Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jimmy_Jordan

Użytkownicy
  • Postów

    3 296
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jimmy_Jordan

  1. Samopoczucie. Samo poczucie. Że rzeczy te rzeczy przeżute można jeszcze raz wziąć do buzi i łudzić się smakiem. Lepiej jednak wypluć je razem z językiem i niech nowe słowo stanie się nowym ciałem z ciszy, bo odtąd nie braknie substancji uszczelniającej, nabłyszczającej, zakreślającej, milowej i wielu innych słynnych aktorów i najciekawszych tańców godowych.
  2. dawno mnie tu nie było i nie wiem, trzeba dopisywać "Copyright"? Od momentu, kiedy wspominasz o wątrobie i piciu gubi się nastrój wnętrza, nie dlatego, że picie jest złe - bynajmniej nie w poezji, ale dlatego, że początek wiersza wypracowuje na czytelniku inny rodzaj wrażeń, niż nieoczekiwana i dość oblatana końcówka spod znaku elvivalarte. Jeszcze zostaje kwestia czerni, nie wiem jak ją traktowali koloryści, ale podobno czerń jest także kolorem - w kwestii formalnej. zdrówko, Jimmy
  3. solipsyzm apokalipsy tłumaczy wszystko pomaluj me serce pudrem, makijażystko wychodzę grać swoją postać, postać chybotliwie na scenie balkonu, aż ktoś palcem nie kiwnie mi z dołu. dziesięć pięter w głąb miasta poniżej pomaluj me serce pudrem, makijażystko psy listy tipsy solistów polisy assistance wszystko
  4. pewnie tak, zasadniczo chodzi o niewinność. zdrówko, Jimmy
  5. Rzeczywiście, nad ostatnimi trzema linijkami się jeszcze zastanowię, bo nie wiadomo, co tam jest czym i co robi co. Długo nie próbowałem i postanowiłem, że formę zacznę szlifować właśnie od regularnego, rymowanego wiersza. Białym w. też z pewnością coś bym mógł tu powiedzieć, dziękuję za uwagę, zdrówko, Jimmy
  6. Nie będę się bronił mam nadzieję, że potraktujesz to zatem jak wprawkę po latach nie wystawiania wierszy na widok publiczny. Dzięki za pamięć, zdrówko, Jimmy
  7. Dziewczęca myśl śpi jeszcze nie wie że to zło - Myślenie - ma jej wkrótce wskazać obrazy - Przeręble, skąd pod naziemność nieba lgną Daleko zza ścian, gdzie długo śpiewamy Krótkie refreny.
  8. O! ŻEsz TY! czułem, że coś się święci, akurat włączyłem po prawie miesiącu internet! :D :D zdrówko, Jimmy
  9. no, tu wszystko jest na miejscu :) tylko "polano"? zdrówko, Jimmy ps to nie będzie aż znowu źle jeśli napiszę, że lekko z mickiewiczem mi ? :) takie dostojne:)
  10. super, no już jakby trochę, lepiej, dzisiejszego dnia to maks jaki mogłem wyciągnąć (poukładałem do równa sylaby i wywaliłem połowę słów, do muzyki mogłaby z tego być republika ;)) zdrówko, Jimmy
  11. żadnej łapki nie zgubiłem, te łapki to taki kalambur albo skrót kalamburowy oznaczający"rzucanie okiem";P i tam się to oko przykleja do lunety, dlatego nie ma drugiej łapy. DZięki za uściski Madziu, prawienoworocznie a może już na nowy rok, tak więc na zapas, wszystkiego dobrego zawsze Ci życzę :D nie tylko w 2011 zdrówko, Jimmy do lunety???????? ej! Luneta, śliczna z Ciebie laska! :)) ojjjj, Ji! coś kręcisz! złóż łapki przy podmiocie :* Kalamburze Jeden! oraz Kosmito :)) ale ja poważnie! :)
  12. faktycznie, pisałem z dwie godzinki temu, nie pomyślałem, że za mało sugestywnie. właśnie, że czytelnik też wszystko musi. ! . :D (poważnie) ja to poprawię i wtedy się widzimy ponownie, może tak być? pozdrawiam, Jimmy
  13. :)) przed podmiotem zgubiłeś prawą łapkę :(( Kosmita! prawdziwy! ściskam Cię, Ji, prawienoworocznie. fajnie że wpadłeś i na dodatek - fajnie! ;D żadnej łapki nie zgubiłem, te łapki to taki kalambur albo skrót kalamburowy oznaczający"rzucanie okiem";P i tam się to oko przykleja do lunety, dlatego nie ma drugiej łapy. DZięki za uściski Madziu, prawienoworocznie a może już na nowy rok, tak więc na zapas, wszystkiego dobrego zawsze Ci życzę :D nie tylko w 2011 zdrówko, Jimmy
