Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutek_Jan

Użytkownicy
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Smutek_Jan

  1. Cytat
    czarny wiatr owiewa przezroczystą bryłę morza
    na nieruchomej z pozoru maszynie
    każdy po swojemu goni horyzont
    zdążyliśmy już wyminąć wszystkie lądowe światła

    w końcu możemy gdzieś wyjść
    unurzać się poza ziemią rzeczywistości zastanej
    osiągnąć bezmiar dany człowiekowi tylko raz
    światła odległe kołyszą na dnie oka

    ludzi za plecami błądzą w głowie
    głaszczą bezmiar wpuszczając pustką to co chcą okrążyć
    nieposłusznie wyjechać na dzień
    spać pośrodku morza


    Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  2. Cytat
    czarny wiatr owiewa przezroczystą bryłę morza
    na nieruchomej z pozoru maszynie
    każdy po swojemu goni horyzont
    zdążyliśmy już wyminąć wszystkie lądowe światła

    w końcu możemy gdzieś wyjść
    unurzać się poza ziemią rzeczywistości zastanej
    osiągnąć bezmiar dany człowiekowi tylko raz
    światła odległe kołyszą na dnie oka

    ludzi za plecami błądzą w głowie
    głaszczą bezmiar wpuszczając pustką to co chcą okrążyć
    nieposłusznie wyjechać na dzień
    spać pośrodku morza


    Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Sama zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  3. Cytat
    czarny wiatr owiewa przezroczystą bryłę morza
    na nieruchomej z pozoru maszynie
    każdy po swojemu goni horyzont
    zdążyliśmy już wyminąć wszystkie lądowe światła

    w końcu możemy gdzieś wyjść
    unurzać się poza ziemią rzeczywistości zastanej
    osiągnąć bezmiar dany człowiekowi tylko raz
    światła odległe kołyszą na dnie oka

    ludzi za plecami błądzą w głowie
    głaszczą bezmiar wpuszczając pustką to co chcą okrążyć
    nieposłusznie wyjechać na dzień
    spać pośrodku morza


    Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Sama zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  4. Cytat
    nie dorosłem do piet
    tak jakbym ciągle był dzieciątkiem
    Jezus
    też nie dorósł
    pietom do pięt
    bo najpierw umarł
    a potem uciekł z martwych
    oddzielając się tą sztuczką
    od śmiertelnej publiczności

    a pieta siedzi w świątyniach
    w rzeźbach na obrazach freskach
    na zawsze zrozpaczona
    z dziurą w sercu
    tak jakby to że zyskała boga
    nie miało żadnego znaczenia
    wobec utraty syna



    Z dziurą w pięcie jednak mówię: nie. :)
  5. Cytat
    Pięciu samotnych malarzy z pędzlami - lecz bez twarzy.
    Przyszli popracować w muzeum skupienia.

    Przynieśli z sobą wszystko oprócz farb i cienia,
    ale że w muzeum było dość milczenia,
    żwawo się zabrali do przyjemnej pracy.

    Malowali długo - bo kto dal wymierzy?
    Kreślili coś po cichu - bo cisza to pustynia.
    Przeciąg przez szpary w oknach przedostawał się świeży,
    tam za oknem, jak zawsze - może tylko z zazdrości? -
    swe odwieczne obrazy malowała ziemia.

    Ach nie przerywajmy ich skupienia i pracy,
    gdy skończą, tu zawiśnie pięć samotnych obrazów -
    w pięciu dziwnych przestrzeniach i w pięciu sferach czasu.
    Komu nie są obce poloty i natchnienia,
    ten kuglarskie sztuczki naszej drogiej Muzy
    całą duszą uwielbia i rozumem docenia.

    Pięciu samotnch malarzy, co nie mieli twarzy,
    z sobą jednak przynieśli przybory do golenia,
    bo jak trzeba będzie, to ogolą obrazy.
    A nam gały z oczu wyjdą od gapienia...



    Jakoś nie wyszły mi gały... Jednak pięciu.:)
  6. Cytat
    nie ma go
    poszedł do stolarni
    po drzazgi na rozpałkę
    ojciec mu pokazał
    jak wynajdywać drewno
    szczypić na mniejsze
    wybierać najbardziej żywiczne
    pachnące purpurą
    uwielbia to

    patrzy potem długo
    w trzaskający ogień
    mały filozof
    powiedział ostatnio
    że są ludzie
    którzy płoną jak pochodnie



    "Szczypić na mniejsze..." to brzmi ładnie. Rysiek Siwiec tak właśnie płonął na dożynkach, a Wiesiek Gomułka i Józio Cyrankiewicz, jak gdyby nigdy nic pozdrawiali falujący tłum na stadionie. :)
  7. Szlachetny zamysł, płynący z serca i oczywista prawda uczuć. Nieco przydługi wywód, pod koniec, lub od połowy, jakby
    gubił przesłanie starając się wzlecieć nadmiernym patosem pouczeń i dogmatów miłości. Wszystko jest oczywiste i napisane tak od siebie, ale staje się nazbyt mentorskie w pewnym momencie. Taka uwaga odnośnie zwrotu: "emanować ją łatwo", co nie jest nieprawidłowe, bo oznaczałoby "łatwo ją wydzielać", ale miłości nie można wydzielać, można "nią emanować" w znaczeniu - promieniować, bo chyba taki był zamysł. Pozdrawiam :)

  8. Cytat
    Panie, przywróć prawidłową ścieżkę dźwiękową.
    Nie słyszysz? Rozmodlone usta kobiety nie pasują
    do głosów - szepcze i krzyczy, czego chce i nie chce,
    jak bardzo pragnie, żebym chciał i bym nie chciał.

