niedługo cmentarz na granicy powstanie. strasznie przeżywam, że tyle ludzi się tam chowa, boją się. nie jestem za grobami, lepiej już rozsypywać proch na wietrze.
listki ścielisz do moich nóg w mini
uśmiechem wypływasz na moje usta
jestem ogrodem dopasowującym kolory
twarzy czoła piersi do siebie
gdy na niebie pojawia się słońce ty magiczny