Maja Skowron

No cóż mam powiedzieć. Dziękuję. to tak samo wyszło :)

A może warto spróbować znaleźć odpowiedź? Wystarczy Ci takie nie wiem na odczepkę? Spróbuj. Warto...

Ptaki gniazda. Lisy nory. A on … Nagi. Nawet miłość, wymienił na pięć pogard i dwanaście obelg oraz obowiązkową prowizję. Otul go Panie

Nie nie myślę tak. Lubie spory teologiczne na forach - a to taka zabawna odpowiedź na jeden z postów tylko.ciekawa byłam reakcji ludzi z zewnątrz - bez religijnego zacięcia. Tak sobie tu wkleiłam. nie myślę ze to wielka literatura, chyba nawet żadna. Życie pisarz- zbyt frustrujące jak dla mnie :( człowiek zgryźliwy sie robi

Tak się bije we mnie Tosia z Plastusiowego Pamiętnika...Zaraz z kim ona się bije...Pomyślę później. Najpierw opiszę tę moja Tosię - jest ładna, grzeczna i wszyscy ją lubią. Jej lśniące kasztanowe włosy spięte zieloną opaską w różowe grochy - błyszczącą nie mniej, niż one. Pachnące gumki w piórniku i równo ułożone kredki .Czyste zeszyty i okrągłe pismo. Każdy chłopiec w klasie marzy o tym, aby pociągnąć Tosię za warkocze, a każda dziewczynka, by się z nią zaprzyjaźnić. Oczywiście nigdy się nie spóźnia i ma same piątki. Pod szkołą czeka na nią równie idealna babcia, w lśniących butach, z torebką na ramieniu - błyszczącą nie mniej, niż one. No i wróćmy do tego, z kim się bije ta idealna Tosia. Przepraszam, ona się nie bije - (gdy uderzają w policzek - nadstawia drugi). Walczę z nią ja. Walczę, bo nie wszystko jest śliczne i cukierkowe, tak jak Tosia. Oprócz białego jest czarne. Nie wszystkie babcie mają lśniące torebki, a dziewczynki opaski. Czasem jakaś cholera w ludzi wstępuje. Czasem jest ciężko, smutno i szaro. Naprawdę źle. Tak źle, jak najbardziej być może. Czasem jest tak strasznie, że nawet On z krzyża schodzi i miłosiernie daje w pysk. Bo jakże mógłby patrzeć spokojnie...Tak to widzę...Tak właśnie. Inaczej nie.

Dzięki. Już chyba wszystko co trzeba zredukowałam. To może załóżmy klub nieKażdych??? Jak w opowiadaniu jest nas trzech. Nie wiem czy akurat dwie puszczalskie ;) ale dobry początek :) pozdrawiam i dziękuję. to tak na kolanie mi się napisało...

Racja co do interpunkcji i powtórzeń, czy dobre?? Nie wiem ale poprawiłam co nieco

Wystawa w Centrum handlowym. Blondynka w czerwonym kapeluszu, rozciąga długie nogi, na, skórzanej kanapie. Kicz, aż piękny albo i straszny. Jak ekskluzywne ciuchy, to koniecznie blondi na czarnej sofie i bogaty brzuchacz. Każdy ma te skojarzenia, bo Każdy lubi łatki. Kto to, Każdy? Każdy, to Każdy - oprócz trzech znanych mi ludzi, plus kilku świrów, których nie dotyczy ten świat. Tak samo, jak i mnie zresztą - ciągle, jak u dentysty. Tu i w Bieszczadach i nad morzem na wsi i w mieście. Ciągle boli. Choć tu i tak najbardziej u siebie. Wszystko na sprzedaż i cena znana. Proste. Każdy myśli, jak Każdy: blondi z nogami do nieba -wiadomo- puszczalska, jak bogaty - to skąpy i złodziej, a jak kościół - to obłuda katolicka. Choćby tysiąc bidoków - obłudników i oszustów znał - to Każdy nie zmieni zdania. Bo Każdy i tak swoje wie. Każdy wierzy, że jest tolerancyjny i nowoczesny. Wierzy w to Każdy – choć tolerancyjnych, jak wspomniałam spotkałam w całym życiu trzech i nieważne, że z tego dwie puszczalskie. Każdy nie lubi tych, co się wychylają i sam nie lubi się wychylać. Zanim się opowie, to wysuwa macki i bada, gdzie jest większość i wpływy. Ciekawe, co by było, gdyby dziś przyszedł Jezus. Jak w banku, że Każdy odwróciłby się od niego plecami. Już widzę, ten zażenowany wzrok, połączony z pogardą i nutką tchórzostwa. - Niby biedny ten Jezus, niby nic nie ma, ale jakiś taki dziwny. Podejrzany. - Nie dość, że nie ma dzieci i żony, to gada, jak nawiedzony. I taki jakiś dobry. To najgorsze. - Ta dobroć, kurna wkurzająca, jak cholera. Naiwny, aż śmieszny, a to całe poświęcenie - babranina jakaś. Zresztą z jakiej racji! Jakim prawem! Dziś ukrzyżowalibyśmy go po cichu, bez tej całej wrzawy i zgiełku wśród tłumów. Jezus zostałby totalnie olany. Chyba nawet kpić nikomu, by się nie chciało. Co dopiero splunąć. Niezauważony. Zlekceważony - nieszkodliwy wariat. Może jedynie, te trzy osoby, poznałyby się. W mediach nie miałby szans. Bez siły przebicia, parcia na szkło. Spokojny, cichy, a i z głupkowatym poczuciem humoru u niego kiepsko. Zmarłby, ukrzyżowany samotnością wśród tłumu...