    Opuściła głowę i milczy, a kolejne słowa wybrzmiewają,
    że nie ma wody, która mogłaby zaspokoić pragnienia,
    żebym został, że stanowczo zakazuje rozpalać ogień,
    a ciszę zmącą jedynie modlitwy, bo to twój dom, Panie.

    Mężczyźni śmierdzą potem i łajnem, są jak śmieci
    zawieszone na gałęziach przez wezbraną wodę.
    Tak, milcząca kobieto, wyobraź sobie jak strzęp folii
    będzie lśnił, zmieniał kształty, falował w nurcie rzeki.



    Panie, przywróć prawidłową ścieżkę poezji i odmąć cokolwiek - wezbraną wodę - szumem rozmodlonych ust. Amen :)
  9. Cytat
    odkąd przestałam farbować włosy pod kolor kota
    jest mi zdecydowanie jaśniej

    dziś powiem ci o liniach to istotne
    linie zakreśliły horyzont i ciągną dalej
    do diabła z ciałem rozhulanym jak piec

    dotykowość obchodzona ukradkiem
    wybujała nam nagle w dotkliwość nie do zadławienia
    bywają pożogi i strach


    Nie znam koloru tego kota, ale śladowanie własną oryginalnością udało się. Pozdrawiam zieleniejącego cielaczka. :)
  10. Cytat
    I to mnie dziwi a poezja
    do tego mnie jeszcze bawi
    kusi cieszy – nie przeczę
    że naiwnie jak dziecko.

    Ale walczyć z wiatrakami
    nie będę bo ani jestem
    do tego stworzony ani chcę
    być maczo ani masochistą.

    Właściwie zadawala mnie
    kiedy ktoś uśmiecha się –
    a czyż nie tak życie do mnie

    (tyle samo uśmiecha się co
    życie ode mnie tego samego
    oczekuje jak i więcej wymaga).



    Zostawiłbym dwie pierwsze a trzecią przerobił:
    "właściwie zadawala mnie
    kiedy ktoś się uśmiecha
    jak życie do mnie"

    Przepraszam za interwencję. To nie propozycja zmian, jeno inny punkt widzenia. Pozdrawiam serdecznie. Poza tym dosyć ciekawy, a pierwsza najlepsza, dlatego pluskam, chociaż wirtualnie :)
  11. Cytat
    A można nie lubić Miłosza? Można - ja nie lubię. To jedno z najdziwniejszych wyróżnień Noblem w dziedzinie literatury. Można tak uważać? Można. Ja tak uważam. :)


    A czy ja gdzieś nadmieniłam, że obecność jest obowiązkowa, bo nieprzyjście, oznacza, że ktoś jest nieuk i trąba? Proszę się czuć zaproszonym tak samo jak ci, którzy za Miłoszem przepadają.

    Gromala, nie bez kozery się wkrochmalam, bo zaprosiłaś wszystkich, dlatego się odezwałem. Nie podważam Twoich sympatii, bo masz do tego święte prawo, jak i do zapraszania na festiwal Miłosza. Moim komentarzem chciałem Ci odpowiedzieć dlaczego nie przyjdę, bo jednakowoż mnie zaprosiłaś(wszystkich). Gdybyś dopisała "wszystkich miłośników twórczości Miłosza, to z pewnością bym tutaj nie wszedł. Nie jestem "żarliwym kapłanem kultu Miłosza"- kieszonkowego wieszcza "Gazety Wyborczej", która napisała, że: "Miłosz prawdopodobnie był największym twórcą XX wieku(!).
    Trzeba mieć nie lada "obycie" w światowej literaturze, albo być absolutnym ignorantem, żeby dojść do takich wniosków.
    Czas odbrązowić Miłosza, bo za 15 lat doczeka się beatyfikacji. U nas w Polsce, napędza się to, jak laska plutonu w Fukushimie. Pozdrawiam :)
  12. Cytat
    -aaaa... dlaczego pryszcze zawsze wyskakują w nieodpowiedniej chwili????:)))))))-proszę wybaczyć ,ale nie mogłem się powstrzymać:)))-przepraszam Henryk



    Heniek, rozumiem Cię doskonale, też popuściłem kleksa, jak to przeczytałem... haha. Heniu, gdybyś miał uczucie dyskomfortu, to daj brązowym na przód a żółtym do tyłu... cha cha, dzięki, że wpadłeś. Byłem pewny, że będziesz pierwszy u mnie. Heniek, graba... :)
  13. kiedyś byłem strumieniem
    w kwarcowych promykach
    dzisiaj jestem cieniem
    i nocą przemykam

    byłem sczochranym sitowiem
    podmokłych oczeretów
    i nigdy się nie dowiem
    gdzie szukać poetów

    zmierzam podmuchem el nino
    z wodami ciepłego morza
    z wyśnioną dziewczyną
    tam gdzie chłodna zorza

    haha, ale powiało na zmianę pogody. :)

