Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fly Elika

Użytkownicy
  • Postów

    2 762
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fly Elika

  1. Bestio, tym razem nie umiem się wypowiedzieć na temat tego wiersza, mimo formą zaciekawia. I to tyle, jak na taki w treści krótki wiersz. Dla mnie pośpiech z nadaniem tytułu. Zaburza mi to jego odbiór, Lub się spóźniłam. Pozdrawiam
  2. Wiem, juz jest wiosna Judyt, i wszystko się będzie zieleniło. A tu smutny obraz z końca zimy. Co jest w nim bujnego, mogłabyś jakoś uzasadnić. Będę wdzięczna za podpowiedź. Serdecznie miałam na myśli rozbudowane opisy zaczerpnięte z przyrody to fajnie, J. Ahaa to, dziękuję Judyt serdecznie
  3. Dzięki Bestio za zajrzenie, i komentarz. Skoro to tylko sielanka to rzeczywiście nie ma co ruszać. Coś mi zgrzyta z meteorytami i nie wiem czy nie lepiej meteory - która przenośnia lepsza dla wierszopisu? Jak myślisz Bestio. Jeszcze się pozastanawiam. Pozdrawiam Bukolika to opis przyrody i nie jest nic w tym złego np dużo wierszy było napisanych w tymże kierunku, jak pisałem mi się cały spodobał i ja bym nie zmieniał jednak to tylko moje zdanie, ale jeden fakt wiersz jest napisany w jednym rodzaju liryki i to jest SUPER, a nie łączenie gatunków lirycznych, gdzie powstaje galimatias szacuneczek be meteory zaburzą rytm To fakt, dziękuję za podpowiedź, teraz zrozumiałam, tzn. utwierdziłam się o tym co jest. Ściślej, to to co napisałam to co to za gatunek liiryki, jeśli już tu zagościłeś ze swoimi komentarzami przy moim wierszyku? Kurczę kiedy ja dojdę do moich meteorów, albo lepiej może nie. Już sama nie wiem.
  4. Dzięki Bestio za zajrzenie, i komentarz. Skoro to tylko sielanka to rzeczywiście nie ma co ruszać. Coś mi zgrzyta z meteorytami i nie wiem czy nie lepiej meteory - która przenośnia lepsza dla wierszopisu? Jak myślisz Bestio. Jeszcze się pozastanawiam. Pozdrawiam
  5. Tobie u mnie zawsze jest blado, to znam. Nic za to nie mogę, że tak zostało napisane, Masło maślane, czyli masło jest, więc można z niego je robić nadal, czy źle czy dobrze. Pozdrawiam
  6. Wiem, juz jest wiosna Judyt, i wszystko się będzie zieleniło. A tu smutny obraz z końca zimy. Co jest w nim bujnego, mogłabyś jakoś uzasadnić. Będę wdzięczna za podpowiedź. Serdecznie
  7. Żartobliwe i urocze Emilu, całość i opis biruty. Przykuwają mój wzrok dwa ostatnie wersy i zarazem rażą - jakoś tak nie pasują do całości i źródełka. Ta przysięga to nie wszystko, to taka myślę z życia płynąca sugestia, a przy daje się we znaki brak obiektywizmu. Ładne powiązanie i wiersz dobry Emilu ;-) Pozdrawiam
  8. kiedy bladą pieśń niesie poemat korale przechodzą w ostatnie łzy wiatr świszczy na polach od drzewa do drzewa z granatowego nieba spadają meteoryty na cieńkich iglicach mróz jeszcze przywiera błękit odsłania swoją lichą twarz kozica na granicie głodem przymiera świstaki w kosodrzewinie milkną uciekają spać więc niech cię nie zrazi pęd ostrego tchnienia odłamki skalne wyrobiły zryw w kobiecym ciele serce obdarte z wiosennym powiewiem oczyści kry czy to przypadek byś szarotką się nie zachwycił
  9. To ty o tym Wiktorze. A ja o czymś innym. Nie wiem od czego zależy tak naprawdę to staczanie się w tych wypadkach. Różne koleje o tym decydują. Jeżeli się nie stacza to dobrze, i spokój i życzę się żeby się nikt staczał ani jedno, ani drugie, ...ani itd. Najważniejsze to zdrowy duch. Pozdrawiam
  10. tak, masz rację z dobrym słowem najlepiej i resztą w normie ja też dziękuję za dobre słowo
  11. Jacku, jeżeli coś nadinterpretowałam i wprawiłam Cię moim komentarzem w jeszcze gorszy nastrój, to wybacz. Ja twój wiersz tak odebrałam, dlatego z niepokojem pod niego przybyłam, by ulżyć tej ciszy. Serdecznie raz jeszcze i z pozdrowieniami
