Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Aniuusiaa

Użytkownicy
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Aniuusiaa

  1. Strasznie przepraszam, lecz popełniłam błąd w moim opowiadaniu w drugim zdaniu od końca
    "W ostatniej chwili uratował mnie Kuba, który znalazł mnie nie zakrwawioną w ''kałuży własnej łzy''" w tym zdaniu nie powinno istnieć słowo NIE więc "...który znalazł mnie zakrwawioną..."

    Przepraszam jeszcze raz, mam nadzieję, że to nie popsuje mojego wypracowania nad, którym spędziłam trochę czasu.

  2. Nastał wieczór, przerażona podeszłam do okna gdzie spoglądałam na księżyc, którego blask odbijał się w moich oczach. Znów bałam się położyć spać. Każdej nocy mam ten sam sen- Śmierć!
    Nie potrafię przestać o tym myśleć. Czy to tak trudno zapomnieć? Myśli w mojej głowie zaczynają siać ogromną panikę gdy tylko zamykam oczy.
    Przestań! Odejdź!- To słowa, które wypowiadam gdy wystraszona snem budzę się i zaczynam płakać. Nie mogę nic na to poradzić, nie potrafię zapanować nad tym. Wiem, potrzebuję pomocy, lecz boję się, że to tylko może pogorszyć moją sytuację. Czy to On tylko może mi podać pomocną dłoń dzięki, której zacznę normalnie żyć? Moja mama zawsze powtarzała mi, że warto ryzykować gdyż dzięki temu potrafimy zrobić krok na przód.
    Nadszedł czas by zapytać o zdanie Jego- Miłości mojego życia. Pytam się, tłumaczę a On jakby niby nic odpowiada mi, że nie muszę prosić gdyż Kocha mnie i zrobi dla mnie wszystko.
    Uśmiech pojawił się mojej małej twarzy, lecz po chwili znikł wiedząc, że zaraz będę musiała stawić się twarzą w twarz z moim koszmarem. Kuba próbował mi pomóc, lecz to na nic. Minął tydzień, miesiąc..
    Zaczęłam myśleć, że to może coś znaczyć? Mój sen był inny niż kogokolwiek, był jedyny w swoim rodzaju. Po roku zmarła moja babcia, moją duszę ogarnęła ciemność, w której zagnieździła się rozpacz tak wielka, że zaczęłam myśleć tylko o jednym..śmierci!
    Wreszcie zrozumiałam, że mój sen był proroczy, chciałam skończyć z swoim życiem.
    Myślałam, że nie znajdę już szczęścia, ani radości w sobie. Chciałam żeby mój ból skończył się, poprzez skończenia ze swoim ciałem. Moja dusza miała trafić do lepszego świata gdzie zaznałoby spokoju i miłości niż tutaj na Ziemi. W ostatniej chwili uratował mnie Kuba, który znalazł mnie nie zakrwawioną w ''kałuży własnej łzy''. Teraz już wiem, że uczucie darzące w moją osobę przez innych pomogło mi powrócić do rzeczywistości i móc dalej normalnie funkcjonować.

  3. Aaaa..!
    Już nie mogę, smutek ogarnia moje wnętrze!
    Zrób coś, bo wpadnę w rozpacz i skończę jak moje poprzedniczki
    w miejscu gdzie nikt mnie nie znajdzie.
    Zrobię sobie coś co umili mi bólu, który czuję bez przerwy.
    Nie polepszasz mojej sytuacji,
    pogarszasz ją dosłownie w tego słowa znaczeniu.
    Mam dość takiego życia!
    To jest jednoznaczne pożegnanie mnie z Tobą.
    Koniec bólu, zmartwień, patrzenia na Ciebie i czucia
    jak krwawi mi moje serce!
    Moja Dusza trafi do lepszego świata, gdzie zazna spokoju i miłości
    jakiej nie spotkała tutaj na Ziemi.
    Moje Ciało będzie tylko dowodem na to, że nie każdy jest szczęśliwy.
    Pogrzebiesz mnie, zapłaczesz?
    To już nie będzie ważne, mam nadzieję, że nie,
    bo to byłoby jeszcze gorszy widok niż widzenie mnie
    zakrwawionej w "kałuży własnej łzy".
    Pamiętaj, że Cię kochałam, kocham i nigdy nie przestanę kochać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...