Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Da Silva

Użytkownicy
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Da Silva

  1. Da Silva

    O damie

    Leciwa dama i chłopak młody Straszną oskomę mieli na lody. Tylko że lodówka Też nie była nówka. Skończyło się szklanką wody.
  2. Da Silva

    O kilerze

    Ten kiler był z Kołobrzegu Sad spryskał tylko z brzegu Z powodu prostaty Pryskał na raty Gdy z Krosna jechał do Brzegu.
  3. Siedem par slipek, berecik, szalik. Koledzy z niego się nabijali. A mróz przyszedł w nocy. Marek oddał swój kocyk. Mimo to inni pozamarzali.
  4. Da Silva

    Widmo

    Książę Edward, mąż Elżbiety Wciąż drwił sobie z etykiety Miast łapać komary do siatek Bo krwi wtedy mają dostatek On rzucał o ścianę sztyblety. Da Silva.
  5. Da Silva

    Higieniczny

    Sadownik z Rzekunia do Ostrołęki Na jabłkach podwiózł dwie panienki A klient w porę ostrzeżony Umył owoce pod okiem żony I Bogu niech będą dzięki. Da Silva.
  6. Da Silva

    Kulturysta

    Jeden atleta z Biecza Noc cudów pannie obiecał Nie było miło Cudów nie było Bo hantla go tylko podnieca.
  7. To "pani" to nie do mnie. Da Silva.
  8. Da Silva

    O kilerze

    Kiler Lim Eryk z Konina Złapał na wędkę lina Ale dlaczego Zbyt dużego I teraz Eryka już 'ni ma'. Da Silva.
  9. Da Silva

    O kilerze

    Pewien kiler z Ukrainy Robił dość dziwne miny Tylko dlaczego Przyszli po niego Zabrali go oraz miny. Da Silva.
  10. Taaaak..."ten bełkot może przerazić".
  11. Da Silva

    O kilerze

    W piątek kiler z dzielnicy Wtórek Chciał na obiad zjeść kurę Lecz jako przyjaciel zwierzątek Nie mógł uśmiercić jej w piątek Zjadł więc z ziemniaków puree. Da Silva.
  12. Da Silva

    O kilerze

    Raz kiler z niewielkiej Ptuszy Ruszył na urlop do głuszy Nie było tam komputera Co rozzłościło kilera I zaraz do domu wyruszył. Da Silva.
  13. Podoba mi się. Rzadko podobają mi się wiersze bez rymu, to taka proza w słupkach. Ale w tym coś jest... I to "zawiśnięcie na brodzie" jako naturalna kontynuacja drogi od oka ku podłodze wcale nie jest dysonansem. Tylko drogę kropli łzy zacząłbym od początku- "Ze spuszczonej głowy Ze zmartwionej twarzy Spod brwi..." Wiersz wart dopracowani i kilku poprawek. Ale i tak dobry, chociaż mógłby być świetny. Da Silva.
  14. trzymam w dłoni gruszkę kształtem piersi Twoich palce nasycone bezwiednie błądzące po skórce owocu składam na poduszkę bezsensowne myśli w sarnich oczach tonę pamiętając ciało w prozaicznym kocu szarym jak rozstanie poszukuję ciepła bioder pleców barków opuszkami palców powierzchniami dłoni gruszki zapomniane w bieli zielenieją jak cyfry zegarków w lunatycznym blasku czas sekundy roni sennej wyobraźni w bok ostrogę wbija zegar na ratuszu puste ręce składam na pustą poduszkę ale pustka drażni pod powieką gładzę płatki Twoich uszu palce sennych dłoni obejmują gruszkę Da Silva.
  15. Posępne, to fakt. Kilka sugestii-zwrotka 2/wers 1: lepiej zabrzmi "pośród"; zwrotka 3/wers 4: powinno być "ideom" (l.m. od "idei"). Dryfować-nie bardzo pasuje do ptaków, lotników aktywnych szybko przemieszczających się w przestrzeni. Dla mnie na + to, że to JEST wiersz, układ zwrotkowy i rymy. Zauważyłem, że większość tutaj preferuje "prozę w słupkach" i prezentuje to jako poezję. Brrr. Da Silva.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...