  12. Myślę nad tym wierszykiem długo i długo może zbyt długo. Wydarzenie, otaczający nastrój, czy wprawianie w nastrój? Ciężka i trudna atmosfera, parna, jak na lato na pustyni, rozgrzewająca rany, by je potem rozlać lub rozszarpywać, To się udziela Jacku, niszczy wątrobę, jak Prometeuszowi przybitemu do skały, wyczucie niepokoju, Czy ludzie z premedytacją wpadają w taki trans, czy też znają się na innych, lubią im przypominać i się pastwić bez końca. To ten 'bez słońca'... Wiosna już i oznaki coraz bliżej. Uodporniony przyjacielu na tym forum, nie uodparniaj się już więcej. Serdecznie i pozdrowienia ślę Tobie Jacku
  13. Zawód z powodu baterii :). No cóż widać, jak poręczna i elektroniczna może pamięć w stosunku do urządzenia. Systemastyczna czy jakoś tak, nie wiem. Pozdrawiam
  14. Tak to jest ze stolicami, palą się zawsze za kogoś, coś oby się nam dała lubić, spotrzegliwy wiersz Pozdrawiam
  15. To ja nieumiejętna w tej informartyce jednak jestem, skoro mnie już nawet denerwuje nachalnie, materialnie i obrazkowo afiszowana "bliskość ciała" w postaci bielizny dla dolnej i górnej partii ciała na jakimś portalu informacyjnym. Pewnie, że lepiej już być ubranym niż nie, tylko nie rozumiem dlaczego mam być już od rana sexy, sexy nawet przy czytaniu daty, pogody i aktualnych solenizantów :))). Może panom to nie przeszkadza, mnie jednak stresuje i to rana. Łojeju, Bazylu przepraszam Cię za mój wywód. Tak się rozgadałam a propos reklam itp. Był taki co omijał ostrość i koralowość... Jednak on musiał, i dobrze zrobił, że wyjechał i omijał. Ja bym chyba chciała pójść w ślady jego i z moimi bliskimi zostać zahibernowana tak przynajmniej do 2118, albo lepiej do 2180. Przede mną trochę życia jeszcze zostało więc martwię z każdym dniem coraz bardziej o siebie i o swoich. Wiem to niedorzeczne, ale chyba mogę tak sobie chociaż pomarzyć, bo boję się, że inaczej naprawdę w wyniku kontrreakcji zdewocieję :-))). Serdecznie
  16. Cóż Cie tak zniesmaczyło Bazylu, istniejąca i folgująca gdzieś rzeczywistość ? Nie dziwię się i nie dziwię się sobie. Reklam nie cierpię itp. mówisz o życiu? czy o jakichś bachanaliach? mówię o chorej i wypaczonej narzucającej się rzeczywistości, w necie tym bardziej i szczególnie, czyli o wszystkim co traktuje się jako produkt łącznie z innym człowiekiem = dzięki temu towar
  17. Bazylu, to sorki, że postawiłam Cię w moim komentarzu przed takim żartem. Tylko się na mnie nie denerwuj. Twój wiersz bardzo głęboki przenośnią wraz z tytułem o bardzo inteligentnym ptaku występującym na ziemiach północnych, żywiącym się padliną, w mitologii posiadającym również swoją niejedną metaforyczną symbolikę nakłada na czytelnika takiego, jak mnie np. wiele do myślenia. Niebanalne kra, kra dające refleksję i następny wers, skojarzyłam z nadchodzącymi świętami, bo tematyka tutaj w wierszach ostatnio pojawiająca się również się ku temu skłania i szuka motywacji do swoich wierszy. No i też w niezbyt dobrym świetle łacząc skojarzenie z bardzo pouczającym wierszykiem o świętach i "koszyku w którym to jajka poczerwieniały". Wyobraziłam sobie dwie panienki. Jedną, która 'zza rogu' zmierza z koszykiem do święcenia' i patrzy na jajka i mówi: " ale mi poczerwieniały..." I drugą, tak samo zmierzającą z koszykiem do kościoła, która jajka wyparzyła we wrzątku z cebulą, ........ resztę zamieściłam w niby żarciku. Pozdrawiam serdecznie nie ma tu miejsca na święcone jajka jeszcze, Święto Świętej Czarnego Kruka przypada na ostatni dzień zimy albo najkrótszy dzień w roku jeszcze nie ustaliłem, twój żart jak koszmarna reklama tesko, trochę niesmaczny Cóż Cie tak zniesmaczyło Bazylu, istniejąca i folgująca gdzieś rzeczywistość ? Nie dziwię się i nie dziwię się sobie. Reklam nie cierpię itp.
