Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Być Może

Użytkownicy
  • Postów

    91
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Być Może

  1. tak, przyznaję się bez bicia, że nie doczytałam. druga lepsza, acz zostawiłabym tyle, co diametralnie zmienia sens, przepraszam. (wybacz, ciemno, zimno i późno ;P) dobranoc. ;-) dzień dobry wieczór Dzięki za sugestię- na razie stanąłem na głowie(jak widać :) reszta dorobię kiedyś ..
  2. dziękuję ale mam wątpliwości czy tu wszystko gra : "tarantula nie mięczak sam przędzie oświecony wstrzymuje napięcie gdy zdmuchuję gwiazdy" uśmiech
  3. "w oddali żagiel cienką nitką sznurował niebo z morzem.wzrok spuszczony ze smyczy poszybował za kolejną mewą" to mi się najabardziej podoba Pozdrawiam
  4. Popłynąłem ... podobało się pozdrawiam
  5. nie jestem specjalistą (co już chyba wiadomo ) ale może warto by troszkę odchudzić bo jakoś za dosłownie "podniecając wzniecone" nie brzmi dobrze przynajmniej dla mnie a smród trochę ciąży ( jak to smród) nie wiem czy potrzebny był głos żółtodzioba ..;) zaserdeczniam
  6. dziękuję, pozdrawiam
  7. kolejna cenna uwaga - nie zmarnuję;) zaponapozdrawiam wesoło:)
  8. zerkam w pół nocy poniżej półkolistych wybiegów dla migotliwych myśli kwitną opinie staruszki gderliwej komunistka od lat hoduje pająka (ciepłolubny może tarantula) wspólnie liczymy szpilki drapujące tkaninę lawę ciasnych łebków zna fizyk lub terapeuta o tkaninie snują teolodzy tarantula nie mięczak cicho przędzie oświecony wstrzymuje napięcie gdy zdmuchuję gwiazdy samotność pod głową zaspała
  9. w ostatnim poście zamieściłem wersję "poprawną" mam wrażenie, że nie została dostrzeżona póki co fizycznie..:) Dzięki za konstruktywną krytykę wersji pierwotnej a teraz proszę o "lament" nad tą zmienioną ( 2 posty wyżej..) Pozdrawiam
  10. W takim razie dziękuję za niekwestionowaną pomoc , powinienem przy Pani słowach postawić znak zastrzeżenia :) Wolalbym pozostac przy adopcji zeby nie zrazac mniej zaawansowancyh, bo z uwagi na tematyke moze warto to komus pokazac - jak Pani mysli? Poza tym przysposobienie ma u mnie konotacje "obronne";) Odnapozdrawiam
  11. To może tak: adopcja milczącą dziewczynka z kleszczykami we włosach zrzuca z huśtawek dzieci niewydarzone ( nie plują i nie wystawiają języka) leżą za karę z rozbitymi głowami a z kamyków jak embrion powszechnych układa się ważkie słowo humanitaryzm tymczaem bojowniczki żądają praw by sukces miał wiele matek I nie bardzo rozumiem jaki zamysł miał tak otwarcie wskazywać tytuł adopcja.. Gorąco Pozdrawiam
  12. Serdecznie dziękuję za wskazanie kierunku, z pewnością cenna przysługa . Ten nadmiar słów to może trochę z gadulstwa, trochę z "myślicielstwa" . Chyba za dużo skojarzeń. Zaczęło się od małej dziewczynki zajmującej miejsca innych dzieci (kukułka?);) Chciałem zarysować mocniej samą "Aborcję", poświęcić jej przesadnie dużo uwagi i ograniczyć "miejce na dzieci" jakkolwiek to drastycznie nie brzmi. Potem myśli sie rozmyły.. Zostały strzępy jak na przykład "nie wydarzone"- czytane razem = negatywny epitet podkreślający agresywne zachowanie dziewczynki, jednocześnie czytane zgodnie z zapisem- skłaniać miało do myśli że dzieci te nie dostały szansy wzrastania, nigdy się nie wydarzyły, mimo że były...Nie plują i nie wystawiają języka ale Aborcja tak itd. itp. Chyba rzeczywiście nadmiar wielości. Tytuł - adopcja i ten trochę gazetowy pierwszy wers miał zwrócić uwagę na paradoks całej sytuacji w której matka wybiera Aborcję ( czyli w moim wyobrażeniu cudzą dziecko w miejsce swojego).. Bezpłodność figuruje nie tylko jako intelektualna/moralna ale miała przypominać o ludziach bezdzietnych z przymusu i na adopcję jako alternatywę dla aborcji.. Feministyki zupełnie mi nie pasowały ale uczepiłem się tej parafrazy powiedzenia o sukcesie, którą koniecznie chciałem wtrącić . W tym miejcu ogromnie dziękuję Pani za bojowniczki (były gdzieś na końcu neuronu a na nie " nie wpadłem". A co do post scriptum - rzeczywiście przesadziłem z ilością tekstów ale pierwszy raz w życiu przełamałem barierę żeby coś "swojego" upublicznić.. i przerwanie tamy doprowadziło do powodzi:) Jeszcze raz dziękuję. Kontynuuję pozdrowienia!:)
  13. W takim komentarzu odczytuję ( nie wiem czy słusznie) komunikat: " rzecz do kosza" i śmiem się nie zgadzać;) Szczerze - nie poczuwam się do przedosłownienia, w takim temacie, uważam, nie ma miejsca na woale. Prawdziwie słaby punkt to chyba końcówka(ostatnie 4 wersy) , która jakoś nie przystaje .. Dziękuję za opinię. Pozdrawiam O, nie! Nigdy nikomu nie piszę "kosz". Przenigdy! Chciałam tylko podpowiedzieć, ż byłoby ciekawiej, oczywiście dla czytelnika, gdyby troszkę dłużej pomyślał. Mnie też kiedyś dawano takie rady, stram się stosować. Tylko tyle. Jeśli mój komentarz został odebrany jak wyżej, to przepraszam, nie chciałam, aby tak zabrzmiało. Serdecznie pozdrawiam :) A ja przepraszam za nadinterpretację:) Tak to bywa, gdy studiowanie wierszy przeplata się czytaniem komentarzy:) Jeśli ma Pani jeszcze ochotę się nad tym "u!tworem" skupiać proszę o konkretniejsze wskazówki. Proszę napisać co Pani najbardziej przeszkadza..
  14. Istotnie, ważny temat, ale kiedy zbyt "kawoławowo", odnosi najczęściej odwrotny skutek, a szkoda ;) W takim komentarzu odczytuję ( nie wiem czy słusznie) komunikat: " rzecz do kosza" i śmiem się nie zgadzać;) Szczerze - nie poczuwam się do przedosłownienia, w takim temacie, uważam, nie ma miejsca na woale. Prawdziwie słaby punkt to chyba końcówka(ostatnie 4 wersy) , która jakoś nie przystaje .. Dziękuję za opinię. Pozdrawiam
  15. Dziękuję za komentarz(e);) co do dyskusji - z wartościami jest chyba trochę tak jak z gustami... a temat na tyle ważny żeby zajął się nim ktoś lepiej piszący.. Ozdrawiam od pozdrowień:)
  16. wersja poprawiona milcząca dziewczynka z kleszczykami we włosach zrzuca z huśtawek dzieci niewydarzone (nie plują i nie wystawiają języka) leżą za karę z rozbitymi głowami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...