Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czuła-ja

Użytkownicy
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czuła-ja

  1. czuła-ja

    Nadzieja

    Witam:) Czytałeś kiedyś poezję Witkacego? Twoja "nadzieja" bardzo przypomina mi jego styl:) To atut:)
  2. Witam ponownie Liryczny Łobuzie.. Po wysłuchaniu dzisiejszych relacji- jakoś przestało mi być do śmiechu... ps. po lekturze Twoich utworów- dołączyłam do (zapewne licznych) Twoich fanek!;)
  3. czuła-ja

    zniknąć

    W kretynizmie przebiegu już nie znajduję siebie. Studia, ty- - z nastawieniem na ty... Wyrzuty sumienia moje za oczekiwane twoje... Coś w tobie zasnęło, pobudziło moje nieistnienie. Zniknąć. Już .
  4. Witaj. Mnie Twój wiersz się nie podoba. Niepotrzebne powtarzanie takich samych treści w sąsiadujących wersach, np. "Nie można jej skrywać, Miłości nie wolno ukrywać". Mam wrażenie, że pisząc w ten sposób, traktuje się odbiorcę, jak jakiegoś debila, który nie jest w stanie sam zrozumieć (mało z resztą skomplikowanej) treści. Poza tym do kompozycji zakradł się chaos. Nieuporządkowanie pod względem treściowym, bałagan w rymach. Fakt, że większość rymów o układzie AB, jednak między nimi nieuzasadnione przerwy pozbawione rymów. Większość, to rymy żeńskie, bezpodstawnie przemieszane jednak z męskimi [(...) nie, (...) wie]. W moim odczuciu jakoś to ze sobą nie koresponduje. Użyte kolokwializmy: główkujesz, pałętał- sprawiły, że czytając czułam się... zażenowana... Oczywiście, o Miłości każdy może pisać na swój własny sposób. To piękne, że Miłość wyzwala takie emocje, że chciałoby się je jak najwierniej oddać. Wychodzi to raz lepiej, raz gorzej. Warto popracować nad tym by było dobrze;)
  5. Jest dobre. Mięsiste i dobre. Tutaj- mimo, że z krwią- bez tych "krwawych glutów w głowie"...
  6. Uśmiałam się do łez:) Bardzo lubię. Dzięki!
  7. A czy wpis do pamiętnika nie może być jednocześnie tekstem literackim?;) Pozdrawiam.
  8. zalatuje mi tu Witkacym... w sumie... Witkacy też uważany był za prostAKA, grafomana itd. itd... Cóż... może to nie geniusz dla mas...?
  9. Ojjjj... jednym słowem: słabe to, słabe...
  10. Utwór przesycony uczuciami. Ogromny ból mężczyzny, który niewłaściwie (bo bez wzajemności) ulokował swoje uczucia. W moim odczuciu jednak trochę za wprost, za dosłownie. Pretensjonalnie i prosto... Podoba mi się jednak jeden wers: "co to za Miłość bez miłości". Nieskomplikowane, ale... silne. Przy okazji mam pytanie. Czy ta "Miłość" przez duże "M" jest ważniejsza od tej "miłości" pisanej małą literą? To zamierzone, czy przypadkowe? Dodatkowo pojawiło się kilka literówek. Np. "niewiaście". Pozdrawiam:)
  11. (dzień przed maturą) KURWA. Dobrze, że nie ma(?) już cenzury… inaczej nie mogłabym zacząć w ten sposób… Wielkie, tłuste, śmierdzące majowym deszczem w betonowym mieście, humanistycznie niepoprawno- nieprzystojne: KURWA. Za chwilę matura… Chciałabym urodzić się w czasach surrealistów. Surrealistyczne świry idąc spać na drzwiach wywieszały kartkę: „poeta pracuje!”. Ja wywiesiłabym: „Kasia uczy się do matury!”. A tak. Bo co to jest matura: Anty- indywidualistyczno- ambicjonalne- COŚ. Nauczycielka powiedziała mi, żebym wybrała temat, który wyda mi się nieciekawy, nudny, głupi. Tak, żebym nie pisała pod wpływem emocji, bo nie trafię, nie wpasuję się w jakiś kretyński klucz, wymyślony przez skoszarowanych „ludzi idei”. Dobrze. W takim razie „ludzie idei” zrobili coś, co powinno być karane (co najmniej- !!!) śmiercią (żeby nie było- zawodową). Tak więc: siedząc nad tematem (zsyntetyzowanym przez ideowych oświatowców, jak polska heroina w gdańskiej melinie) odłączę w sobie diodkę sygnalizującą „twórcze myślenie”… Acha… jest jeszcze zasadnicza różnica między gdańską heroiną a kluczem maturalnym… Absurd? Heroina przynosi korzyści (a tak!) przynajmniej… jej twórcom. Przepraszam, jest też podobieństwo. Rzeczy te dzieją się, powstają w podobnej atmosferze. Produkcja (i klucza i hery) odbywa się, przebiega w wielkiej tajemnicy, ogromnym sekrecie… (dzień po maturze- ustnej) Dziwne myśli? Tekst wulgarny? Konfrontacyjny? Grafomański? Może. Nie mając wpływu na formułę pisemnej matury, zapragnęłam ambicjonalnie spełnić się i wyrazić w maturze ustnej, czyli maturalnej prezentacji… Tym razem, w pełni świadomości intelektualnej wybrałam temat. Si. Napisałam. Si. Przedstawiłam. Klapa… „Skandaliści swoich epok…” Przykładnie skromna weszłam do (szumnie zwanego) pawilonu, gdzie szanowne „jury” oceniało prezentacje. Gęsto… W (idealistycznie nazwanej) „komisji” zasiadali (chyba ze względów narcystycznych nazwani), egzaminatorzy. Trzy kobiety… początek piękny. Uśmiech nr 5. Dalej: Mówię- uśmiech. Mówię- aprobata. Mówię- uśmiech. Mówię- STOP. Podniesienie wzroku… Dowiedziałam się: „bezczelnością! Prowokacją, SKANDALEM(!) jest omawianie na poważnym(!) egzaminie wagi państwowej, szkicu Witkacego (do tego właśnie jego!): narkotycznej wizji o tytule: „Schujowacenie mózgowia, czyli autominetodon”. TEMAT: „skandaliści swoich epok- twórcy i ich dzieła budzące kontrowersje” TEZA: Stanisław Ignacy Witkiewicz- skandalista walczący przeciwko Nicości. Maturę zdałam przeciętnie. Vivat academia!
  12. czuła-ja

