Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

cezary_dacyszyn

Użytkownicy
  • Postów

    2 621
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cezary_dacyszyn

  1. Cytat
    cezary_dacyszyn

    chrobry choć stary wyraz dobry
    butne są nadal wielu oczy
    astenik rzadko bywa mądry
    aksjologicznie prawdzie przeczy

    cóż nie każdemu wszystko pasi
    zostaw mą twórczość innym proszę
    grzech się lubieżnie nadal łasi
    każąc wszem wciskać marne grosze

    http://sjp.pwn.pl/sjp/aksjologia;2439226.html
    http://sjp.pl/chrobry
    http://sjp.pl/butny
    http://sjp.pl/manowce
    http://sjp.pl/astenik
    http://sjp.pl/nice
    http://sjp.pl/patos

    odbieram wrażenie, że Twoja tfurczość ma na celu uczynienie komiksu z Pisma Świętego :-(
  2. kufelkowi stanął i twierdzi, że i śnieg może stać... Ale już sam browarny nick sugeruje, by wybaczyć indolencję...
    Nie do końca da się rozgryźć trajektorię powstania tego wiersza, niemniej mi osobiście nasuwa na myśl pewien obrazek - zwłaszcza drugą zwrotką.
    Zresztą bardzo fajną poetycko :-) Zaś w pierwszej trochę za słabo ostatni wers, myślę, że wiersz nie straciłby - gdybyś w ogóle z niego zrezygnowała.

  3. ten wiersz to przykład na to, że można mieć odrobinę autodystansu do siebie samej, - ego, ale też tego, że rymy nie muszą być ścisłe... , ważne by zachować istotę przekazu. Poza tym jest w nim mądrość życiowa podana lekkim, sprawnym, kobiecym piórem. I chociaż nie przepadam za taką poezją - Twój wiersz może być drogowskazem dla wielu na tym forum, którzy już WNIEBOWSTĄPILI i noszą wyżej zadek niż głowę ;-)

  4. Cytat
    cezary_dacyszyn
    Dziękuję za tak skromny komentarz, z którego nic nie wynika,
    tak jak z komentarzy do przemyśleń innych autorów, na pewno
    nie są one "zaskrońcami ........", i dzięki również za to, że to nie
    rok 2007 i tam jakiś W........

    nadmiar przecinków rozwala degustację - primo
    duże litery - duo
    prozatorski ciąg - tercio...

    zamykam oczy
    czarna woda jawi się w marzeniach
    wiatr niesie pieśń o twoich i moich
    ulotnych dotykach drzew

    w ich korzeniach
    szukaliśmy przeznaczeń
    w konarach
    chwil bezpowrotnie minionych

    w nowej historii
    próbuję raz jeszcze rozmów z tobą
    z wiatrem szeleszczącym w liściach
    dotykam twoich ust



    otwieram oczy
    widzę nas
    wsłuchanych i zagubionych
    w niesamowitych dźwiękach przestrzeni

    szukasz siebie między drzewami
    podążam za tobą
    chcę zrozumieć przepowiednie
    pluskane taflą wody

    quarto - za dużo powtórzeń typu w,Twoich, Tobą, zamykam oczy, otwieram oczy... wiście wiersz należy do właściciela ;-)
    Jak popracujesz - nie musi być kosz :-)
  5. jakby Ci napisać... ???
    natchnienia i wzruszenia rzecz piękna, pożądana, zanikająca... I szlachetna, jeżeli nie stanowi przykrywki do użalania się nad samym sobą.
    Powoływanie się na te uczucia to chyba jedyna linia obrony Twoich prób literackich, którą stosujesz... Ale są jeszcze na tym portalu wredni ludzie, tacy jak np. cezary dacyszyn, którzy chcieliby zwrócić uwagę na potrzebę pracy nad formą, stylistyką, gramatyką itd...
    Nigdy nie pytasz, co konkretnie komuś nie ''iskrzy''...
    Po prostu wklepujezs, wklepujesz, wklepujesz...
    Najłatwiej zaszyć się w lesie i słuchać ptaszków, ale i wrony - jeśli się wsłuchać - też mogą mieć wiele do powiedzenia.
    Twoja dzisiejsza próba jest pokraczna od pierwszych wersów aż po ostatnie, niestety... :-(

  6. Cytat
    , ..czaruje bajkę.. zostanie, lubię to połączenie, co do.. ćwierka.. rozważałam, nuci,
    choć wiem, że wróbel na pewno ćwierka.. ;), ale... to wymienię.
    .. grosz do kartonu..? można by, pasuje ilość sylab. Można też.. groszem o karton.. bo nie chcę u
    na końcu wersu, ale wtedy kolejny wers byłby nieco inny. Ta wersja u mnie. Pomyślę jeszcze.
    Czy pogram "w te karty"... nie wiem.

    Marlett, wydaje mi się, że.. trelem.. lepiej brzmi.

    Miło mi, że zaszliście do mnie, dziękuję i pozdrawiam z Nowym Rokiem.

    teraz na pewno lepiej... ale... ;-)
  7. Cytat
    Cezary, tytuł jakby poza wierszem... co do treści, z całości skraca mi się,
    czy na lepsze, nie wiem, w każdym razie zgubiłabym rymy...
    (...)
    płoną z zachwytu
    rąk wybujałych
    twoich zaskrońce .... sorry, ale nie czuję "tego"
    (...)
    Zastanawiam się, jaką sztukę peel.. kaleczy.. czy chodzi o życie, w ogóle.?
    Bardzo fajne jest to.. błędne mijanie losu.. :)
    Pozdrawiam z Nowym Rokiem.

    wyrób wierszopodobny jest z 1995, tytuł świeży ;-) I nie wrzuciłbym tego czegoś, gdyby nie chęć pokazania, że czasami TAK BARDZO CHCEMY coś nazwać, opisać - że zwyczajnie brak autodystansu i samokrytyki... Geneza: koncert Vanessy Mae ogladany w TV... Stąd pierwsze wersy, drugie też... ;-) Jej ręce operujące smyczkiem... ;-) Zaskrońce - wiem wiem... już kiedyś to też miałem ;-) Ale tak to widziałem i stąd ta refleksja: wydaje nam się, że coś tworzymy, a tak naprawdę odbiorcę pozostawiamy w niesmaku. Nam się wydaje, że to jest OY!!!, i wykładamy na talerz G... Ostatnia sumuje...
    To, że czymś się rozkoszujemy - nie znaczy, że inni mają się rozkoszować naszymi wymiocinami, którymi potrafimy być przepełnieni...
    Ładnie to ująłem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...