Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. Elu, toż to ona we własnej - dość łagodnie przedstawionej - osobie. Jeśli się mylę, to bij, zabij - nie wymyślę nic innego. Głupawo zabrzmi w tym kontekście, że mi się podoba, ale tak jest - wiersz przemyślany i ciekawie poprowadzony. Pozdrawiam :)
  2. Nie taki znów idiotyzm ;) Dziękuję za dogłębną analizę, Stanisławie. Pozdrawiam :)
  3. Mój przejrzysty aż do ...nudy, za to Twój - kolejna enigma - wyzwanie:-))) Nie przyjmuję przycięcia. Robi się słowna, nieznacząca nic zbitka słowna. Jak ściągawka z chemii:-) Iskra, a nie lód rozwala materię wszelką:-) Nie zmienię. Osobiście zatem pozdrawiam. E. Ta, zaraz enigma ;) Nie prosiłam o podmiankę ciepłego na zimne - nic nie poradzę, jestem świeżo po lekturze "Królowej śniegu" ;) Odpozdrawiam :)
  4. Refleksja więzienną przeczytałam - zabrakło mi tylko "śnieżnego szaleństa" i "giętej" na śniadanie ;) Pozdrawiam :)
  5. I dobrze, że blisko - nie taka znów znów karkołomna konstrukcja ;) "Żółte" już trochę obgadane u Naty - w nadmiarze budzi lęk, w niewielkich dawkach wzmacia poczucie własnej wartości. Co do środka, to jeśli pojawią się przecinki w miejscach na nie przeznaczonych, składnia przestaje utykać. Pozdrawiam. Też serdecznie :)
  6. Znają się o wiele lepiej, może nawet lepiej, niż by sobie tego życzyli ;) Pozdrawiam :)
  7. Tak, ani czas, ani kipienie... A "żółte plamki" potraktowałam wielowątkowo: te na skórze, zwykle pierwsze na rękach lub samych dłoniach, świadczą o niemałym przebiegu i zaprawieniu w bojach, te na siatkówce, o ile jeszcze sprawne, pozwalają widzieć ostro i bez zniekształceń, a z koloru wzięłam sobie jego dobry wpływ na efektywność intelektualną. Pozdrawiam :)
  8. Dziękuję, ale już tu sobie zostanę, jeśli pozwolisz ;) Pozdrawiam :)
  9. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam :)
  10. zmarszczone fałdki odgrzebują przepis jak dokonać zbrodni bez plamienia dłoni jedna lampka albo kieliszek podlewa stos ostrząc język na pieprz kajeński dym coraz bardziej siwy jak nasze skronie nie gryzie chronią nas żółte plamki
  11. Przejrzysty, z bardzo zgrabną puentą, (troszkę przycięłam do: jedynym szklarzem film puszczony od tyłu). Dla mnie synonimem zła jest chłód, więc" sam się wpakował "lód" na miejsce "iskrę", ale to bardzo osobista uwaga. Pozdrawiam :)
  12. Czytam sobie na dwie strony (w dosłownej zgodzie z tytułem i mniej dosłownej), a obie mnie poruszają pięknie wyrażonym smutkiem. Pierwsza strofa do wygrawerowania po prostu. Maleńkie "ale": "się" brakuje mi po "kładące". Pozdrawiam :)
  13. Klękam - nie do wiersza się modlę, ale do Waszego (komentujących), rozsądku, bo to jedyna droga, żeby tę Panią przywrócić do ziemskiego środowiska. Po co tracicie energię na komentarze? Podsypujecie nawóz pod "samokarmiące się", i tak ponad normę, rozbuchane ego. Przecież Ona NAPRAWDĘ wierzy, że Jej zazdrościcie.
