Już zasypiam oczy swe przymykam
Cichuteńko myślę nocą
Nad bezsensem
Nad ludzka przemocą
Dusza ma gdzieś umyka
I w modlitwę szybko znika
Kiedy słów mi brakuje
Modlitwa myśli me ratuje
Płynę prosto tak przed siebie
Czuje mocno czuje Ciebie
Kim Ty jesteś dobrze wiem
Bo ma dusza czuje Cię
Tyś aniołem mym i stróżem
Ty pomagasz mi w dni trudne
Ty mym wsparciem, ty podporą
Ty idziesz wraz z mą niedolą
Ty popychasz mnie, gdy tchórze
Ty prowadzisz mnie, gdy zgubne
Ty mą wiara ty nadzieją
Ty ochronisz mnie od złego
Ty doradzisz, ty nie zdradzisz
Ty me życie rajem sprawisz
Ty mą mamą, ty kolegą
Ty ochrona serca mego
Lecz się budzę.
Co to było??
Co się dzieje??
Sam już nie wiem…
I otwieram oczy moje
Umysł czysty, serce moje
To ma wiara to nadzieja
To me serce się otwiera
To ma dusza się raduje
Bo anioła stróża czuje
Bliskiego sercu mego
Co uchroni mnie od świata złego…
Maj 2009[gzd®]