Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zdzisław_Chciwiec

Użytkownicy
  • Postów

    752
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zdzisław_Chciwiec

  1. :)))) a któż wie w co?.... i jakie masz słabe punkty - gili gili? :)))) a i nie ma tak łatwo,że " piorunem zginąć " a może ??? ...kto wie?? pozdrawiam
  2. Baza spoko - loko ... tylko z "wozem" brak połączenia -;)))))~ serdeczności :))) jak baza w porzo, to wiesz gdzie masz słabe punkty do tych " gwoździ " :))) pozdro
  3. ....ja bym to zrobił na przykład tak:)))) ach świty światy zaplątane w rzęsy źrenice skórę żyły czekajcie jeszcze gdy mój miły jeszcze zmęczony przy mnie śpi na ścianie jeszcze plama nocy zaciskam jeszcze pamięć w sobie ach wytrwać jeszcze w tej chorobie co serce " me " leczy karmi drży jabłoń nad nami rozpostarta cieniste granie na suficie muśliny lśniące jeszcze skrycie jeszcze niech nie bieleją gdy wpisuję jeszcze profil twarzy w "znaku" koronek na poduszkach gdzie bratek nutka jemiołuszka nade mną ty wokoło ty ..." my " jeszcze :)))) a ta " choroba " nie pielęgnowana trwa około 3 lat = więc trza ja podsycać i pielęgnować ....pozdrawiam :))))
  4. :)))))) i z rana może być " płodny " i z wieczora :)))))) pozdrawiam
  5. Gdy wiatr przegania chmury jesienne a deszcz o szyby dzwoni niezmiennie Zdzichu strofy układa - jak wieszczu ;) o tym ... że kocha się w deszczu. Zapłakane deszczem pozdrówka -;)))))~ :)))))))) osz Ty!!!! ....aże mnie ździwsko chapslo .....tys piekne strofki, u Ciebie :))))) ale że wieszczu??? azaliż ?? :)))))) pozdrawiam
  6. ....bardzo dziękuję....klaskanie rozgrzewa, więc się cieszę, że rozgrzałem :)))) pozdro Z
  7. Witaj Zdzisławie - dziś trafiam na zgrabnie odziane w poezje miniaturki . Twoja również bardzo mi przypadła , bo z deszczu też można się cieszyć a nie tylko narzekać . pozd. :) dzięki za wpis i za radość, którą jak piszesz sprawiło czytanie ...pozdrawiam
  8. :))) a można można i Twoim uśmiechem również ...pozdrawiam
  9. ...rzeczywiście neoromantyczny light :))...moim zdaniem do liftingu:))) sypie się od połowy 3 zwrotki i sens i zgłoski ...np jeszcze jeszcze i w 4 również :))) = 2 i 4 wers ...co do treści = piękniy i subtelny opis ;))) pozdro
  10. Nie zawstydzaj mnie Zdzisiu ..."pięknym w moim stylu"... Czaję bazę, kumam "czaczę" Twojego klimacika ;) Odpowiadam (podle skołatanym) serduchem - na serducho ... a Ty za dużo nie myśl wężu i nie dłub mi w szyszynce hahaha. No jak ma nie być skołatane, do listopada już tuż, tuż ... a ja nie mogę miotły opanować bźźź bźźź-:)))))~ Pozdrowienia. ....remontój te mietłę :))))) bo baza już porzo jak mniemam :))) pozdro
  11. ....zastanawia mnie czy to " z " w zdaniu " to z piękno o którym marzył " to zamierzone, czy literówka ??? a autor to miał peszek po prostu lub sam tak chciał :)) trzecie wyjście to czyściec = czekanie na ....., choć w systemie zero jedynkowym go nie ma = tego trzeciego , a w życiu się jednak zdaża :))))...utwór " zgrabnie " napisany .....:))) pozdrawiam
  12. ...a może i tak bylo z tym kluczem = pamięć ulotna :)) pozdro
  13. cię deszczyku frywolny choć atakujesz z przyczajki to dajesz życie a dzieci rosną z wiosną mimo, że wyglądam jak zmokła kura bez parasola
  14. ... hm ...ciekawie ...napisane z sercem .....co innego czekanie na....a co innego cierpliwość = " jako klucz, który otwiera ostatnie drzwi " - Antoine de Saint Exupery :))) pozrawiam