    niedokłóceni

    Dziękuję za wskazówkę:) Propozycja jest uzasadniona. Przemyślałam...;) Myślę jednak, że "nieuważność" jest tu niezbędna. Zmienia sens tego "uważnego udawania". Pozdrawiam!
  13. Witam ponownie;) Zły odbiór moich intencji... Nie atakowałam. Wyraziłam swoją opinię. W zamian spotkałam się z odporem i... atakiem:/ Jeśli ktoś nie potrafi przyjąć słów mniej pochlebnych, wykazuje się dużą odwagą zamieszczając swój twór na forum... Nie wiem, czy chciałabym być adresatką tej wypowiedzi- mimo wszystko. Mimo tego, że cały utwór ma wydźwięk pozytywny(!)... Muszę przemyśleć;) Myślę sobie, że czasem dobrze się dzieje, że czytając dany wiersz- nie znamy personalnie jego twórcy. Czytając- nie patrzę na to, "co autor chciał powiedzieć". Czy szuka rzeczywistej adresatki, czy to czysta imaginacja, czy też, jak mówisz: 'ta poniekąd euforia częściowego spełnienia'. Wiersz, to wiersz. Podmiot i adresat. I interpretacja. Niczym nie skrępowana. Pozdrawiam.
  14. witam! zestawienie Matki, Ojca, bolącego tyłka, krwawienia nieobfitego i Chrystusa miało być (jak rozumiem) jaskrawym ukazaniem tego, że adresatka monologu dla podmiotu ma być najlepszym przyjacielem. Tak. Rozumiem... Nie jestem osobą konserwatywną czy pruderyjną... Lubię kontrowersje i prowokacje. Mam jednak wrażenie, że Twoja wypowiedź jest dość... nieudolna... Nie mówię, że jest to utwór zły. Nie ma "złych" wierszy;) ps. Ciekawe, co na taką apostrofę odpowiedziałaby adresatka.. Zabarwienie wypowiedzi lekko perwersyjne.. Pozdrawiam
  15. czuła-ja

    niedokłóceni

    zadzieram głowę i patrzę w szarawy błękit w bladość która jeszcze wczoraj skrzyła się czerwonością ty pochylasz się łatwo ucinasz uważnie udajesz nieuważność nic nie mówisz niedokłócenie Tak dogaduje się góra z dołem
  16. Zabija mnie brak… Słuchasz i słyszysz jej głos Patrzysz a widzisz ją Czy chcesz słuchać widzieć mnie? Oceniasz przez (jeszcze wczoraj szary) pryzmat jej Tyle widziałeś… z nią… Czekasz czy na pewno na mnie? …szczerości
  17. czuła-ja

    shoah

    podoba mi się. zacząłeś dość nudno i przewidywalnie, ale to tylko retardacja;) Końcówka świetna. "bezcel jest celem"- ciekawe.. Pozdrawiam ciepło!
  18. 25 07 2007 czar trwa! Jestem Tobą o! za! czarowany! Wciąż i na zawsze! 29 01 2009 Jak długo trwa zawsze?
  19. chyba każdy z nas ma takie chwile w życiu, że sahe się takim "upadłym aniołem". Ja też. Pozdrawiam;)
  20. może zbyt dosłownie traktuję treść. Ten "ktoś" kojarzy mi się z "kimś" duchownym...
  21. Utwór rzeczywiście przesycony uczuciami. Ale.. trochę za wprost o wszystkim.
  22. niesamowite są te "szklane drzazgi słów"- aż przeszedł mi dreszcz na samo wyobrażenie tego...
  23. schodzę niżej otwieram patrzę szukam szukam nie widzę już świata szukam oddycham nierówno i ciszej i ciszej widzę przez mgłę nie znajduję słów pędzę biegnę potrzebuję czekam odkrywam ekstatycznie otwieram zamykam zamykam otwieram moja osobista – - masturbacja intelektualna
  24. Utworek pozornie prosty. Pozornie. Wzbudził we mnie... dreszcz. Ciekawy pomysł. Przemawia do mnie. Pozdrawiam;)
  25. w infantylności swojej słucham Poświatowskiej Pawlikowskiej nudzi mnie rzeczowość Herberta płaczę nad rozdeptaną stokrotką niech Stachura zawiąże mi oczy okręci trzy razy niech z Antałówki zepchnie Witkacy wpadnę w zimny strumień może obudzę się w końcu na iwna...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...