Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jimmy_Jordan

Użytkownicy
  • Postów

    3 296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jimmy_Jordan

  1. dzięki wielkie Kasiu, szczerze mówiąc myślałem już, że użytkownicy są zbyt leniwy, żeby pójść tą drogą i próbować uchwycić najwięcej. Cieszę się, że ty to zrobiłaś. pozdrawiam i dziękuję za wizytę ]immy
  2. wysypisko myśli? - z całością nie przejdzie pozdrawiam ]immy
  3. od dawna mam już wrażenie, że Kamil jest jedynym poeta tego forum, który się nie nudzi czytelnikowi. No może przesada, jest jeszcze kilku, ale jednak. pozdrawiam ]immy
  4. może być tak? bardzo mi się podoba, dlatego pcham paluchy, moim zdaniem bez inwersji lepiej troszkę. Pierwsza strofa słodka, najsłodsza ;P pozdrwiam ]immy
  5. jestem fanem tego rodzaju poezji pozdrawiam ]immy
  6. ładne ale jak dla mnie psychologiczna treść wiersza leży... jeśli można tak powiedzieć w ogóle. tzn. jakbym się głupio poczuł to może wcale bym szybko nie zasął, kwestia charakteru. jednym słowem relatywana ta recepta, acz śmieszna pozdrawiam ]immy
  7. odnośnie ostatniego haiku Waldemara II kosmonauci jak papież kiedy z samolotu: najpierw składają się jak do pompek a potem nowoodkrytej powierzchni oddech przynoszą. sztucznie - in vitro, przez kaski dmuchają w ponton krągłości. zmoczone mrówki na Araracie, skafandry są ciekawe: kiedy pozrzucacie ich żar w przekonaniu, iż nie sposób inaczej natchnąć, planeta to rodzaj żeński, tymczasem brakuje tchu. tlen z butli garbieje na plecach Noe pogania wielbłądy, ziemia choć lepka od błota jest ziemią. kosmos sam nie wydepta drogi do domu, gdziekolwiek jest, bez człowieka to i powietrze bez sensu. nie ma kto pomóc astralnym organizmom zapładniać tych lądów najmniej miłości przebywa w płucach - wiadomo: nie wyjdzie gdy zamiast sercem, kochasz przeponą.
  8. jestem za pierwszą opcją, zdecydowanie ;P pozdrawiam Jimmy jest pościelone mrok w sypialni od dawna bez bałaganu
  9. kosmonauci próbują za wielką kulą osiem z jej blasku mniejszych wytaszczyć gdyby nie to to cisza -jedna oddycha witam Waldemarze, jak zwykle inspirujesz, pozdrawiam Jimmy
  10. Była fajna, w pewnym sensie, dobra to nie, a jarmułki spadały. Pozdrawiam, Stefan. wiem wiem załapałem,ale wolałbym jednak czapki ;P
  11. ja jeszcze młody jestem i mało wiem, mam nadzieje, że ta komuna nie była aż taka dobra... skoro ludziom czapki z głów spadały... ;( pozdrawiam ]immy
  12. hahahhahahhahaha dobre, dobre, bawmy się poezją mili państwo! pozdrawiam Stefanie Jimmy
  13. coś w tym jest, ale odległa metafora nie pozwala jednoznacznie powiedzieć co
  14. to ci historia, w sumie jak wszystko w okół mogłaby być tematem dobrego wiersza, hihi zgadzam się, wierszową jolantę to kiedyś w autobusie przyczaiłem ;P pozdrawiam Jimmy
  15. wiersz coś w sobie ma, jest jakby luźnymi przemyśleniami. Ale i tak warto się z nim jeszcze pobawić. pozdrawiam Jimmy
  16. za mało naśladowania dźwięków, to miau nie oddało tych ryków jak dla mnie ;P ale temat wybrany nieprzęciętnie. pozdrawiam Jimmy
  17. kiedy tu wchodziłem pomyślałem właśnie o stworzeniu wiersza "dedykowany sobie", gdy doczytałem do końca, stało się jasne - wyprzedziłaś mnie pozdrawiam Jimmy
  18. Dzięki Waldku, cieszę się, że wpadasz, dobrze znać twoją opinię (zwłaszcza gdy ta jest dobra ;) pozdrawiam Jimmy
  19. umarłem, ze śmiechu, z zachwytu; co za wyrafinowany języczek - no, nie chciałbym znaleźć się na Twoim widelcu - :) łeeee myślałem że to ja tak zachwycam... pozdrawiam Jimmy
  20. INko to nie natchnienie tylko jego brak ;P pozdrawiam ciepło Jimmy
  21. dzięki Stefan, że wpadasz. Nie ma pomysłów to trzeba się bawić pozdrawiam i dzięki Jimmy
  22. tak tak tak ;P to jolanta mnie zainspirowała nie jolant ;) dzięki pozdrawiam Jimmy
  23. a niech będzie i szczypińska dziękuję pozdrawiam Jimmy
  24. średnio Żubrze, ale jak na grafomaństwo (tzn jak na tytuł "grafomaństwo") to podchodzi pozdrawiam Jimmy
  25. Jolanta nadobna subtelna płocha kocha odkrywać pozyskiwać z nosa uskutecznia swe afekty płomiennie co w nim wyczuje natychmiast wygrzebie dłubiąc kruchość kobiecą nadwyręża Jolu o piękna czy żeś tam ugrzęzła? nie widać wiele zza twojej kichawki w kartofel zmienił się wdzięk Kleopatry godziny w wnikliwy przeciąg wieczorny smukłe jak delfin tipsy weń gramoli dłoń zamyślona kręci się w nadziei eksploatuje by ciemnie dotlenić to bywa czasem że kwiat przyjemności czyni prezencji bukiecik uboższym
×
×
  • Dodaj nową pozycję...