Niezrażona, zarażona,
przytupuję na bezmrozie,
wyszarpuję i rozdzieram,
krwawe strzępy przywdziewam,
tańczę
oszalała, na bezdechu,
śmiech wariata z krtani toczę,
i opluwam,
i majaczę
po omacku, konwulsyjnie
pazurami w jaźni grzebię,
chcę pozostać,
nie przeminąć
w mroku ciebie… siebie
zżeram, zżeram było,
wymiociny w żyły kładę,
łapię oddech, jestem żywa,
tylko to mi pozostało…