Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adrian Ma

Użytkownicy
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Adrian Ma

  1. Deszczowej nocy , w ciemnym lasie , zagubione dwa serca jesienne , pośród drzew , szukające się nawzajem , jedno , z agresją wburzonego morza , drugie , z lekkością piór anielskich , Pierwsze , niszcząc wszystko na drodze , mknęło na przód , w przyszłośc wpatrzone , drugie , z kwiatka na kwiatek w obłokach , płynęło , jakgdyby dla mchów niewidoczne , spotkanie morza i nieba na horyzoncie , dopiero tam zeszli się spokojnie , w miejscu znanym tylko z oddali , przy sobie bardziej odlegli , spotkali się tylko pozornie , lecz dla innych połączeni na zawsze , to drugie starało się ból koić , choć to pierwsze w swej złości , za wygraną nie dawało, ustąpiło gdy to drugie zamilkło , błękit przeplatający się ze sobą , odbicie mego wnętrza i jej własna dusza , bitwa serc, która połączyła na zawsze , mnie i ją, w tych modrych oczach...
  2. Deszczowej nocy , w ciemnym lasie , zagubione dwa serca jesienne , pośród drzew , szukające się nawzajem , jedno , z agresją wburzonego morza , drugie , z lekkością piór anielskich , Jedno , niszcząc wszystko na drodze , mknęło na przód , w przyszłośc wpatrzone , drugie , z kwiatka na kwiatek w obłokach , płynęło , jakgdyby dla mchów niewidoczne , spotkanie morza i nieba na horyzoncie , dopiero tam zeszli się spokojnie , w miejscu znanym tylko z oddali , przy sobie bardziej odlegli , spotkali się tylko pozornie , lecz dla innych połączeni na zawsze , to drugie starało się ból koić , choć to pierwsze w swej złości , za wygraną nie dawało, lecz ustępywało gdy to drugie milkło , błękit przeplatający się ze sobą , odbicie mego wnętrza i jej własna dusza , bitwa serc, która połączyła na zawsze , mnie i ją, w tych modrych oczach...
  3. Adrian Ma

    Ochota

    Często mam ochotę , chwycić Cię za rączkę , wziąć na spacer daleko gdzieś , za siedem gór i rzek , gdzie nikt nas nie znajdzie , dać kwiatka , buziaka w policzek , pogłaskać po nóżce , połaskotać brzuszek , być blisko , bardzo blisko Ciebie , by Twój oddech był moim oddechem , każde twe spojrzenie , w mych oczach zamykać , całować te usta rozkoszy rumiane , przy Tobie, razem na zawsze!
  4. Adrian Ma

    Nocą

    Każdej nocy pukasz do mych myśli , senne marzenia Tobą owiane , kiedyś gdy już będziesz inna , ja wciąż taki sam pozostanę , po latach spotkanie , wiesz gdzie mnie szukać , będę czekał tutaj właśnie , może znów będzie jak dawniej , choć uczucia w naszych sercach , nie przestaną tańczyć , usta będą chłodniejsze , a dłonie obojętne , spojrzenia wyschnięte na wiór , pył błąkający sie po korytarzach , nocyą my, w dzień Ty i ja , mijamy się codziennie w marzeniach , co noc pod tym samym mostem , odgrywana scena pierwszego zapomnienia .
  5. Na scenie prozy życia. Zło pod czerni maską, przeplata się z bielą. Jak jin i jang od wieków grają. Przeciągając epizodyczne postaci na swą stronę. Zakładając im każdą z masek na zmianę. W scenerii urokliwej akcji. Uczucia, nie dopuszczone na plan pierwszy. Mają rolę. W samotności, z samym sobą bez maski. Baz maski, na scenie, w innym miejscu i czasie.
  6. Adrian Ma

