martap

Na kominku usiadł świerszcz A ja w fotelu siedzę i Przychodzi do mnie Wspomnień sieć o Sycewie Zamknięte oczy i Widzę jak bawię się W mojej dziecinnej wsi Możesz zabrać Stare zdjęcia mi I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt Na kominku usiał świerszcz A ja w fotelu piję kawę Czytam mamy stare pamiętniki Stare zdjęcia zniszczył czas Tak jak niszy policzki mi Możesz zabrać Stare zdjęcia i I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt Na kominku usiadł świerszcz A ja w fotelu siedze Jak by przez mgłe Widzę jak śpiewam i gram W sycewskiej remizie frunę wśród kwiatów i owacji Możesz zabrać Stare zdjęcia i I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt

Noc czas tajemnic Grozą wieje Wszystko w ciemni Noc czas piekielnic Diabeł zieje Zło jest w pełni Noc czas przemienny Gwiazdą goreje Dzień nadzieją

Kruchszy serce Umysł miesza Plącze ręce Duszę wiesza Oczy cieni Łzą solone Do nadziei Przytulone.

Nieszczęśliwa Pola Raz być żoną hrabiego Eugeniusza A raz Sergiusza Mdivani Raz być hrabiną A raz księżną Kto to potrafi Była nieszczęśliwa w miłości Była nieszęśliwa w małżeństwie Żyła wśród luksusu i kosztowności Czy to nie jest szczęściem Raz być żoną komika A raz pięknego Valentino Raz być rozwódką A raz wdową Której to się śniło Była nieszczęśliwa w miłości Była nieszęśliwa w małżeństwie Żyła wśród luksusu i kosztowności Czy to nie jest szczęściem

Byli aktorzy i muzycy Byli tancerze Dziś tylko zostały zdjęcia I płyta w adapterze Były grane komedie i tragedie Były dramaty Dziś tylko w ramce nagrody I zaschnięte kwiaty Były koncerty były bale Były brawa Dziś tylko wieśniacy w knajpie I disco zabawa Byli ludzie artyści i poeci Była i kultura wiejska Dziś tylko w starych filmach I u babci w wspomnieniach.

We mnie jest tęcza barw Sam to sprawdź Jak lwica bronię bieli Błękit anieli Grzeszne we mnie czernie Wstydliwe czerwienie Melisa zieleni Skromność popieli Złoto usta Różu rozpusta Twarz słonecznych promieni Wśród tajemnicy cieni To ja

Rytm serca Jak bęben W takt wali Czym prędzej W gęstwinie Znalazłam Połówkę jabłka Z soczystym Miąższem I czerwonym Policzkiem Razem w trawie W omlet zwinięci Dzielimy grzech Na dwie części

Raz tobie kot raz tobie młyn Czy jesteś dobrym czy złym Raz skrobiesz rzepę raz skrobiesz miód Czy to był mniejszy czy większy trud Raz tobie życie raz tobie śmierć Czy jeszcze z rok czy jeszcze ćweierć Żyj póki możesz bo kto to wie ?

Na mleczno –bladym jedwabiu Z tysiącem puncików W turkusowych odbiciach Różowa farbą malowany świat Pod lekko płonąca szczeciną Jest pokręcony kraj Tysiąca talentów I bajecznych pomysłów Tłumiony od dziecka zapał Do nadludzkich czynów Haniebnie gardzony Przez grono świętych krów Dziś jak młody bóg Krąży wśród śmietanki Kultury i wzorów Spija słodki miód

Leżałam dość długo w tym błocie Wychudzona z nadziei Zubożała z sił Długo bez ducha gniłam Głodna wiary Spragniona życia Powoli wstaję z mułu Ostatnim woltem energii Ostatnią szansą Z dołu trudno zobaczyć słońce Dopiero dziś obudził mnie promień Jutro wstanę Bo szansę dostaję

Życie jest tylko jedno. Życie nie jest ani proste Ani też złożone Ani mniej - Ani bardziej ważne Życie po prostu jest. marta

Patrz jestem tu Smukła wiolonczela Bez futerału Leże jak biała karta Na twardym biurku Dziś pozwalam By smyczek Muskał struny Niewinne Muzyku chodź Urządźmy dla sąsiadów Koncert Miłości dźwięków Niech w nasz duet Wstąpi ogień A białe płótno W krwi tonie To rumba naszych ciał

Na kominku usiadł świerszcz A ja w fotelu siedzę i Przychodzi do mnie Wspomnień sieć o Sycewie Zamknięte oczy i Widzę jak bawię się W mojej dziecinnej wsi Możesz zabrać Stare zdjęcia mi I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt Na kominku usiał świerszcz A ja w fotelu piję kawę Czytam mamy stare pamiętniki Stare zdjęcia zniszczył czas Tak jak niszy policzki mi Możesz zabrać Stare zdjęcia i I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt Na kominku usiadł świerszcz A ja w fotelu siedze Jak by przez mgłe Widzę jak śpiewam i gram W sycewskiej remizie frunę wśród kwiatów i owacji Możesz zabrać Stare zdjęcia i I nagrany film Ale wspomnień Nie zabierze mi nikt Sklejam w pamięci Strzępki wsi Z dawnych dni Tych wspomnień Nie zabierze mi nikt

Pola polita Jesteś jak biała chryzantema Wśród jesiennych mgieł Jak biały łabędź Wśród czarnych wron Jesteś jak śnieżny obłok Wśród burzowych chmur Jak czarna róża Wśród czerwonych róż Pola Polita Tysiąc razy umiera Pola Polita to Carmen i Vendetta Pola polita Na zawsze żywa Polska bogini Światowych scen Jesteś jak ta afrodyta Wśród greckich bóstw Jak gorzka kawa Wśród mdłej wanilii Jesteś jak mocna wódka Wśród słodkich likerów Jak różyczka W butonierce kochanka Pola Polita Tysiąc razy umiera Pola polita to Carmen i vendetta Pola Polita Na zawsze żywa Polska bogini Światowych scen

I już rozpłynęły się Gorzkie krople deszczu Powietrze jak by lżejsze Słońce się cieszy I po załobnej nocy Wstaje lepszy dzień Kałuże jak by silniejsze Bez jak by lżejszy I ciernie już wypadły Sęp odleciał już serce jak by silniejsze Człowiek jest mądrzejszy Czas strepnąć kurz.