  18. nie rozumiem twojego żartu Eliko Bazylu, to sorki, że postawiłam Cię w moim komentarzu przed takim żartem. Tylko się na mnie nie denerwuj. Twój wiersz bardzo głęboki przenośnią wraz z tytułem o bardzo inteligentnym ptaku występującym na ziemiach północnych, żywiącym się padliną, w mitologii posiadającym również swoją niejedną metaforyczną symbolikę nakłada na czytelnika takiego, jak mnie np. wiele do myślenia. Niebanalne kra, kra dające refleksję i następny wers, skojarzyłam z nadchodzącymi świętami, bo tematyka tutaj w wierszach ostatnio pojawiająca się również się ku temu skłania i szuka motywacji do swoich wierszy. No i też w niezbyt dobrym świetle połączyłam skojarzenie z innym bardzo pouczającym wierszykiem o świętach i "koszyku, w którym to jajka poczerwieniały". Wyobraziłam sobie dwie panienki. Jedną, która 'zza rogu' zmierza z koszykiem do święcenia' i patrzy na jajka i mówi: " ale mi poczerwieniały..." I drugą, tak samo zmierzającą z koszykiem do kościoła, która jajka wyparzyła we wrzątku z cebulą, ........ resztę zamieściłam w niby żarciku. Pozdrawiam serdecznie
  19. Witaj Fly znów madrze analizujesz wiersz , jednak nie będe wnikał w kanony teologii, jednak pokrótce ,, W szponach ciemnoty" wiadomo, że jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boże, to znaczy fakt , że Bóg jednak słucha muzyki, jak stworzył wszechświat jednak , tak mało o nim wiemy, czy zaprzeczysz , że w innej galaktyce jest inaczej, nie, ale z treści wynika , ze tylko taki budowniczy może być jeden, a kto nie słucha Boga nie napisze poezji, nie stworzy muzyki itd, gdyż iskra boża to talent, jak wspomniana budowla np naszego planetarnego układu, wiec ostatnie wers jest utopią, który odnosi sie do tytułu dziekuje za odwiedziny i pouczajacy komentarz szacuneczek be Wracając do tematu, nie analizuję wiersza w kategoriach ściśle teologicznych, Bestio nie chcę się wygłupiać, bo przecież wszechświat jest tak poza nami, że trudno szukać Boga po przestworzach (w jednym istnieniu ludzkim się go na pewno nie znajdzie), a jednak go szukamy tam. Dlaczego? Co się dzieje takiego, że na Ziemi nie możemy go znależć. Czy to nie jest jakiś absurd? Czym wokół nas powinna być moc, siła tworzenia, a jednocześnie harmonia i równowaga. Iskra na ziemi to talent, namiętność i ciepło, ale też i niedopatrzone może być zagrożeniem :-) To tylko takie pytania dodatkowe. Pozdrawiam Aha, plus mi wskoczył za zmagania z tematem
  20. Tak, wg mnie ślepa kobieta to kobieta mądra i z intuicją, kobieta zakochana i szczerze oddana. Trochę nie rozumiem powtarzających się pytań o dzieci, ponieważ dzieci nie powinny być zabezpieczeniem miłości, jak i jej wskaźnikiem, dzieci raczej powinny być wynikiem, kiedy miłość jest pewna swej pełni pozdrawiam
