałym. Po południu siądę do tego i skończę. Najbardziej niepokoją mnie błędy stylistyczne, nie spodziewałem się ich aż tyle po starym wyjadaczu, ale wszystko skrzętnie wynotowałem i wrzucę na pewno, jak się przekopie przez całość. Coś za dużo tego, tych błędów stylistycznych itp. musisz uważniej czyta teksty, bo nie wieżę, że byś tego nie wyłowił, przecinki to bzdura, zawsze można nie dopatrzec, ale to co powyżej jest naprawdę psuje ten świetny tekst, który warto go doprowadzić do porządku :) ok miałem nieco czasu więc wrzucam poniżej swoje uwagi, od groma tego, ale mam nadzieję, że przejrzysz uważnie wszystko i poprawisz, bo naharowałem się nieźle, ponad godzina roboty: "podniesienia wartości artykułu, Czasem opowiadane" [no comm.] "jako wieloletni przyjaciel Lucka miałem wyobrażanie rozwiniętą nieziemsko." [szyk zdania napisałbym "nieziemsko rozwiniętą wyobraźnię"] "Na odpowiedzi musiałem czekać, długie chwile niezręcznego milczenia." [albo zrobić dwa zdania, albo inaczej skonstruować np. "chwile niezręcznego ,milczenia trwały długo" czy coś w tym stylu choć to co napisałem nie jest zbyt zgrabne więc zastanów się nad tym] "Dopiero gdy się poznaliśmy, zrozumiałem." [ rozwinąłbym jakoś to zdanie, ale nie koniecznie] "Jazz rock Cafe" [duża litera] "Tak więc knajpie zostawali największe pojeby" [chyba raczej "zostawały" dalej są ekscentrycy, ale czasownik zawsze dopasowuje się do pierwszego rzeczownika. po "tak więc" dałbym "," "Ale zanim odsłonię rąbek tajemnicy o młodym malarzu. " [drugi raz używasz tego zwrotu, to bodajże jest związek frazeologiczny, na małym obszarze może napisać to inaczej albo zmienić w miejscu pierwszego występowania np. "Opowiadane przy ognisku historie, owiane są często mgłą tajemnicy" poza tym zgrabniej brzmi jakie się rąbek tajemnicy uchyla, a nie odsłania.] "Ale zanim odsłonię rąbek tajemnicy o młodym malarzu. Muszę nakreślić czytelnikowi fakty" [połączyć w jedno zdanie z "," bo pierwszy człon nie tworzy zdania. ] "Starszych panów siedzących w „zwisie- pewnie coś nie coś napiliby Się” a i czasem w jazz rock cafe." [znów nazwa własna] "W czasie kilku lat, miejsce to stało się dla nas oazą" ["w przeciągu kliku lat" lub "w okresie kilku lat", albo po prostu "Przez kilka lat"] "Królowa Balu : osobnik płci żeńskiej Uroda : nietuzinkowa " [dwie kropki potrzebne] "Cechy szczególne : płomienie w oczach. Pasja. Delikatność, frywolność." [może się czepiam, ale najpierw rozdzielasz dwa wyrazy kropką, a później nagle przecinkiem, nie lepiej zrobić z niego kropkę lub "i". zgrabniej by było] "Przez jakiś czas, udało mi się wykrzesać materiał na zaledwie kilka stron." [lepiej by brzmiało "po jakimś czasie" lub "minął dłuższy czas nim (vel. zanim)] "Felieton nie zapowiadał się rewelacyjnie, kilka suchych faktów, jakieś nazwiska, coś na kształt wspomnień. Zapowiadało się istną klapą" [powtórzenie niepotrzebne] "materiał na felieton wylądowały w koszu. " [!!?] "kobieta mojego życia, była oceanem spokojnym. " [duża litera ;)] "- zamknij oczy, policz do dziesięciu , wdech wydech, wdech wydech – " [a nie lepiej kropką to zakończyć, jakoś dziwnie wisi ten myślnik] "o ósmej nad ranem natchnienia z reguły jest lipą" [coś tu nie trybi wyraźnie] "Aż tu w pewien zimowy nieszczęsny poniedziałek pojawiła się." [przecinki drobiazg w dwóch miejscach brakuje, ale zdanie jakoś dziwnie się kończy] "Moja nie studiowała, Nowa miała za sobą rozbieraną sesję" "Wioli podkoszulek, Całe dnie myślałem tylko o zdejmowaniu. " znów to samo :) "na każdy była coraz to brzydsza" "było by dla to niej nie do niej policzkiem w twarz. " [rozumiem o co chodzi, ale jakoś zagmatwane to] "musiało być zwiewnie, prześwitując. " [znów literówka] "spódniczka jest krótsza od pauza kompensacyjnej" [chyba "od pauzy"] "Młodzi zapaleńcy myślą, że to w ich gwoli niesnaska damsko męska się zaczyna, ale są w wielkim błędzie." [niech mnie ubiją, ale nie rozumiem tego zdania] przecinki: "Miał na oko ćwierćwiecze a bagaż doświadczeń osoby sędziwej. " "był puzzlami w których ciągle pojawiały się nowe fragmenty" "Czasem aby kogoś naprawdę poznać, trzeba wejść w jego skórę" "tworzyła straszliwą wybuchową mieszankę." "Aby czytelnik miał to podane jak na tacy własnej wyobraźni. " [po "czytelnik"] "był to strzał w czaszkę, może nie tak dosłowny ale równie skuteczny." "Jacek krakus rodowity skutecznie mnie w to życie wprowadzał. " [ "krakus rodowity" wydzielić jakoś najlepiej przecinkami, bo to wtrącenie albo walnąć przed Jacek "Rodowity krakus Jacek", ale lepiej wydziel przecinkami bo ta wersja lepiej stylowo pasuje do reszty] "schemat zachowań, Każdy ma własną wypracowaną metodę, opartą o subiektywizm doświadczeń o jakiś skrawek autopsji." [duża litera niepotrzebna (który to już raz??) za to przecinek przed "o jakiś skrawek"] -
2011: [powrót tytanów] Jak zrozumieć kobietę
Perkozek vel. P.Salazar odpowiedział(a) na Marcin Gałkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wiem, że nie miało być, choć niejeden ciasno myślący człowiek by tak to odebrał, użyłem więc takiego żartobliwego niby oksymoronu "cudownie obrazoburczy" może byłoby lepiej "uroczo obrazoburczy" ;)