Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Fly Elika

Użytkownicy
  • Postów

    2 762
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Fly Elika

  1. W gruncie spraw i myśli, na charakter składa się wiele odmiennego i często nieporównywalnego, oprócz oczywiście tego co już złożone. Dzięki za czytanie Czekolado :))) Ślicznie dziękuję za czytanie i serdecznie pozdrawiam.
  2. Judytko, Tobie też dziekuję bardzo za twoje czytanie :)) serdecznie i pozdrawiam
  3. Dziękuję Grażynko, bardzo nawet nie wiesz jak, za twój koment. Ciepło pozdrawiam
  4. Dzięki Tobie Jacku, jak zawsze. Nie jest łatwo nieraz wcale, moze własnie z tym telomerem. Można z twojego komentarza zawsze się czegoś nowego i ciekawego dowiedzieć. W paradoksie tu rzeczywiście wspieram się! w czasie obecnym poszukiwanie nieraz prawd, pozostaje w odwróceniu zaistniałych juz paradoksów, jako jedynie wyjście z głębokiego dołu, czy zagubienia. W tym można znaleźć sens właśnie w zgodzie z samym sobą, a tymże może i nieraz z innymi. Ciepło i serdecznie Jacku
  5. Bardzo dziękuję za komentarz, sprawiłaś mi bowiem swoim zainteresowaniem miłą radość. W twoim tekście jest też wiele mnie. Zabieraj morfologicznie, jeśli tylko na coś te słowa się przydadzą. Co do pierwszego wiersza, miałam dylemat z użyciem takich, a nie innych słów, Nie tyle z uwagi na kaptur, a raczej ....itd.. To najdłuższe zdanie z przytoczonego tekstu, które wypowiedziane jest naprościej /wprost chciałoby się powiedzieć/ jak można to ująć - kaptur ma swoją przenośnię i jej wieloznaczność. Najważniejsza z nich to odseparowanie z uwagi właśnie na to =>nie tyle..., a raczej => jako wycofanie bezpośrednie z czegoś, jak np. z niesympatycznej zagrywki czy gry. Ten Pchli Targ, który miałam na myśli jest szczególny, coś jak u nas giełda staroci, ale zdecydowanie bogatszy w historię, jak i ornamentykę. Jednak i niestety w myślach odrzucam to porównanie, żeby właśnie nie porównywać człowieka razem z innymi ludźmi do tychże rzeczy, którymi się tam handluje, z powodu, że to pewien rodzaj lombardu czy też zakupu dla dowartościowywania się tymi rzeczami, jako maskami posiadania. To osobna kategoria wartości z kwestiami historycznymi jako osobny i znaczący bardzo istotny rozdział, lecz nie utożsamianie się lub identyfikownie za pomocą tychże przedmiotów. Człowiek przez te rzeczy nie po to, tworzy, buduje. Jego praca jest szacunkiem dla własnego pokolenia i przekazu dla innych i rodzimych. Ale też i w drugą stronę, pamiętaj, nie chce się nieraz być postrzeganym przez pryzmat samej fasady rzeczy, bo wartość owa jest po prostu spuścizną, a człowiek u schyłku życia już najbardziej nie chce być postrzegany jako przedmiot, np. hmm świetnie zakonserwowana - to nie jest najważniejsze, człowiek istnieje we wnętrzu swoim. Wobec powyższego :)) hermetyczność, żeby nie być postrzeganym, jak się komu żywnie podoba, to = szacunek. Każde słowo ma w tym cyklu, ogromne znaczenie dla mnie i tak chciałam to przekazać. Come va, tak mnie więcej tak. :))) a nawet arcy więcej. M.Rourke, wiesz ja nie kojarzę w tym momencie dobrze tego filmu. Kojarzę pewne istotne fakty, z życia również mojego. I w tym tekście, jest czarna mewa. Potem jedynie widzą białe :)) a przynajmniej im szybciej tym lepiej, i szczęśliwiej. Zmęczenie = owszem z hermetycznosci intymności, jak również w ciągłych sidłach poruszania i zgłębiania w tej zaistniałej hermetyczności. :)) Pociąg - to pociąg - osobiste w tym wierszu jest niepodważalne, ważne, staje się bardzo złożone, kiedy dobrze zaczyna się to rozumieć, O co właściwie w tym biega!, zgłębienia nie będę rzeczywiście tutaj tłumaczyć, jest we mnie i pozostanie :)))) Mewy już poniekąd omówione. Serdecznie pozdrawiam
  6. Szanuję twoje zdanie Henryku, i jak najbardziej się zgadzam co do tej owcy czarnej i rozumiem po sobie co to znaczy. Nie było w moim zamiarze ani udziale, żeby za nią jakkolwiek Ciebie porównywać. Chciałam tylko z takiej ludzkiej poetyckiej zabawy słowem, jedynie pobróbować swoich sił, jak inne dziewczyny :(((. Jednak to niełatwa sztuka tak rymować. Pozdrawiam :)