  21. Trudny ten tekst Bestio, i tyle, bo nawet ci co dają plusy, nie wiedzą bądź nie umieją tego odpowiednio wyrazić czy uzasadnić o co chodzi i o jaką muzykę chodzi (w sensie tworzenia). Tutaj ukryty jest sens Boga, jak i sens muzyki Zadając pytanie w puencie, skierowujesz na niemuzykę. Domyślam się, że to celowy zabieg i idąc za twoim tokiem myślenia słuszny. Wynika to z tekstu. Nie odpowie ci na to pytanie nikt, kto dla własnej wygody Boga z góry odrzuci. Często nie wiedząc nawet, że ten Bóg jest tak blisko niego. Dlaczzego tak się dzieje, to wina instytucji kościelnej, tylko nie zupełnie na niej spoczywa rachunek za winy. Ponieważ instytucja kościelna nie załatwi za człowieka chęci rozumienia, ponieważ jest twarda na swoim stosunku do przetrwania przekazu istoty religii, a nie jej zapobieganiu wiary. Człowiek uznający siebie np. za katolika, często nie wie co to oznacza, gdyż za progiem zapomina przede wszystkim o wartości człowieka, a co dopiero Boga, którego przypomina sobie w chwili uniesienia lub trwogi. Wychodząc na przeciw takiemu sformułowaniu jak "Bóg nie słucha muzyki" - które jest zaprzeczeniem samym w sobie. Należałoby szybko powiedzieć, jak to nie? to znaczy kto niesłucha jeszcze- nieprawda, Bóg tworzy muzykę, i jej słucha. Człowiek natchniony słucha muzyki i ja tworzy ... Pytanie pozostaje w kwestii takiej, jaką muzykę słucha Bóg, taką którą tworzy i to się odbywa w sferze kochania życia i nastawienia do innych ludzi na poziomie ludzkiego natchnienia, jak i na poziomie abstrakcyjnym Boga czyli umiłowania do życia. o metafizyce muzyki nie wspomnę :-) Tyle najprościej wystarczy, co napisałam. Tak myślę.
  22. Ostatni wers, troszkę bym ostrzej na twoim miejscu, może potem np. czerwone jajka od cebuli to tak na hart jajek, zdrowia czy ducha :-)) Serdecznie autorze
  23. Najbardziej, pomimo że w całym wierszu jest ciekawe poprowadzenie mysli, podoba mi się ostatnia zwrotka - zaciekawia prostą surowością, ale jednak nie zupełnie surowością, bo Bez tu jest jednak kwiatem, i mnie akurat łanie zapachniał, nie wiem tylko co to ta kreska i duża litera - tutaj wywołuje na mój odbiór usmiech taki troche cyniczny, jednak sympatyczny, czy to jakaś chęć dominacji? Bzy kojarzą mi sie z dzieciństwem, cudownie i delikatnie, broń boże tylko je od 'bez' ciastek :-)), bo za nimi nie przepadam. Znowu się rozpisałam i jeszcze pewnie bym coś popisała, jednak na tym się zatrzymam :-) Pozdrawiam serdecznie
  24. Naprawdę Wiktorze, zarumieniłam się, nie wiem co powiedzieć, bo bynajmniej nie chodzi mi o to, i aż zakręciło mi się w głowie, że z takiego infantylizmu może wynikać przyszłość. Piszę co myślę, a w wierszyku zauważyłeś dwie strony: głębokiego smutku i przykrości wynikającej z lekkości traktowania życia. Zatem, jeśli z tego wierszyka może wynikać jakaś nauka czy refleksja, to pozostaje się cieszyć, że jest ktoś, kto na tym świecie to zauważa podobnie pewną smutną prawdę jak i prawidłowość zdarzeń i uwidacznia refleksję oraz sens pisania przez autora. Lepiej mimo wszystko, aby dosłownie nie była to wielka poezja przyszłości. :-) Dziękuję serdecznie za ponowne przybycie Pozdrawiam
  25. smutne, ale prawdziwe to napisanie po trupach do celu, jakoś mnie nie pasuje, natomiast wstyd nas ogarnia i przychodzi w realiach prawdy, najczęściej, gdy spostrzeżemy się, że wdepnęliśmy w coś dla zabawy i zabawę z nas to zrobiło gorzka puenta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...