Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutek_Jan

Użytkownicy
  • Postów

    133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Smutek_Jan

  1. Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  2. Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Sama zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  3. Michale drogi, straszną pustkę wypuściłeś spod pióra... nie mam co tu krążyć. Sama zastana rzeczywistość owiewa mi dno oka. Pozdrawiam nieruchomą z pozoru maszynę... do pisania. :)
  4. Z dziurą w pięcie jednak mówię: nie. :)
  5. Jakoś nie wyszły mi gały... Jednak pięciu.:)
  6. "Szczypić na mniejsze..." to brzmi ładnie. Rysiek Siwiec tak właśnie płonął na dożynkach, a Wiesiek Gomułka i Józio Cyrankiewicz, jak gdyby nigdy nic pozdrawiali falujący tłum na stadionie. :)
  7. Szlachetny zamysł, płynący z serca i oczywista prawda uczuć. Nieco przydługi wywód, pod koniec, lub od połowy, jakby gubił przesłanie starając się wzlecieć nadmiernym patosem pouczeń i dogmatów miłości. Wszystko jest oczywiste i napisane tak od siebie, ale staje się nazbyt mentorskie w pewnym momencie. Taka uwaga odnośnie zwrotu: "emanować ją łatwo", co nie jest nieprawidłowe, bo oznaczałoby "łatwo ją wydzielać", ale miłości nie można wydzielać, można "nią emanować" w znaczeniu - promieniować, bo chyba taki był zamysł. Pozdrawiam :)
  8. Panie, przywróć prawidłową ścieżkę poezji i odmąć cokolwiek - wezbraną wodę - szumem rozmodlonych ust. Amen :)
  9. Nie znam koloru tego kota, ale śladowanie własną oryginalnością udało się. Pozdrawiam zieleniejącego cielaczka. :)
  10. Zostawiłbym dwie pierwsze a trzecią przerobił: "właściwie zadawala mnie kiedy ktoś się uśmiecha jak życie do mnie" Przepraszam za interwencję. To nie propozycja zmian, jeno inny punkt widzenia. Pozdrawiam serdecznie. Poza tym dosyć ciekawy, a pierwsza najlepsza, dlatego pluskam, chociaż wirtualnie :)
  11. Warum Bananen sind so krumm? Weil sie sind krumm gewachsen. Podobnie chyba, jak ze słonecznikami, które garną się do słońca i najczęściej też są krzywe. Pozderko... :)
  12. mors malum non est, sola ius aequum generis humani Pozdrawiam :)
  13. A czy ja gdzieś nadmieniłam, że obecność jest obowiązkowa, bo nieprzyjście, oznacza, że ktoś jest nieuk i trąba? Proszę się czuć zaproszonym tak samo jak ci, którzy za Miłoszem przepadają. Gromala, nie bez kozery się wkrochmalam, bo zaprosiłaś wszystkich, dlatego się odezwałem. Nie podważam Twoich sympatii, bo masz do tego święte prawo, jak i do zapraszania na festiwal Miłosza. Moim komentarzem chciałem Ci odpowiedzieć dlaczego nie przyjdę, bo jednakowoż mnie zaprosiłaś(wszystkich). Gdybyś dopisała "wszystkich miłośników twórczości Miłosza, to z pewnością bym tutaj nie wszedł. Nie jestem "żarliwym kapłanem kultu Miłosza"- kieszonkowego wieszcza "Gazety Wyborczej", która napisała, że: "Miłosz prawdopodobnie był największym twórcą XX wieku(!). Trzeba mieć nie lada "obycie" w światowej literaturze, albo być absolutnym ignorantem, żeby dojść do takich wniosków. Czas odbrązowić Miłosza, bo za 15 lat doczeka się beatyfikacji. U nas w Polsce, napędza się to, jak laska plutonu w Fukushimie. Pozdrawiam :)
  14. A można nie lubić Miłosza? Można - ja nie lubię. To jedno z najdziwniejszych wyróżnień Noblem w dziedzinie literatury. Można tak uważać? Można. Ja tak uważam. :)
  15. Heniek, rozumiem Cię doskonale, też popuściłem kleksa, jak to przeczytałem... haha. Heniu, gdybyś miał uczucie dyskomfortu, to daj brązowym na przód a żółtym do tyłu... cha cha, dzięki, że wpadłeś. Byłem pewny, że będziesz pierwszy u mnie. Heniek, graba... :)
  16. kiedyś byłem strumieniem w kwarcowych promykach dzisiaj jestem cieniem i nocą przemykam byłem sczochranym sitowiem podmokłych oczeretów i nigdy się nie dowiem gdzie szukać poetów zmierzam podmuchem el nino z wodami ciepłego morza z wyśnioną dziewczyną tam gdzie chłodna zorza haha, ale powiało na zmianę pogody. :)
  17. Prozą, ale z wdziękiem i znajomością młodzieńczych rozterek. Pozdrawiam :)
  18. Filozoficznie, ale z potrzebną rozwagą i odwagą... :) Ja widzę w tym sens i życiową rację. Pozdrowienia :)