  7. Cóż, jeżeli preferujesz samotne pasanie to wystarczy mi powiedzieć - poszedł precz, baranie a zapewniam Cię laseczko że to wnet uczynię i dam spokój oraz wolność owieczce – dziewczynie. pozdrawiam być samotnym to rzecz smutna pasać się w jedynkę na łące i to tak bez końca więc nikt niech nie zaprzecza czy to baran czy owieczka że w górach na halach nawet te zwierzątka są domowe i stadne :))) pozdrawiam
  8. Nie mów, że... i nie pytaj... Jesteś sobie skafandrem? W arcydziele ludzkich zdarzeń marzę o kapocie. Nie tyle z uwagi na kaptur, a raczej by w ciągłej tęsknocie nie taplać się w błocie. I nie myśleć, że najpiękniejsze starocie są na Marche au Puce. Come va Na placu św. Marka, włożył w rękę dwie złote maski z potwornym noskiem, nadskubał serce dziecka, pokrył łzami. Plac pełen gołębi żywiących się okruchami. Chciały spojrzeć na wody miasta głuchych, napływających z zewsząd, unikając ciosu, spotykając się w tych samych odgłosach, pokolenia grzechu, przymierza, ocalenia od zagłady. To zatrzymanie, a stamtąd trudniej już było podążyć dalej (...) pociąg czeka i czeka tyle dni już kołuje kręci zakręca skręca to znów pędzi i pędzi kiedy za godzinami ze zwrotnicy zaglądnie do zaginionej przełęczy niby minęły lata miesiące i dnie całe przypomina się wszystko w biegu lub powoli gdyby zegar był jeden o tych samych głosach z dwiema identycznymi tarczami a ona szukała po przestworzach w przepastnych otchłaniach ciernie za przedartymi myślami Laridae Zarzucony cień znalazł sęków pęk, wydając na absolutne Sen o le Prince. Na pozór łatwemu w utęsknieniu wśród milczących tuż nad ziemią, pytał o stare dzieje zaklętych mew, krzyczących najbliżej zmierzchu. Piaski pamiętają te małe tip-topki znalezione niczym wróżby w zimnym piasku. Rzucane okruchy zatartych nadziei, zjadane przez zniżające się fal z falbanami. Nie zagłuszone z alkalii mowy, nawet z błahych szeptów odnajdują opadające od niemożliwego. Zapamiętane w opustoszałym, czymś sypkim na szumnym tle, coś jakby między bielą a błękitem. I obojętne już, gdzie random styka się z poezją. (...) Teraz Ty napisz...
  9. Dziękuję Jacku za ciepłe słowa i pozdrawiam z rana cieplutko
  10. Znaczy to tylko bajera a ja już uwierzyłam i nawet się cieśzyłam że będę po omacku zbijać brzuszek z paska ależ ze mnie była głupia owca - laska serdecznie Jacku i Babo ciekawska :))) powiedzcie coś Heniowi, żeby siebie ani mnie nie wypuszczał :)))
  11. miło że jesteś, miłych snów dobranoc
  12. Miło mi będzie, Miód i wino będzie, ... i to z kim byłeś, jesteś i co przeżyłeś, tak sobie myślę z zaciekawieniem, gdzie Ty to włożyłeś :))) A na górze dostrzegam temat jakby z Zemsty nietoperza i czy znów mam się bać :)))) raczej przeciwnie nie taka bestia straszna jak ją malują:):):):) To fajnie, to dobrze Pozdrawiam
  13. ciernie symbolizują cierpienie, bół, żal nie ma po co wracać do cierni, to tak bardzo zależy niekiedy od tego czy innego wyboru i owszem bez podmiotowo raczej nie jest dobrze wracać do cierni, jednak z życiem przeplatają się częściej i po latach niż radości - tak bywa, a wspomnienia zależą od świadomości oraz czasu dziękuję za czytanie Judyt chciałabym poprawić pisownię i wersyfikację dzisiaj nie przychodzi mi pomysł lepszy serdecznie
  14. nie chcę siebie i nikogo przeklinać, niemniej Judyt ładnie to określiła :))) i podobnie j/n pozdrawiam
  15. Judyt steruje łodzią podwodną, no pięknie napisane, klimat tam jest naprawdę fascynujący, nie spodziewałam się, że tak zapoezjujesz zadziwiasz mnie, a przy tym yellow jak na głębię staje się takim pięknym kolorem i to pod wodą. Zastanawiam się co by się z nami stało, gdybyśmy razem tu przebywałi za długo w słonej morskiej wodzie - czy to już fakt czy dopiero stoimy przed ryzykiem wybujałej fantazji ? Serdecznie Judytko
  16. opowiem Ci jak żyłem i żyję:):):):):) szacuneczek bestia Miło mi będzie, Miód i wino będzie, ... i to z kim byłeś, jesteś i co przeżyłeś, tak sobie myślę z zaciekawieniem, gdzie Ty to włożyłeś :))) A na górze dostrzegam temat jakby z Zemsty nietoperza i czy znów mam się bać :))))
  17. Dziękuję, opowiesz mi? Cieszę się ogromnie. Kiedy nie pytam, poczekam cierpliwie aż się troszkę wychłodzę z wypieków i i i ... no wiesz :-))) Oki?
