
ganges
Użytkownicy-
Postów
54 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ganges
-
Witaj jasna! Czegoś mi tu brakuje. Lub - o ironio! - "czegoś' jest w nadmiarze. Mój obrazek wygląda tak: pierwszy większy śnieg - w zasypanym wózeczku kwilenie dziecka Tak się napisało oniinowo gangesowi. Wybacz. Pozdrawiam gorąco!
-
Już nie pamiętam ;-) Powinieneś był na tym powyższym żarciku poprzestać. Wtedy Twój emotek i spłycenie "tematu" byłoby przeze mnie do przyjęcia. Ale, nie! Ty, Grzegorzu, wolisz brnąć... Grzegorzu, widzę że trzeba do Ciebie kawonaławowo: Nie uważam tekściku bazylego prosta za utwór (poetycki) co implikuje, że za haiku - też. Twoje stwierdzenie, o moim rzekomym niezrozumieniu słówek b.p. przyslanych jako haiku świadczy o bardzo prawdopodobnym niefortunnie, przez Ciebie "zestawieniu faktów". To zawsze można. Nawet "wbrew Twoim, autora, intencjom". Przeczytaj cały (bardzo króciutki) wątek i spróbuj bez emocji (potrafisz?) ustosunkować się do moich poglądów tak starannie przez Ciebie wynożyczkowanych. Pozdrawiam.
-
Witaj jasna! Skąd u Autorki wiedza, że u sąsiada "tylko liście" są "w kuble na śmieci"? No, ew. w swoim to by uszło gangesowemu oku. Ale, ale... fotografka_jasna musiałaby "zdejmować kadr" w kuble. A tam.... Wybacz, Magdo, moje "na gorąco" pisane słowa. Pozdrawiam.
-
Grzegorzu, jak już się przekonałeś - na swoim podwórku - nie jestem trwożliwym osobnikiem. Dlatego zamiast odpowiedzi na Twoje, zaczepne, niegrzeczne (i odreagowujące "wieczorny chłód"} cytowane wyżej słowa spytam Ciebie wprost: Co ma Twój piernik do mojego wiatraka? BTW Jak się - wątkowy tekścik bazylego prosta zatytułowany (sic!) trwożliwe - ma do reguł, rad " jak pisać lub nie pisać haiku" opublikowanych (własnoręcznie, jak sadzę) przez Ciebie tu: h ttp://forum.haiku.pl/viewtopic.php?haiku=1446 O nadmiarze swojej czytelniczej wyobraźni wyjątkowo trafnie piszesz sam. Pozdrawiam.
-
Nawet tytuł nie pasuje do tego forum. A co dopiero treść, że formę pominę moje inspiiro: chrapanie - niedopita połówka na stole Wbrew pozorom moje powyższe o tym samym jest. Pozdrawiam.
-
Ano, zlekceważyłem lub nie zauważyłem w cieniach woskowych na ścianie i w "cytatach" książkowych ostrzeżenia przed ogniem. To inaczej niż u mnie. Pozdrawiam.
-
dzień po andrzejkach stolik ze świecznikiem cały w płomieniach
-
A rano Fryderyk Chopin :) Prawie trafiliście w dziesiątkę. W tamtych latach "stołowa" brrr!!! hu! ha! spod stołu nawet rankiem. I "poopularna" herbatka i "sportowy" hm aromat. Inaczej toto składając: co za poranek! wieczorek poetycki trwa i trwa i trwa Też to lubię. Bywajcie Boskie, Kalosze!
-
Witajcie Boskie Kalosze! W przeciwieństwie do Was już nic nie pamiętam. A co dopiero o jakiś figlach swetrowych. Być może bywało i tak: co za noc! mój ciepły sweter cały w piachu Tłumaczyć Wam nie będę, Boskie. Bo i po co? Pozdrawiam.
-
Ech! Boskie! pozwalam sobie w miejsce rozwlekłego komentarza na takie inspiro: mroźny poranek klucz w zamku moich drzwi nie przekręca się pozornie nie o tym samym a jednak... czytelnik w zależności od swoich dotychczasowych doświadczeń życiowych w odbiorze może różnić się od innego czytellnika. Nieprawdaż? Oby wszystkie drzwi stały przed Wami otworem.
-
jan sebestian bach! konkurs jednego wiersza dobiega końca
-
Tak, tak, Boskie... Ale, można zwyczajnie: po burzy - nie pisz do mnie wcale Wiem, wiem... to też nie haiku. Nie będę wyjasniał o jaką burzę mi chodzi. Nie macie powodu, Boskie, do irytacji. Imponujący poetyckim polotem wiersz i wątek Sarabanda poraził mnie pięknem i poziomem Waszych improwizacji. Chapeau bas!
-
Ech, Boskie, nic nie rozumiem. To ma być haiku? A propos "delete" takie quasi-impro: niebieski ekran! [Ctrl] [Alt] [Delete] i nic Moja miniaturka traktuje o czymś znanym (chyba?) każdemu użytkownikowi PC. Czy jest to haiku, niech świadomy czytelnik sam oceni. Pozdrawiam - jak zawsze - serdecznie.
