Jolanta_S.

Pilot-to urządzenie, rodzaj męski-pik, pik... open/klose, on/off... super zabawa i jak tu mówić o dyskryminacji kobiet? Pozdrawiam milusieńko-"amerykanka" (czyli ciacho)

Ciekawy ten przeciąg i kurtka jak pies stęskniona bliskości czeka na pana Interesujący wiersz, komentarze też. Tytuł super ps i ja na to jak na lato :))

Witam Jakoś u Ciebie koszmarnie w nocy... ale zakończenie pełne nadziei. Pozdrawiam, życzę miłej nocy :)) Jola

wracam... coś pachnie zieloną miłością, złość konsumująca ogórki, ogórki kiszone-smak długo czuć w ustach, jakiś w tym żal, Wiersz można odczytać najmniej na dwa sposoby... Pozdrawiam serdecznie

Przemyślę spostrzeżenia, ale gorącego żelazka nie lubię, obejdzie się bez tego przedmiotu. Pozdrawiam Jola.

Toby miło czytać Twój komentarz :)) Mam do Ciebie "romans": może wyrzucę słowo "kartki" no i zamienię "przy kominku w listopadowy wieczór" na: wieczorem przy kominku Co myślisz? Pozdrawiam milutko-Jola.

Och jak lubię czytać Pana komentarze... cudownie poetyckie. Czekam na nie z ogromną ciekawością :) Wiersz jest lekki, dobry na obecną aurę. Nie musi się Panu H. Lecter podobać. Będę się starała napisać coś specjalnego dla Pana gustu :)) Mam przeczucie, iż mi się uda. Któregoś dnia zaskoczę Pana swoim wierszem. Pozdrawiam serdecznie. Jola

Co myślę-chyba już późno, ale zjedzona nie chcę być. Pozdrawiam. Jola

Cieszy mnie to :) Pozdrawiam. Jola

Fajnie, że się podoba :) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam. Jola

jesień tonie w obrazach piszesz wiersze nie upychaj szuflady zapomniałem skąpa bielizna wypełnia brzegi pachnie latem wrzucasz do kosza przy kominku w listopadowy wieczór będziemy prostować zgniecione kartki słowa nie zgasną przywrócą wczoraj pisz

Krysiu :) ja jak zatrzasnę od zewnatrz i zapomnę klucza to do środka już nie wlezeeee :( życie czasem bywa bardzo trudne. pozdrawiam życząc beztroskich dni... Jola

nie jestem specem więc z góry-nie zwracaj uwagi, ale zachacz tylko :) niesiesz ciepło siejąc po deszczu promienną mannę śpieszysz z darami do burych okien Krysiu witam, wiersz jest piękny, przejmujący. Super zakończenie. Pozdrawiam :)

... wiatr przywiał wczoraj-takie miłe wspomnienie... były czasy, super wiersz i zrób pan coś by było więcej takich klimatów :))

Dziękuję za przeczytanie, Panie Stefanie żadnych skojarzeń ni refleksji :( Pozdrawiam

kilka długości basenu i b. lepiej, pozdrawiam statek za duży do basenu, ale będzie lepiej... pozdrawiam

Jednak nie i dobrze, że nie. Nie wiem kiepskie życie, kiepski świat, kiepski wiersz, czy kiepska grypa? Pozdrawiam

Oj przypomniała mi się gra w statki-chcę pływać :))) Pozdrawiam J.S.

sypie deszczu szarością wiatr pod nogi rzuca ostatnie złote liście dni jak guma do żucia męcząca melancholia myśli okryta wirusem śmierci jak sztylet pod żebrem kto będzie następny jeszcze są wolne miejsca paskudna sprawa list opad on szaleje…

Och, smutne - nie umiemy znosić krytyki? Jakież to dorosłe i takie z klasą wytykać człowiekowi nick, jak się nie ma argumentów... Jak Ci w życiu ktoś zwraca uwagę to też się z nazwiska śmiejesz? Brawo. Coś ten warsztat nic nie daje jednak. Może szuflada? Wszystkim lżej będzie. wtórne seplenienie, nazwisko pisze się z dużej litery, może jednak do słownika jeśli myślisz, że się nabijam z nazwisk to źle myślisz, jeśli uraziłam sory... pozdrawiam J.S.

Panie Jacku ni to wiersz, ni satyra, trzeba poprawić, czytelnicy nie łapią tematu, ... pieprzyć można w kuchni... na ostro lepiej smakuje... a bym zapomniała-na paluszkach musisz na go... tylko, że ona ma to gdzieś... ma ogiera :) Pozdrawiam J.S.

Witam Arku może dasz jakieś ciekawe propozycje... może traw łono-taka była pierwsza wersja :) a co do wody jakoś nie mam pojęcia... zakończenie mi się podoba, poczytaj jeszcze raz proszę... Pozdrawiam serdecznie Jola

życzę miłych zimowych snów... Pozdrawiam :)

Witam Dziękuję za znaczek... oczywiście pozdrawiam :)

witaminy są przereklamowane;p słaby wiersz. pozdr aga witam może zamienić witaminy na grzech...?