  15. ....a się pelka wkurzyła no a się :))))..... zasię ??? :))))) pozdrawiam
  16. A jeśli jestem trzecim okiem ? Kąpię się w mięcie i jaśminie, patrzę w niebo usiane gwiazdami ... O! Kundalini ... Adżna - moje imię. Trzynasty księżyc lśni nad nami cały w turmalinie, fluorycie ... W harmonijnej transcendencji NOWE PRZEŹROCZYSTE ŻYCIE. Buziole wężusssssiu -:)))))~ :))))))wiersz przepiękny , w Twoim stylu , tak ja tylko Ty potrafisz ...pisany sercem " skołatanym " tak myślę ( dlatego to " A jeśli " ) :))))) .... i żadne " A jeśli " = jesteś ....więc błyszcz, ku wyższym wibracjom :)))
  17. wylewaj się kobietą błyszcz ku wyższym wibracjom z czakrami pędź wąż Kundalini niech się połączy w przeźroczystość energii bez granic w miłości trudniej wbić gwóźdź w młode drzewo łatwiej w stare gdy trafisz na nie zabliźnioną ranę
  18. aleś mnie rozszyfowała no aleś :))))))))))))))) ,że Gucio :))))))))
  19. ....ej to tam Was cała armia he he ...prawda jest smutna....pszczoły wymierają, ich populacja maleje i tak naprawdę nikt nie wie dlaczego.... już Eistein wyliczał, że jesli wymrą, ludzkość przeżyje do dwóch lat, także sama nadzieja nie wystarczy jesli będziemy nadal prowadzić rabunkową gospodarkę nie patrząc na globalne eko - koszty...pozdrawiam :))))
  20. "Kwiatek ładny, więc niech stoi jak najdłużej i nie więdnie" bzzz bzzz -;)))))~~ Co zaś się tyczy ... jabłka ... mam nadzieję, że Ty jeszcze je masz ... z meniskiem wypukłym ;)) Chiba, że jakaś "zasalsowana na śmierciochę"- zostawiła jeno łogryzecek hej! Oj Zdzichu, Zdzichu byłoby z Tobą po wszychu :))Plączesz mi w tej szyszynce! Serdeczności :))) to nie ja byłem Ewą a jabłko ...hm dostałem od Ewy to mam, to jabłko :)))) a co mi tam ....dzięki za poczytanie i wpis ...pozdro :)))))
  21. ....dodałbym jeszcze kamieni = tak myślę :)) " PRZYPOWIEŚĆ O DZBANIE Pewnego dnia stary profesor został zaangażowany do przeprowadzenia wykładu o dobrym planowaniu czasu dla dwunastu szefów wielkich koncernów amerykańskich. Wykład był jednym z pięciu przewidzianych na dzień szkolenia, tak więc profesor miał do dyspozycji tylko godzinę. Stojąc przed tą elitarną grupą - która gotowa była zanotować wszystko, czego ekspert będzie nauczał - popatrzył powoli na każdego z osobna, a potem powiedział: "Przeprowadzimy doświadczenie". Spod biurka, które go oddzielało od studentów, stary profesor wyjął wielki dzban, który postawił delikatnie przed sobą. Następnie wyciągnął około dwunastu kamieni wielkości piłki tenisowej i ostrożnie jeden po drugim włożył je do dzbana. Gdy dzban był wypełniony po brzegi i już nie można było dorzucić ani jednego kamienia, podniósł wzrok na swoich studentów i zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Wszyscy odpowiedzieli: "Tak". Poczekał kilka sekund i dodał: "Na pewno?" Potem pochylił się znowu i wyjął spod biurka naczynie wypełnione żwirem. Powoli wysypał żwir na kamienie, po czym lekko potrząsnął dzbanem: żwir ułożył się między kamieniami... aż do dna dzbana. Stary profesor znów podniósł wzrok na audytorium i znów zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Tym razem świetni studenci zaczęli rozumieć. Jeden z nich odpowiedział: "Prawdopodobnie nie". "Dobrze" - pochwalił stary profesor. Pochylił