  14. ()patrząc tam jak przez dziurkę od klucza tyle drzwi zamkniętych, pokoi wiejących nudą w kosmosie (za dużo myśląc mógłbym za mało mieć do powiedzenia) ()morza księżyca mróz klei źrenice do teleskopu patrząc tam nie boję się dłużej tych oczu (za dużo mówiąc mógłbym za długo do ciebie docierać)
  15. oj, nieeksperymentalny, bo stary, a z drugiej strony, na tę eksperymentalność, którą wywołujesz nie muszę się silić ;P, to bardziej zabawa, więc nawet jak mnie grypa weźmie... masz rację z tymi wersami, ani to do tematu (bo albo o odwiedzinach i staniu przed progiem, zmywaniu z siebie zewnątrz na potrzeby wewnątrz, albo o poetach pierdołach :) ani do recytowania :j bardziej by mi zależało, żebyś rzucił okiem na to co w z zostawiam :P zdrówko, Jimmy
  16. Jimmy popatrz ile tego, a powtórzeń jest w takim mini... oooo - mnie gryzą ;) właściwie widać tylko spadające maski, ciekawe ile peel ich ma? wydaje się wszystko bardzo sztuczne, sorki za te bazgroły, ale myślę, że stać Ciebie na więcej, wiele więcej. :) ZDRÓWKO i CMOOK! oj tam, oj tam to warsztat, miło mi, że twoja uwaga nie śpi. Oczywiście nie sposób się nie zgodzić. ten wierszyk pisałem już dość dawno i właściwie nawet nie wyglądał mi na nic specjalnego, więc umieściłem go w pliku z notkami i tym podobnymi, ale ostatnio wróciłem i mi się spodobał. przerobię i będzie jak znalazł, zdrówko, Jimmy
  17. dla mnie, ta druga twarz, to maska, którą przyjdzie czas zrzucić, albo opadnie sama; czas gotowości, oczyszczenie duszy "dla ciebie w ogromnym domu" tak odbieram, Jimmy, pewnie dlatego, że to adwent i wszyscy wierzący przeżywają na swój sposób ten radosny czas oczekiwania; ale słusznie podkreślasz, że ta gotowość, potrzebna jest zawsze, by na dzwonek, drzwi się przed nami otwarły; przesłanie skojarzyłam ze swoją "rezurekcją" pozdrawiam ciepło, Grażyna :) podświadomość płata takie figle, że nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczywiście tak było. dziękuję z czas, pozdrawiam, Jimmy
  18. będzie więc nawias pozdrówko, Jimmy
  19. masz racje, życie musi być zwariowane ;P ale takie rymowanki niedoszłe, to przecież mają swoje miejsca. inne miejsce. :D zdrówko, Jimmy
  20. Tutaj, w przypadku, tego autora, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był na nie. Kamil, jesteś jednym z tych najlepszych tutaj, o ile nie najlepszym - według mnie. Wiersz ma taką narracyjną magię, aż się chce dalej czytać, czym nam jeszcze ta popkultura podpada. Czuć kontestację. zdrówko, Jimmy
  21. od momentu "sopel to taki gość" musiałem się dobrze zastanowić. Ładnie podane słowa, tylko czy właśnie skoro w pierwszej przybiera peel taki ton człowieka tłumaczącego świat, w drugiej leci już kolokwialnie i zostawia tekst na przetartym "wszystko, czego nie można...". mimo wszystko, nawet, nawet. zdrówko, Jimmy
  22. :) witaj, przyjemnie widzieć, jak to tłumaczysz ;) ostatecznie właśnie emocje są najważniejsze czasami się złoszczę na siebie, Ty pewnie też tak masz, kiedy napiszę coś i potem poprawiam język, poprawiam słowa, aż wychodzi mi z tego przemówienie zamiast wiersza ;P, no i w takich wypadkach najczęściej się traci na wyrazie chyba ;P piękny ten plus od Ciebie, dzięki i zdrówko, Jimmy
  23. Panie Konarski Marku, pisze Pan o braku spoiwa, ale to zapewne dlatego, że nie ułożył się Panu w głowie rozkład tego tekstu, który jest w rzeczywistości jednym zdaniem złożonym (sensownym i spójnym) a środkowa strofa to tylko wtrącenie, nadmienienie. Proszę przeczytać pod tym kątem, a potem napisać, czy rzeczywiście mam coś na sumieniu ;). Trafił Pan natomiast, jeśli chodzi o ilość wywołanych obrazów, ma Pan racje, może zdekoncentrować i odrzucić. dziękuję i zdrówko, Jimmy
  24. jak powiedzieć że list miłosny wypadł komuś kto go niósł niedbale wpadł do kanału był czytany przez szczury (a nawet że tego dnia odkryto kopulację planet i zostawiono ją w zadaszonej tajemnicy z widokiem na przeżarte dymem firany) tak by przystawanie na skraju chodnika nie wydało się jeszcze szemraniem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...