  18. P r z e e e p i ę k n i e e e e m e e e e e e e e e e e e e n i e e e c h b ę d z i e e e ! ! ! * i nie znikam *
  19. Niebiański baran (na nieboskłonie) sercem do owcy niezmiennie płonie walę więc z mostu - słuchaj dzieweczko chcesz wirtualną być mi owieczką? Niech więc określi się Fly Elika czy chce z zodiaku barana – tryka, który i dzisiaj jak i za młodu zawsze gotowy jest do rozpłodu. pozdrawiam Z odpowiedzią pozwolisz że jeszcze chwilkę się wstrzymam bo mogę i chcę zostać ci tą owieczką tylko ty mi powiedz baranie najpierw ile masz zamiar napłodzić owieczek
  20. Zachwycasz i intrygujesz coraz bardziej swoim pisaniem Bestio :-))) Ciekawie, bardzo mi to wpada w oko, jednak mam jedno malutkie 'ale' czy konieczne jest akurat zamożni jakoś bardziej bym tu widziała zaślepieni serdecznie
  21. Bo akurat dziś dzień taki ale mińmy tamte szlaki bo historia się nie zmienia a pamięcią są wspomnienia i choć pamięć ciągle żywa lecz się jej nie nadużywa, wróćmy zatem do tematu i poświęćmy strofy latu by na fali, tej na morzu, w Kołobrzegu lub Niechorzu pławić się jak choćby foki albo z innych zrywać boki. pozdrawiam boków Henio nie zrywaj co najwyżej dla komedii tak z lekka się pośmiej raczej poezję pisz wiernie przytocz gorąc wspomnień w depozyt oddając jej łuk tak będzie bezpiecznie bez lęku i radośnie a serduszko rozgrzejesz cieplutko i miłośnie nutki w uszkach będą grały szpargały wyjdą z szuflady zaś wnętrza te wypełnią tylko niektóre stare i nowe :))) przebłyski pozdrawiam
  22. Chylę czoła słowu twemu i pamięci tych zesłańców ty co dzielnie tak na straży poezji stoisz, przypominasz, zachęcasz, a za braki wspomnień refleksją w wierszyku pokarzesz. Pozdrawiam
  23. Czeka i czeka tyle dni już kołuje kręci zakręca skręca to znów pędzi i pędzi kiedy za godzinami ze zwrotnicy zaglądnie do zaginionej przełęczy Niby minęły lata miesiące i dnie całe przypomina się wszystko w biegu lub powoli gdyby zegar był jeden o tych samych głosach z dwiema identycznymi tarczami a ona szukała po przestworzach w przepastnych otchłaniach ciernie za przedartymi myślami
  24. To ci dopiero wyjeżdzać mu się zachciewa za Tarą wybędzie pociąciem a ja rymy nadal będę kaleczyć i turkotać za Heniem po torach Henio! do tej sztuki to trzeba tak wciąż wiosłować i wiosłować ?:))) pozdrówki dla Was z przedziałka To dopiero się okaże czy odbędą się wojaże bo choć jestem w dyspozycji nie pojadę bez decyzji, ale kiedy się postara o decyzję Magda Tara i przedstawi ją na piśmie jak to kiedyś w socjalizmie wtedy ruszę bez wahania bowiem do podróżowania mam smykałkę czyli żyłkę - oby tylko nie na zsyłkę. Pozdrawiam :))) Zsyłka to tak znowu rzecz nie taka straszna często trochę głodu za to ciszej i z dala od miasta pakuj swe manatki podaj datę i godzinę oraz imienniki na stacji odbierze Cię lokaj z tabliczką o napisie "Twaje Bieriezniki" Pozdarowinki
  25. A to drań! Ładne mi "maseczki"! Trudny temat wiersza, ale wart pisania, po przeczytaniu nasuwa mi się myśl, że dobrze byłoby zmniejszyć ilość powtarzających się końcówek słów?? Zajrzę jeszcze, zaciekawił mnie wiersz. Serdeczności - baba łeś , cych, ych ACH no tak, Popraw, popraw poprawiłam Dobrze, Bazyl
×
×
  • Dodaj nową pozycję...