  14. Pięć samotnych obrazów i pięć samotnych światów.
    W pierwszym grzechy ubrane w kolory... chyba wiary, zaplecione w misterne warkocze niewidomych(!) wierszy, pisanych widomym brajlem.
    W drugim "jagody" łodzi dokarmiały przybrzeżne grążele, które i tak umierały samotnie w oczeretach ratanowego sitowia. W trzecim świecie podoba mi się "zapach dziecka", bo dzieci pachną rzeczywiście dziećmi, w przeciwieństwie do dorosłych, którzy pachną używkami i radio-aktywnym niby-życiem. W czwartym kurewskie miasto z dworcem pełnym pomarszczonych kałuż i zajebistymi kocimi łbami podchmielonych przemysławką asocjalów. I tylko piąty wydaje się celem w sobie. Jasny obraz przesypujących się prochów kosmicznych iskier życia, jakim jest sam człowiek. Bóg nie patrzy jednak podczas przesypywania na swoje dłonie i dlatego niejednej kanalii udaje się wyłgać od zasłużnej śmierci. Ogólnie, widać tutaj lecterowski świat zakrzywień czasoprzestrzeni i podwodnych światów, zatopionych piekarń i titaniców. Miesza się surrealizm z metafizyczną asocjacją wartości życia. Jakby bał się do końca powiedzieć o wszystkim, jakby bał się końca, w którym najmniej można liczyć na boską sprawiedliwość.
    Do całości muszę się odnieść ostrożnie, ale momenty były. Po tak długiej absencji od twórczości, spodziewałem się jasnego gromu. A tutaj dziecinna wanienka, a w niej malutka żaglóweczka zaciekle napędzana suszarką do włosów. Myślę, że FI zadziała na czas. Pewna Miss Polski nie miała FI w domowej instalacji elektrycznej. Pozdrawiam niewidome wiersze, wszystkich widomych poetów. :)

  15. Jeżeli to prawda, co Dama pisze w Teokryt-yce, to teraz jest jasne, dlaczego ten mierny wiersz nie trafił do Lecterowego kosza... bo to ten sam kosz, który obsługuje dwa nicki! Ale kosz-ykówka! A niech to dunder świśnie! Nawet porucznik Colombo, by lepiej tego nie rozgryzł. Jak można siebie wrzucać do kosza? Toż to absurd... Ale Dama ma wtyki... nawet agent Tomek lepiej by tego nie załatwił.
    A same bukoliki, to zwykłe fikimiki. Nie takich wierszy oczekiwałem na "Z". Ojciec sielanki, Teokryt z Syrakuz, chyba się teraz nogą żegna w sarkofagu... haha :)

  16. Dobry wiersz. Znakomicie oddaje klimat popeerlowskiego "dziedzictwa", naznaczonego syndromem: "i obudziłem się z ręką w nocniku... haha. Najlepsze kąski czerwoni capnęli zaraz na wstępie, a swołoczy zostawili pomniki niegdysiejszego bogactwa, chcąc stworzyć miraż braku gospodarności celowo zostawionymi ochłapami, uwikłali miejscowy "establiszment" spod spożywczaków, by dokonali dzieła zagłady niemożliwych do dźwignięcia inwestycji.
    Czuję się u autora znajomość czasów, który ciętym językiem rozlicza się bezpardonowo z fikcją szansy na sukces. Pozdrawiam.

  17. Pyziński, jak tutaj takie wiersze wyróżniają, to zupełnie inaczej patrzę w przyszłość. Biorę się za pisanie. hehe
    Naliczyłem w tym krótkim tekście 10 czasowników(!), że nie wspomnę o formach czasownikowo podobnych.
    Zaimków i przyimków też coś około 15 i cała banda spójników. Jedna trzecia wiersza - wata.
    Dalej brak konsekwencji, bo jeżeli "panny modlą... " to nie o mieszkanie, ale o mieszkania, żeby być w porządku wobec liczby mnogiej. Twarz nie może być "zmurszała", bo po wizycie w słowniku znaczeń, ma się nijak do tego, co autor miał na myśli, bo zmurszała może być deska, co najwyżej, albo strop zmurszały i chodzi o procesy gnilne z pleśnią i grzybami na czele, a takich twarzy nie ma, chyba, że na "marmurowym cmentarzu galicyjskiej biedy".
    "Ojejku, co to jest, bo na pewno nie wiersz..." słusznie, to prawdziwa Galicja
    I teraz pytanie za woreczek złotych talarów. Kto polecił ten wiersz i odznaczył go w sposób: "polecamy"? Bin ich gespannt.
    Chyba też ktoś z Galicji.
    To wszystko Pyziński - sorry, poeto Pyziński. :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...