giga darejko
Użytkownicy-
Postów
88 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez giga darejko
-
Owszem, wnoszą. Np luki w pamięci "bohatera" danego wiersza. Luki,które wynikają z "akcji" utworu. Wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych: Dawno, dawno temu… Zaczął recytować: „Ruszyła maszyna…”, ale dziecko mu przerwało. Jest używany także przed nieoczekiwanymi słowami. Konsument wysłał list wprost do… prezydenta. Wielokropek w nawiasie kwadratowym oznacza pominiętą część cytatu. Który skrzywdziłeś człowieka prostego […] Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta (Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś...) Należy wielokropek odróżniać od wykropkowania, gdzie każda z kropek odpowiada pominiętej literze: — K.... — zaklął chuligan. Może autorka chciała pominąć coś co podmiot napaplał ;P
-
Może bohater niech przestanie postrzegać swoje życie poprzez nazwiska wielkich i znanych tego świata, ich lista prędzej czy później kończy się. Wtedy i wena zostaje bezrobotną ;)
-
A ja zmazałabym "gdy", "i" z trzeciego wersu i oddzieliłabym spacją część o ludziach i dzieciach. Gdy poczytuję to sobie z moimi zmianami to bardzo mi się podoba ;)
-
Oczywistości napisane oczywistym językiem, wg mnie, są zbyt banalne i chyba niewarte uwagi. Sorry.
-
No dobra, nie chcę już wiedzieć co autor miał na myśli, poczytałam o symbolice kruka, w różnych aspektach, poskładałam to po swojemu. Spodobało mi się
-
Hmm...Mogłabym to odczytać jako coś politycznego, ale chyba jestem za słaba w historii bo nie łapie tego kruka. Ale chętnie bym poznała odpowiedź bo zgrabnie napisane tylko ten kruk...Kurcze co tam wiersz, dla mnie teraz najważniejsze kim albo czym był ten kruk ? ;)
-
każdy sam sobie tajemnicą aż do zniewolenia i nastał chaos niebo wali się z trzaskiem stare granice ranią krawędzią kamienia Jeżeli tak wygląda lekkość, to trudno sobie wyobrazić ciężkość ;) Lekkość w sensie płynnym przemykaniu po strofach. Wg mnie są dwie wstawki jakby osobistych przemyśleń bohatera. I właśnie te przemyślenia nie wyrzucają mnie na boczny tor w całościowym odbiorze wiersza. Raczej spajają w całość to wszystko. I to dla mnie oznaczało lekkość ;)
-
A fajne, fajne, nieprzedumane , takie oczywiste, że aż się uśmiechnęłam ;) Miluśiiiiiińscy ( To z songu Kabaretu Starszych Panów. Co prawda dotyczy on dzieci co to w czasie deszczu się nudzą ale tutaj jak najbardziej pasuje mi do Tofika ;))
-
Taaaa...Nie pozwolić robalowi...W jaką zadymę Ty chcesz mnie wpuścić >.
-
Bestia nie tknie, wie jaką trzodę z robali robi wóda
-
Oj tam, oj tam, było minnęłło, piszemy dalej ;)
-
Nie wychwyciłam bo Biblia jest mi mało znana. Natomiast ubzdurałam sobie, że te małe dziewczynki to Mądrość, Miłość i np. Marzenie. Błękit pasuje do nich ;) Takich małych M może być wiele. Podoba mi się również kalambur, homonim trzy-małe-m, trzymałem. Pozwala to snuć różnorakie opowiastki, Pozdro ;) P.S. Wyrosłam z etapu "co autor miał na myśli". Ważne co ja myślę czytając dany utwór.
-
Ten wiersz jest już jakby bardziej bez zbędnych aforyzmów, ale też przeczytałam go sobie w rozdzieleniu na obrazy. Najpierw zobaczyłam składniki eliksiry w babojagowej "kuchni". Później 2 wersy buntu. Wers postanowienia, determinacji. I obraz kolejny to szkic tego co się nie podoba. Ostatni wers to puenta, wyjaśniająca "czarownicowe" składniki na początku. Nawet Fajne ;) P.s. Te "rozdzielenia" postrzegam jako enterowe przerwy w budowie wiersza.
-
Szkoda słów, po prostu "słodziaszek", gratuluję ;) Chyba bym wykreśliła słowo "samych" w 3 wersie od końca, jakoś logicznie mi się tu omskło. Plus i idę dalej ;)
-
Miało być zawodowo pewnie, mówię tu o łączeniu wersów, ale chyba nie wyszło
-
Oni już raczej nie, ale Tobie udało się uchylić rąbka, lekko i obrazowo, podoba mi się
-
A kiedy będę Twoją żoną. umiłowaną, poślubioną ... Ech, klasyka, łza się kręci (nie ja dałam plusa)
-
to znowu ty larwo krwiopijco kadrów w archiwum schowanych bez znieczulenia szufladę otwiera znak daje wódzie że będzie bal w tan się chwytają żywo z martwymi i śmiech obłędu nie leczy już ran nimfa pęcznieje bimber się leje pamięć gdzieś znika a orgia drze ryj świt nastał blado wyrzygał imago co było w szufladzie znowu tam tkwi
-
Hmm...No tośmy sobie pogadali. Życzę sukcesów w przerabianiu wierszy innych użytkowników tego portalu, pozdro.
-
umieram jako samotny gladiator walczący na arenie z truchłem przemijania nawet nie zauważę ostatniego tchnienia oddechu nie wspominając widoku kciuków skierowanych ku ziemi w niemym pomruku nieuchronnego niebytu tu i teraz wraz z gongiem przyjdą następni wdeptując w piach nadzieję na wieczność skonam bez prawa powrotu bez siły by zwyciężyć :)...tak sobie...-pozdr:) To co napisałeś z pozdrowieniami jest plagiatem, można się spierać czy lepszym czy gorszym. Natomiast moją intencją, w komentarzu Twojego utworu, była chęć utrzymania Twojego sposobu postrzegania i przekazywania myśli. Nie mam zielonego pojęcia jakbyś to zakończył gdybyś poszedł za moim odczuciem. I cieszę się, że moja wena nie bazuje na cudzych utworach tak oddtwórczo jak Twoja. Pozdro ;)
-
Kto z Was był ostatnio w tym dziale ? Nie ma bardziej zmyłkowego tytułu niż ten w temacie. już tłumaczę skąd we mnie ten bunt. Otóż wiersze gotowe są we wszystkich działach na poezja.org z wyłączeniem warsztatów. Wrzuciłam tam swój utwór ponieważ po zmianie jego tytułu uważałam, że tam powinien się znaleźć. A teraz żałuję. Dlaczego ? Poczytajcie utwory, chociażby dziesięć poniżej mojego.
-
Dzięki Mila, też je masz , tylko znajdź dla nich swoje własne ubiory ;)
-
Hmmm...Taki zlepek sentencji na każdą okazję. Ale przynajmniej już nie cukierkowo ;)
-
Proszę uprzejmie, oto one : rapowanie na ekranie a do tego z dość "wyświechtanym" słowopisaniem. Ale myślę,że jak na 12-sto latka to całkiem nieźle ;)
-
Kurcze, chyba trafiłam do działu wierszyków na przedszkolną akademię ;)