  19. A co to jest do diabła! Deformacje groteski Kawki przy tym, to pikuś. Dawno nie czytałem czegoś bardziej dla poezji bolesnego. To jakieś nieporozumienie. Posmutniałem i teraz jestem Bardzo Smutny Jan :(
  20. Pięć samotnych obrazów i pięć samotnych światów. W pierwszym grzechy ubrane w kolory... chyba wiary, zaplecione w misterne warkocze niewidomych(!) wierszy, pisanych widomym brajlem. W drugim "jagody" łodzi dokarmiały przybrzeżne grążele, które i tak umierały samotnie w oczeretach ratanowego sitowia. W trzecim świecie podoba mi się "zapach dziecka", bo dzieci pachną rzeczywiście dziećmi, w przeciwieństwie do dorosłych, którzy pachną używkami i radio-aktywnym niby-życiem. W czwartym kurewskie miasto z dworcem pełnym pomarszczonych kałuż i zajebistymi kocimi łbami podchmielonych przemysławką asocjalów. I tylko piąty wydaje się celem w sobie. Jasny obraz przesypujących się prochów kosmicznych iskier życia, jakim jest sam człowiek. Bóg nie patrzy jednak podczas przesypywania na swoje dłonie i dlatego niejednej kanalii udaje się wyłgać od zasłużnej śmierci. Ogólnie, widać tutaj lecterowski świat zakrzywień czasoprzestrzeni i podwodnych światów, zatopionych piekarń i titaniców. Miesza się surrealizm z metafizyczną asocjacją wartości życia. Jakby bał się do końca powiedzieć o wszystkim, jakby bał się końca, w którym najmniej można liczyć na boską sprawiedliwość. Do całości muszę się odnieść ostrożnie, ale momenty były. Po tak długiej absencji od twórczości, spodziewałem się jasnego gromu. A tutaj dziecinna wanienka, a w niej malutka żaglóweczka zaciekle napędzana suszarką do włosów. Myślę, że FI zadziała na czas. Pewna Miss Polski nie miała FI w domowej instalacji elektrycznej. Pozdrawiam niewidome wiersze, wszystkich widomych poetów. :)
  21. Jeżeli to prawda, co Dama pisze w Teokryt-yce, to teraz jest jasne, dlaczego ten mierny wiersz nie trafił do Lecterowego kosza... bo to ten sam kosz, który obsługuje dwa nicki! Ale kosz-ykówka! A niech to dunder świśnie! Nawet porucznik Colombo, by lepiej tego nie rozgryzł. Jak można siebie wrzucać do kosza? Toż to absurd... Ale Dama ma wtyki... nawet agent Tomek lepiej by tego nie załatwił. A same bukoliki, to zwykłe fikimiki. Nie takich wierszy oczekiwałem na "Z". Ojciec sielanki, Teokryt z Syrakuz, chyba się teraz nogą żegna w sarkofagu... haha :)
  22. Dobry wiersz. Znakomicie oddaje klimat popeerlowskiego "dziedzictwa", naznaczonego syndromem: "i obudziłem się z ręką w nocniku... haha. Najlepsze kąski czerwoni capnęli zaraz na wstępie, a swołoczy zostawili pomniki niegdysiejszego bogactwa, chcąc stworzyć miraż braku gospodarności celowo zostawionymi ochłapami, uwikłali miejscowy "establiszment" spod spożywczaków, by dokonali dzieła zagłady niemożliwych do dźwignięcia inwestycji. Czuję się u autora znajomość czasów, który ciętym językiem rozlicza się bezpardonowo z fikcją szansy na sukces. Pozdrawiam.
  23. Pyziński, jak tutaj takie wiersze wyróżniają, to zupełnie inaczej patrzę w przyszłość. Biorę się za pisanie. hehe Naliczyłem w tym krótkim tekście 10 czasowników(!), że nie wspomnę o formach czasownikowo podobnych. Zaimków i przyimków też coś około 15 i cała banda spójników. Jedna trzecia wiersza - wata. Dalej brak konsekwencji, bo jeżeli "panny modlą... " to nie o mieszkanie, ale o mieszkania, żeby być w porządku wobec liczby mnogiej. Twarz nie może być "zmurszała", bo po wizycie w słowniku znaczeń, ma się nijak do tego, co autor miał na myśli, bo zmurszała może być deska, co najwyżej, albo strop zmurszały i chodzi o procesy gnilne z pleśnią i grzybami na czele, a takich twarzy nie ma, chyba, że na "marmurowym cmentarzu galicyjskiej biedy". "Ojejku, co to jest, bo na pewno nie wiersz..." słusznie, to prawdziwa Galicja I teraz pytanie za woreczek złotych talarów. Kto polecił ten wiersz i odznaczył go w sposób: "polecamy"? Bin ich gespannt. Chyba też ktoś z Galicji. To wszystko Pyziński - sorry, poeto Pyziński. :)
  24. Zgrabnie wyszło - tylko jak tu dzieciom wytłumaczyć na czym zapylanie polega ha! :)
  25. Judyt dzięki o wiele lepsza od mojego wiersza. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...