Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewel K

Użytkownicy
  • Postów

    323
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Ewel K

  1. O przyprawach są ludzkie gadanki
    o zielu angielskim i liściu do smaku
    ludzkiej mieszanki.
    Krem z marchwi, krem z kremu kremowego
    na zapach na dotyk – cienkiej tkanki.

    O przyprawach są ludzkie myślenia
    tych na odtłuszczenie i na nawilżenie
    bez natłuszczenia.

    A mięso dusi się robione na damę
    i jak okruch ciastka spada z warg matki
    na gazetę i tam zostawia ślad działań
    ludzkich – tłustą plamę.

  2. Cytat
    Macieju
    rozwiń tą miniaturkę
    - nie podoba mi się wers -rzecz to jest byt chociaż to ja - zupełnie bez sęsu rzecz to martwy przedmiot - przemyśl.
    napisz jeszcze raz.

    serd.pozdr.


    To zależy od indywidualnej definicji bytu. Jeśli bytem jest to, co jest materialne, namacalne, to bytem jest tak samo rzecz, jak i my jesteśmy bytami, poprzez nasze ciało zewnętrzne, które jest materialne - "później przychodzą idee". W takim moim odbiorze, ten wers jak najbardziej ma sens.
    Zastanawiam się tylko, czy nie napisałabym "byt to jest rzecz", tak myśląc o klasycznych metafizycznych dociekaniach.
    A tak mniej oficjalnie, to miniaturka jest dobra, dla mnie - kogoś, kto widzi w niej swoje poglądy, a przynajmniej sprowadza ją do swoich poglądów - będę zaglądać;)
    pozdrawiam
  3. O przyprawach są ludzkie gadanki
    o zielu angielskim i listku do smaku
    ludzkiej mieszanki.
    Krem z marchwi, krem z kremu kremowego
    na zapach na dotyk – cienkiej tkanki.

    O przyprawach są ludzkie myślenia
    tych na odtłuszczenie i na nawilżenie
    bez natłuszczenia.

    A mięso dusi się robione na damę
    jak ciasto z kącika warg matki
    spada na gazetę zostawia skutek
    swoich ludzkich działań – tłustą plamę.

  4. Nie chcę sukienek bo on tak lubi
    ni rzęs malowanych ni szminek
    czerwonych jak stare piece

    udawać że skosił dla mnie maków
    pstrych łąkę której zapachów
    nawet nie czują moje humory

    Może chodzi zwiedza starówki
    człowiek twierdzący że pachnie
    mimo dwóch paczek dziennie

    że mi do twarzy choć sama
    też nie ryzykuję zbyt często
    przed kruchym mym lustrem

    taki jeden co by mi czasem
    grzejnik po ciemku podkręcił
    choć oszczędzam odkąd liczą

    Ewelina Krajnik
    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w niniejszym poście dla potrzeb procesu Konkursu na tomik portalu www.poezja.org, zgodnie z ustawą z dnia 27.08.1997r. Dz. U. z 2002 r., Nr 101, poz. 923 ze zm

  5. Brzoskwinie w nadmiarze słońca
    zgniły i kwiaty
    pewnie też nie chciały się bawić

    zrosiłam bo ładnie wyglądały
    krople na widlastych łodygach
    - tak szybko się pokuliły

    bez nożyc sekatorów i sierpa
    opustoszyłam ogród
    najlepiej odbijających światło

    glistniku stokrotko szczawie
    śni mi się pusty trawnik
    codziennie tak samo błagany
    płynami które z siebie wyduszam

    wróćcie - przysięgam pod drzewem
    siadać
    słuchać

    Ewelina Krajnik
    Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w niniejszym poście dla potrzeb procesu Konkursu na tomik portalu www.poezja.org, zgodnie z ustawą z dnia 27.08.1997r. Dz. U. z 2002 r., Nr 101, poz. 923 ze zm

  6. Cytat
    Znam wiersz z warsztatu pod innym tytułem.
    Widzę niewielkie przeobrażenia. Podtrzymuję komentarz.
    A nerki kojarzą mi się z Biblią "Bóg bada serce i nerki" czyli dogłębnie.
    Nie mogę plusować, bo tu nie wklejam wierszy, ale powiem, że
    podoba mi się wieloznaczność.
    Pozdrawiam Ewel :)
    Krysia


    Dzięki Krysiu, za całość i za to dopowiedzenie od siebie, łapiesz nerki;)
    pozdrawiam;)
  7. Cytat

    Nie ukrywam, że jest w tym wierszu sporo ważnych kwestii, ale dla mnie jest, jakby nieskończony.