    Światła

    czyżby chęć napotkania niepewności na jawie? tych tajemnic i pytań, które same w sobie nie dadzą odpowiedzi, a przyniosą spokój duszy...
  7. To co niewymawialne zapiszę w milczeniu , by nikt nie odkrył prawdziwego znaczenia , uczucia , o które można się tylko domyślać , słowa , które w pustce echem odbite , jest sto razy mocniejsze , sto razy mocniej boli , sto razy mocniej ból łagodzi , pustka jako hiperbola uczuć ? Nie daje niczego spotęgowana radość , stan pustki to nie euforia , lecz pomnożone cierpienie , z próżni naszego wnętrza , przez aortę do krwioobiegu , wylewana na świat obojętność , z nicości, z serca, z miłości , ta mała próżnia to hiperbola bólu .
  8. Spokojna noc , bez gwiazd , bez uroku , milczenie rozrywa oddechu melodia , głośniejsza się staje , krok po kroku , póki bicie serc nie utonie w mroku , póki nie spłonie i nie odrodzi się na nowo , złoty deszcz , żarem tysiąca słońc , zakazany owoc drzewa twej miłości , kusisz niczym ewa , adama , jak nieznany ląd , podróżnika , zatraćmy się w sobie , w ciszy , oddechu nocny dialekt .
  9. Adrian Ma

    W odbiciu

    Niczym łzy po policzku , mkną krople po szybie , w oknie pociągu , po drugiej lustra stronie , odbicie twarzy zamknięte , choć policzki suche , łzy na nich widzę , w odbiciu . . . Niech w miejscu chwila stanie , by niewidzialna ręka czasu , mogła zatrzymać ciche łkanie . W oknie tylko słońca blask , by móc szczęśliwie patrzeć w dal , w odbiciu . . .
  10. Adrian Ma

    Upadnę...

    Zduszony przez moje lęki , nie widzę żadnej drogi , nawet jednego wyjścia , z tej sytuacji . Gdy zacznę płakać , kto zatrzyma mą łzę? Z każdą kropką , moje serce kurczy się . Nie pozwól , by wyschło do końca , niech zostanie w nim , choć jedna kropla . Zabierz mnie z dala , od samego siebie , nie dopuść do tego , bym wylądował na dnie , bo już nigdy nie wstanę . . .
  11. Adrian Ma

    Szept

    Nikt nie mówił że życie będzie proste , lecz trzeba szukać szczęścia w chwilach , w których coraz mniej już nas zostało , ale wiem , że nic nas nie zniszczy . Kiedy staniesz przede mną , i ujrzysz oczy me , szeptem powiedz , że mam zostać tu , przy Tobie . Przytule Cię , powiem że kocham . I będzie znów dobrze , w tej baśni bez końca . . .
  12. Nawet morderca uroni łzę , gdy łańcuchy zrywając się , dadzą mu wolność , Bo miłość , to wolność na uwięzi . Wypuszczony zza krat , nie mam do czego wracać , tyle godzin bez celu mija . Bo miłość , to wolność na uwięzi . Choćbym chciał by mnie pojmali , nie trafię tam gdzie byłem , nie do tej samej celi . Bo miłość , to wolność na uwięzi . Tak bardzo chcę tam wrócić , tu już nikt na mnie nie czeka , wszyscy zapomnieli . Bo miłość , tak naprawdę była moją wolnością . . .
  13. Ona tu stoi , tak pewna siebie , i samotna . Przyszła wcześniej , bez dobrego wrażenia . stanęła na środku , zwyczajna jak wszystkie . Sen ... Marzenie ... Wszystko pęka jak bańka mydlana , zły psotnik , igłą przebija balon , nic nie ma , bajkowego końca . Może to i dobrze , zaskocz mnie chwilo! w pierwiastku rzeczywistości , nic jakbyśmy chcieli ...
  14. Adrian Ma

    Droga Życia

    Mapa krętych dróg życia. Bez celu się po niej poruszasz. Choć ostatnio wybrana droga. Była właściwa i jednokierunkowa. Przyjacielu, znalazłeś się na zakręcie. Wypadłeś, już odwrotu nie będzie. Jedziesz dalej, lecz bez pasarzera. W oddali dwie drogi życia. Nie stój w miejscu, czas nagli. Ta cała historia - diabli nadali. Rusz do przodu za horyzont. Masz swój GPS wewnątrz. W którą stronę skręcić - posłuchaj. Nie możesz... Bóg instrukcji nie dał...
  15. Adrian Ma

    Kolor

    Pewnej cichej nocy w sen zapadając, Myśli mnie nachodzą, końca nie mając, W nocnej ciszy głośne dźwięki wyobraźni grają, Tyle obrazów, lecz wszystkie jeden kolor mają, Kolor błękitu... Twe oczy... Chcę codzień widzieć je, Chcę, żebyś wiedziała, że po prostu Kocham Cię...
  16. Adrian Ma

