Ranek, potem - noc i znowu ranek! Ładnie w tym sadzie! Tęsknimy już do ciepła! Niech już będzie! Tymczasem warto poczytać, jak u Ciebie, Gamini. Cieplutko, Para:)
poleć ze mną na zieloną Atlantydę
a założę się, że jest tam dzisiaj lato
jak wagary z lekcji nocy nienażytej
dajmy szansę wonnym kwiatom
innym światom
weźmy tylko kosz owoców, jakie lubisz
i butelkę eliksiru dla wariatów
raz na życie warto by się było zgubić
zbłąkać uciec zawieruszyć
co Ty na to?
Jak wspomniałam sto razy: mówisz do mnie Krysiu! Jak my pragniemy delikatności!!! I jak tu nie zachlipać, powiedz! Przeprasza, więc ...jest nadzieja. Jak to u Ciebie: czysto, sam monolog wewnętrzny! Biorę sobie! Cieplutko, Para:)
Także bym chciała, Taruniu! Ależ byłaby z nas para!!!
Pani Para
i Pan Tara
... aż strach sobie wyobrazić!
Cudnie dziękuję Tarko, mam nadzieję, że innym też się będzie podobał;) Bo Krzyś był i nie skomentował;( Zatem....? Wiesz, co?
Wspominasz lato albo...byłaś na randce we włoskiej restauracji!!! Tak czy owak - ciepło i zalotnie! Kobietko Krysiu: chianti, muzyka retro i...zauroczenie urocze:) Cieplutko, Para:)