  14. Twój Ci on, więc wiesz, co dla niego najlepsze. Pozdrawiam wieczorową porą :)
  15. Anno, nigdy nie mam za złe Czytelnikowi, gdy podaje mi swoje uwagi... :) Nieraz zmieniam coś po czasie, lub "bronię" jakichś słów i odpowiadam, dlaczego tak. Dziękuję za propozycję zapisu, wyjaśniam co nieco... "starsze gniewne", dzieci, wiem, ale tak jakoś... czyta mi się odruchowo, starsi gniewni, a w tym domu, są młodzi... W I- szej.. młodzi gniewni śledzą wychodzących.. wydaje mi się za bardzo urwane, kto tak naprawdę wychodzi.? chciałam to zaznaczyć. Proponowane.. "niepotrzebnie".. szczerze, wolę opiekunów, bo dla młodych gniewnych może potrzebnie, chcą mieć pewność, że wyszli. "w pracy".. raczej zbędne, słowa.. zostaje nocna zmiana.. mówią same za siebie, że w pracy, czyli, w tytułowym domu. II- ga, na koniec dnia wszyscy ziewają.. niemal chóralne, zaprasza do odpoczynku wszystkich (w domyśle), ale myślnikiem odzieliłam tych najmłodszych, żeby dopisać puentę. Stosuję nieraz skróty myślowe, żeby nie rozwklekać treści i w wersie... .. niechętnie kładą głowy na poduszkach bez słyszalnego dobranoc wszystkim.. to tyle, co .. niechętnie kładą głowy na poduszkach /jeżeli nie usłyszą/ dobranoc wszystkim.. bez słyszalnego (na mój rozum), nie jest równoznaczne z.. niesłyszalnym.. Trudno mi to teraz wyważyć tak na gorąco, muszę to na spokojnie przemyśleć. Anno, w puencie pominęłaś słowo.. pomiędzy.. nie zrezygnuję z niego, ono powinno sporo dopowiedzieć Czytelnikowi, zależnie od wyobraźni. Rozgadałam się trochę, ale nie potrafię potraktować takiego postu powierzchownie. Mam nadzieję, że w miarę logicznie wyszło. Dziękuję Ci za wizytę i wątpliwości. Pozdrawiam. Ja w kwestii dogadania, ale krótko będzie, obiecuję ;) Po pierwsze: "niepotrzebnie w pracy zostaje nocna zmiana" - ten wers bez łamania mówi dokładnie to samo, co chciałaś wyrazić. I po drugie: "dobranoc wszystkim" nie brzmi dość kojąco, bo nie jest adresowane do żadnego dzieciaka personalnie. Już nie mieszam więcej, Nato.
  16. Wszystko mi się ułożyło w spójną całość, niekoniecznie zgodną z Twoim zamiarem, Elu, ale i tak uwielbiam ten stan u siebie ;) Jest trochę tak jak w przysłowiu o trawie, która jest bardziej zielona po drugiej stronie, tyle że tu o człowieku - im dalej, tym bardziej nieziemski, a mimo to żal, że nie bliżej. Tak wyrażona tęsknota, że aż się wzruszyłam szczerze. Pozdrawiam :)
  17. Bardzo się cieszę, Elu, że Ci przypadł do gustu, zwłaszcza że jest mi szczególnie bliski ;) Pozdrawiam Cię serdecznie.
  18. Smutkiem powiało, ale fraza "bez słyszalnego dobranoc wszystkim to jakby nikomu" nie trzyma się praw logiki, bo jeśli nie słyszą, to nie jest im przykro, że nieindywidualnie kierowane pożegnanie nocne. Odważyłam się sparafrazować - nie miej mi za złe, Nato, ale temat mnie przykuł. starsze gniewne myślą o papierosie przez sitowie firan śledzą wychodzących niepotrzebnie w pracy zostaje nocna zmiana w pokojach cichnie zgiełk prawie chóralne ziewanie zaprasza najmłodszych do poduszki bezoosobowe "dobranoc wszystkim" odbiera sen dzielę siebie dając im kruchą namiastkę - śpij kochanie przecież jestem obok Pozdrawiam.
  19. Uff, cieszę się, że przeszło gęste sito, bo dwa "od" trochę mnie niepokoiły. Pozdrawiam :)
  20. Całkiem poważnie myślę nad "lubem", ale ten wykluczy ostatecznie jednoczesność/bliskość czasową obu zachowań... Zdroworozsądkowość peelki chyba wynika z podważenia przez nią zasadności wprowadzenia w życie zalecanych procedur - tak mi się wydaje. Dziękuję i pozdrawiam :)
  21. Z przychylnego odbioru się cieszę, a nad znakami pomyślę :)
  22. Nie wiem jeszcze, czy zostaną znaczki, ale pokazałam, że wiem, jak ich używać ;) Dziękuję i pozdrawiam :)
  23. Dzięki z pozdrowieniem lecą :)
  24. Jako i my sami dla siebie ;)
  25. Ani pół krytycznej?! W szoku pozostaję ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...