się jeszcze raz i wyjął spod biurka naczynie z piaskiem. Uważnie przesypał piasek do dzbana. Piasek zajął wolną przestrzeń między kamieniami i żwirem. Jeszcze raz zapytał: "Czy dzban jest pełny?" Tym razem bez wahania znakomici studenci odpowiedzieli chórem: "Nie". "Dobrze" - powtórzył profesor. I tak jak się spodziewali, sięgnął po butelkę z wodą, która stała na biurku, i napełnił dzban aż po brzegi. Profesor podniósł wzrok i zapytał: "Jaką wielką prawdę pokazuje nam to doświadczenie?" Nie-głupi i najbardziej rezolutny z uczniów, pamiętając o temacie wykładu, odpowiedział: "To pokazuje, że nawet gdy myślimy, że w naszym kalendarzu już w ogóle nie ma miejsca, jeżeli naprawdę chcemy, możemy zmieścić więcej spotkań czy innych rzeczy, które mamy do zrobienia". "Nie - powiedział stary profesor. - Nie o to chodziło. Wielka prawda, którą wam przedstawiłem za pomocą tego doświadczenia, jest taka: jeżeli najpierw do dzbana nie włożymy kamieni, później już się tego nie da zrobić". Zapanowało głębokie milczenie, każdy myślał o tym, jak oczywiste jest to stwierdzenie. Stary profesor pytał dalej: "Co stanowi kamienie w waszym życiu? Własne zdrowie? Rodzina? Przyjaciele? Zrealizowanie marzeń? Robienie tego, co jest waszą pasją? Uczenie się? Odpoczynek? Czas dla siebie? A może jeszcze co innego? Musicie zapamiętać: najważniejsze jest to, żeby swoje kamienie włożyć do własnego życia najpierw, inaczej ryzykujecie, że przegracie... swoje życie. Jeżeli damy pierwszeństwo drobiazgom, takim jak żwir i piasek, to wypełnimy swoje życie drobiazgami i nie wystarczy nam cennego czasu, żeby poświęcić go na ważne sprawy w życiu. Nie zapomnijcie więc zadać sobie pytania: "Co stanowi kamienie w moim życiu?" A później włóżcie je na początku do dzbana waszego życia". Przyjaznym gestem dłoni stary profesor pozdrowił audytorium i powoli opuścił salę... " ....pozdro :))))
  22. ....tak przeczuwałem a teraz rozumiem i pewność mam ...dzięki za szczere wyjasnienia ....znaczy się ( moim subiektywnym zdaniem ) rekonwalescencja zmierza ku końcowi ...choć serce jeszcze kwili cichutko ... :)))) pozdrawiam i niech tak sie stanie, że w górę :))) memento mori
  23. .......prześwietny .....moim zdaniem mistrzowski opis aktu z szelmowską puentą :)))) ...więc może poranny powiew aktu ??? czy Akt poranny.... lub poranny ...lub Akt ....możliwości wiele ....jeśli wymysliłeś tak subtelną konstrukcję = wymyślisz tytuł :)))) pozdrawiam równie :))
  24. ...mnie tam sie podoba ten psalm :))) puenta napisana cokolwiek zawile = " przaśną ludzką nadzieją łamiąc zwierzęcy bulion " dla mnie czytelna = iż jest lub może być nadzieja, że zachowania powyższych nie będą się powtarzać .....pisz chłopoku ....pisz i nie przejmuj się " starymi " malkontentami i zrzędami = jak ja + Ci, co mają ponad 5 tysi komentów i powinni płakć i zmienić dochtora :)))) masz potencjał za całośc =9/12 :)) a i za pomysł porównania do Pawła i Gawła , czyli góry i dołu przedni ....pozdrawiam
  25. ...hm byłem tu i czytałem wcześniej ....zastanawiałem się co mi nie daje spokoju = już wiem ...skąd ta pewnośc pelki = " wiedząc że schylanie zawsze grozi upadkiem " ja bym to wziął w cudzysłów, bo nie jest to nie kwestionowalne ...tak myślę ....wiersz mi się podoba bardzo bardzo bardzo ....pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...