Wielkanocna Pieśń Chciałabym Cię utkać z promieni, mieniących się we wzruszeniu płynącym policzkiem. Zanucić Cię szeptem jak pieśń o miłości, dając wolność wiekuistą. Niech płynie nad pachnącym zielem, chabrem, i piaszczystą drogą. Niech tuli słońcem jak matka niemowlę. Niech ukuje zbroję ze strachu. Zrozumie obłąkanego. Ukoi cierpiącego. Piekło zmieni w niebo, a ból w słodycz. Rozpacz w radość. Dając niech zyskuje. Zatrzyma czas – oddalając zbliża. Umierając, niech staje się. Niech będzie pieśnią mocną pokorą i wielką słabością. Niewinna i wolna jak ptak. Smutek zamieni w radość. Niech będzie dla wszystkich, nie potrzebuje nikogo. Zło zamieni w dobro. Dając siebie spłonie w supersłońcu, by zmartwychwstać. Bo cokolwiek w prawdzie rodzi się, nie ma końca.

zgadza się

Dzięki za czytanie...

Dzięki. Być na szczycie będąc na dnie - to się nazywa coś :) Widownia się podzieliła na tych którym podobają się pierwsze dwie zwrotki i tych, którym trzy ostatnie.

Ale to już całkiem inny wiersz. Pozbawiony sensu, o który mi chodziło :(:( Ile Japonii nam jeszcze trzeba, abyśmy nabrali w końcu pokory ???

Panie Doktorze Wierzę w Boga, a nie prozac. Pan się nie martwi. On czasem bawi się w chowanego, a w ciuciubabkę, to do śmierci. Noce zimniejsze niż na bazie pod Mount Everest. Odmrożone palce. Szczyt na dziś - wyjście po chleb. Wspinam się wzrokiem po ściance z jogurtami. Koszyki szczękają jak niegdyś uprzęże i raki. Gubię szlak, wklepując pin.

Lubię jak to co czytam ma jakiś sens, nawet jeśli są niedoróbki w formie, ale widzę że autor stara się dla mnie. Jeśli pisze sam dla siebie to jakiś taki kac, kacc, kacccc

fajne !!!

Myślę, że powinieneś pisać. Końcówka bardzo ciekawa jak dla mnie. Ale na pewno wiele pracy nad stylem. Z tego zdania, które zacytował Marcepan mógłbyś właściwie zrobić trzy. Aby pisać długie zdania trzeba być naprawdę dobrym. Najlepiej zaczynać od krótkich. np. Spał w pomarańczowych majtkach pod dziecięcą, cienką, bo mocno wyeksploatowaną już, białą pościelą w – sprane – jasnobrązowe misie. W skrajnie niewygodnej pozycji na wpół śpiący, przez co jeszcze bardziej rozdrażniony rozbudzającym światłem, przekręcił się na drugi bok. Zasłonił kołdrą piegowatą twarz. Szesnastoletni chłopak. Sam obraz jest ciekawy ale koszmarny stylistycznie, o to Marcepanowi chodziło

dobre.

dzika łąka wśród wieżowców, gdzieś tam, złoty skrawek nieba, obsikana ławka przed blokiem, kilka stokrotek, petów, butelek. I kamień w głowę bez powodu. Dziecko ulicy ...ja

trochę poprawiłam: STARA BAŚKA OD KANAŁÓW Rankiem, gdy żebrała, śnieżnoskrzydły Ptak przysiadł na brudnej gazecie, spojrzał beznadziei w oczy i uwił gniazdo z piór anioła. Tuliła go dłońmi, spierzchniętymi chłodem ludzi. Karmiła resztkami, z dworcowego baru. Poiła szyderstwem odbitym w kałużach czasem częstowała papierosem... Wybawił ją - wołająca w bramie. Krew na śnieżnobiałym skrzydle - odkupienie win.

Matko ale toporne. szczególnie ta końcówka. No i pisarz doprowadził ja do orgazmu łechtaczkowego. To prawie jak sprawozdanie z boiska piłki nożnej. fuj. nie miałeś czasu na porządne zakończenie? do początku się przyłożyłeś.Popraw to koniecznie.

Któryś musi być pierwszy :) Mnie osobiście bardzo zniechęca taka forma. Przy dwóch, trzech pierwszych wpisach można liczyć na w miarę obiektywna ocenę. Choć także nie zawsze. Mnie to zniechęca i raczej nie będę korzystać z tej formy :( niektórzy buszuja nawet między portalami i potrafią "odwdzięczyć" się nawet za komentarz na innym portalu. spotkało mnie coś takiego. Krytyka, pochwały O.K. - ale czy one maja jakiekolwiek znaczenie?

Myślę, sobie, że takie portale miałyby sens, gdyby komentarze były anonimowe. Moje skromne zdanie.

chyba jesteś jeszcze bardzo młoda, prawda?

no nudno. zgadza się