-
erotyk i osioł [eksperyment]
ganges odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Powiem, że nie bardzo (a właściwie wcale nie) rozumiem o co Wam chodzi Boskie. Układanki z liter i znaków przystankowych, eeee, beeee. Ozdrawiam. Tak? To dlaczego sam piszesz Gangesie miniaturki składające się akurat z 5-7-5 sylab? Skoro ilość sylab jest tak ważna, to czemu nie można liczyć liter w bliźniaczych układach? Bo Japończycy na to nie wpadli? :) Pozdrawiam. Drogie Bioskie, ja po prostu nie nadążam za Wami. Intelektualnie - też! Japońców do tego nie mieszajcie. Pozdrawiam. -
Tak, bo są to takie same obserwacje jak Twoje: świt nad mgłą las Podobną obserwacją może być np.: maj kiełbie w łbie Owszem, można czepiać się metaforyki, ale powiedzenie "kiełbie we łbie" mają o tej porze roku dla zapalonego wędkarza całkiem realny wymiar. Można już łowić szczupaki a "kiełb" jest dobrą przynęta na "żywca" :) Metaforycznie (ale i nie) ma to też inny wymiar: maj w głowie bez "Bez" w A3 daje w opozycji do A1 nie tylko lilaka, ale też: nic Podobną do Twojego świtu obserwacją jest również, dajmy na to taka figura: wyż bucha piec (wyż - w niebo - dym) i jej vice versa: niż kopci piec Moim zdaniem, nawet łatwiej zauważyć, że las wydaje unosić się nad niską mgłą, niż to, że w czasie niżowej pogody dym (i rosa) ściele się po ziemi. Podobnie i kot, który w nocy znika uważam również za obserwację: oddaje zarówno kocią naturę, jak i to, że w w nocy wszystkie koty są czarne. Wszystkie, więc i mój czarny nie jest już mój - tylko należy do nocy. Pozdrawiam. Ciekawie rozprawiacie, Boskie. Dodam, że dzisiejsze Wasze "trójeczki" bardziej przypadły mi do gustu. Szczegolnie ten: maj w głowie bez Pozdrawiam.
-
Waldemarze, haiku się nie tytułuje. (z reguły) Poza tym "zegar" masz "za oknem" i on (ten zegar) "potwierdza" "nocny widok" "w samo południe". Ani to ładne, ani "nastrojowe" wbrew tytulowi. ani - haiku. A jesień... "jesień idzie przez park". (nastrojowa!) Pozdrawiam.
-
erotyk i osioł [eksperyment]
ganges odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Powiem, że nie bardzo (a właściwie wcale nie) rozumiem o co Wam chodzi Boskie. Układanki z liter i znaków przystankowych, eeee, beeee. Ozdrawiam. -
Też uważam, że drugie (moje) - fajniejsze. Co do Waszych "pokuszeń" - wszystkie coś w sobie mają. Czy z haiku? - oto jest pytanie. Odpozdrawiam.
-
Dziękuję. Stanisławie, poszedłeś IMO o krok(i) za daleko. Pozdrawiam.
-
Hm... Nie bardzo wiem co Wam odpisać, Boskie. Może tylko to, że bardziej podoba mi się pierwsza wersja. Odpozdrawiam,
-
Jeśli o mnie chodzi, to chętniej poczytałbym wspomnianą magisterkę G.C. niż haiku. Nie chciałem się jako pierwszy odnieść do (wklejonego tu przez Piotra) trójwersetowca Ciechowskiego. Z haiku IMO nie ma nic wspólnego. BTW Jeśli "praca magisterska" G.C. prezentowała ten sam "poziom" to nie dziwi mnie fakt niepodjęcia się "jej" obrony przez autora. Wy, Boskie Kalosze, jak u Was zauważyłem - czerpiecie z własnych wspominek. Moje są takie: o! pierwsza gwiazdka! pod rozświetloną choinką kocie oczy Otóż to! Pozdrawiam.
-
A ja polecam tę stronkę: www.kuplety.blogspot.com/ Zarówno piosenki, jak i haiku - klasa sama w sobie. Poza tym Jul niekiedy tu wpada osobiście: Wpada, choć nie wypada bo wpaść mogę ja, waść (na przykład z nią). Czeka nas wpadka przez Jula gagatka - jak pisać, gdy on choća(aaaa...)żby śpiąc uderzy w ton? Dziękuję Boskie! Pozdrawiam
-
Piotrze, powyższy adres znalazłem - sam. (Umiem korzystać z wyszukiwarek) Prosiłem o przysłanie jakiegoś jednego (i dobrego w domyśle) haiku napisanego przez Ciechowskiego. Dziękuję i pozdrawiam
-
Takie eksperymentalne miniaturki pozwalam sobie wpisać: świt nad lasem mgła (1-3-1) świt nad mgłą las (1-2-1)
-
Nie znam poprzedniej wersji, o której wspomina - w poście wyżej - jasna. Myślę, że powinna powstać - trzecia. (po słusznych IMO "zastrzeżeniach" jasnej) Moja korespondencyjna kiepściutka siedemnastka brzmi tak: złociste liście na sąsiedniej ławeczce starszy pan płacze Jesiennie pozdrawiam.