    Świt

    Znasz to uczucie, gdy ktos kocha Cię? Gdy jest światem całym dla Ciebie, blaskiem świtu po nocy morku, niby codziennie wschodzi, lecz z każdym dniem wyjątkowo, niby świt taki sam jak zawsze, a promieniami inny niż zwykle, proszę bądź przy mnie, bądź moim świtem, wstwaj co rano dając nadzieje, dając wiarę w miłość, tak wielką, nic nas nie rozdzieli, bądź przy mnie cokolwiek się stanie, ja będę przy Tobie, tak razem na zawsze...
  17. Adrian Ma

    Blask

    Czuje to jak nigdy , lepiej uciec ze swej duszy , każda chwila wolna , rodzi myśli i pytania , stanę przed rzeczywistością , tam nie ma czasu na rozterki , już bać się nie muszę , mrok, nocy samotności rozwiany, wschodzi słońce , od dawna nie widziany blask , światła zwanego szczęściem . . .
  18. ciężkie oczy doliny - strumieni pełne uczucia wydają się łatwe jesteś widzem, wszystko jest proste nie wiesz co Ci zrobiła czasem to lepiej niech nie mówi skoro nie chce nie nalegaj... nigdy więcej... powiedziala, odważyła się nie wie ile ran zadała nie wiem czy chce by wiedziala przyjaciela nóż z pleców wyjmuje jej nóż, z serca to wszystko już nie ma znaczenia nie zaczynaj tematu nie tu, nie ze mną...
  19. Myśli i marzenia , nigdy niespełnione , gdy jawa już mija , zostają wyśnione . Lecz sen znów odejdzie , i pustka zostanie , bezsenność nękać będzie , aż słońce wstanie , Codziennością zakryjesz , jakąkolwiek obawę , głęboko schowasz , póki sen nie dopadnie . Wypowiedz wszystkie , myśli i marzenia , uwierz , a dojdzie , do ich spełnienia . . .
  20. Zamknięty we własnym umyśle , pod maską uczucia ukryte , w końcu się odważył , zrobić to o czym marzył , pękła tarcza szczęścia , z kokonu się wykluwa , wzlatuje, rozwija skrzydła , z rzeczywistością potyczka , świat pozna ile znaczy , wieczny optymista . . .
  21. Adrian Ma

    Ból

    Czuje ból, wypływa z wnętrza , przebite płuco , czynów ostrzem , nie mam siły się podnieść , klęska , przegrana z własnym sercem .
  22. Adrian Ma

    Inny Kwiat

    Przemierzał świat , na piękny wpadł kwiat , wyglądał on cudnie , nęcił obłudnie . Można podejść , można go zerwać , ale gdy zbliżał się , raniły go kolce . Każdy kwiat napotkany , był w ciernie ubrany , całkiem inny kwiat znalazł , znów kolce - pomyślał . Powoli się zbliżał , pamiętał jak cierpiał , lecz gdy go dotknął , bólu już nie czuł .
  23. Adrian Ma

    Roślina

    Przemierzał świat , na piękny wpadł kwiat , wyglądał on cudnie , nęcił obłudnie . Można podejść , można go zerwać , ale gdy zbliżał się , raniły go kolce . Każdy kwiat napotkany , był w ciernie ubrany , gdy znalazł inną roślinę , pomyślał , znów kolce . Powoli się zbliżał , pamiętał jak cierpiał , lecz gdy go dotknął , bólu już nie czuł .
  24. Adrian Ma

    Monotonnie

    Chodnik białą pustką się mieni , płatki śniegu niesie wiatr lekki , nad tym latarni blasku magia , ni odgłosu wokół ... cisza ... nieopodal na polance , zobaczyłem jedną sarnę , stoi , patrzy , a na nią ja , zaczyna biec , wystraszona , jest już daleko , niewidoczna , znikła jak blask uczucia , dalej poszedłem , cały czas taki sam ...
  25. Adrian Ma

    Od Trupa...

    Czyś zabity Morsztynową miłości strzałą? Czyś stał się kolejną cierpienia ofiarą? Lepiej byłoby nie czuć, myślisz? Powiedzieć „nie” ranom wszystkim. Gdyby wyciąć sobie serce, nic jak wcześniej już nie będzie, zero smutku, cierpień, złości, lecz brak szczęścia i radości. Ręce związane, monotonią nie uczuciem, chociaż czasem wydaje się to głupie, lepiej umieć kochać, niż pustkę czuć, wobec chwil szczęścia, niczym jest ból.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...