    Bo to się nigdy nie skończy (nasza polskość jest cudowna) :)

    A wiersz mówi...

    P.S. No właśnie, dlaczemunerki?
    Pozdrawiam M.

    No dobrze..
    Albo nie, nie powiem;) Ale zalecam użycie tu nieco wyobraźni przestrzennej, pozdrawiam;)
  8. Cytat
    Trudno mi jest ocenić ten tekst. To brzmi, jak rozliczenie się z przeszłością, ze złotymi cielcami. Z minioną epoką, dźgającą mężczyzn wykrochmalonymi Vatermörder i omdlewającymi kobietami zduszonymi pancerzami gorsetów i konwenansów... Mamy już to poza sobą i takie sztywniactwo nie ma dzisiaj racji bytu. Nie mogę się oprzeć wrażeniu zrzucania wszystkiego z piedestału - co jest symptomatyczne dla każdej epoki i nieuniknionym pięściom w kieszeniach zakompleksionych kontestatorów. Czy warto tracić życie na przewietrzanie starych tajemnic? Może lepiej tworzyć nowe dla kolejnych zastępów demonstrantów przyszłości?
    Nie ukrywam, że jest w tym wierszu sporo ważnych kwestii, ale dla mnie jest, jakby nieskończony.
    Pozdrawiam :)


    Hmm, z tą racją bytu się zastanawiam, bo traktuje się tu właśnie o przemijaniu pewnego ''sztywniactwa'', o tym, że zdążyliśmy tak się "poubierać" by potrzeba zrzucania tego z siebie sama z się powstała. Ba, nawet nie tylko zrzucania a wnikania coraz dalej, ujawniania, czy odkrywania coraz to nowszych zjawisk i prawd o człowieku, a może jedynie spraw, które wcześniej przykrywały konwenanse.
    Trochę trzeba powietrzyć, może nawet rozliczyć - tak dla zanalizowania postępujących zmian i otworzenia na nie szerzej podmiotu lirycznego, może jakiegoś odbiorcy.
    Dziękuję, pozdr
  9. Jeszcze tylko kilka kroków
    do głównego skrzyżowania
    najodważniejsi zaczną na środku
    podwadzać płaty swoich ciał

    Sporo jeszcze miniemy twarzy
    tych co musieli zostać w złotych ramach
    niech się przypatrzą
    za uśmieszki wejdzie im ochota

    To bardzo ważne by się przyłączyć
    tyle mówią o wydarzeniach
    przyjaciele chodźmy wydłubać
    odrobinę szklanych oczu

    Zmyjemy dawne uwięzione pozy
    z kożuchów obfitych sukien
    z krawatów pod kolor fiszbin
    nienagannie prostujących damy

    Jeszcze tylko kilka kroków
    do głównego skrzyżowania
    miejsca zdzierania tajemnic
    wnikania po same nerki

  10. Podoba mi się styl, ale przemyślałabym jeszcze trochę.

    poproszę nalej mi splinu potrzebuję
    rozluźnienia zanim przebiorę się
    za sielankę

    posypię kwiaty przed sobą
    będę na kolanach

    ktoś dotknie ramienia
    okłamie że pestka zakwitnie we mnie
    po zjedzeniu dobrego jabłka

    potem podrzuci pod nogi
    cytrusy

    czuję jakbym wciąż miała kruka na głowie
    co szepcze bądź jak ja to znajdziesz pokarm
    dziobiąc mi serce wieczorami

    poproszę nalej mi splinu potrzebuję


    Może nie jest tych przyimków tak za dużo, nie mniej jednak rażą trochę. Może spróbuj to jakoś przeinaczyć, byłoby niezłe - pozdrawiam;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...