
Ewa Loren
Użytkownicy-
Postów
66 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ewa Loren
-
dziekuje za komentarz - moj nowy dom to nowy kraj mimo wszystko obcy - pozdrawiam serdecznie
-
chcę tutaj myśleć przypomnieć co zabolało co śmiechem kłuło w zranione bylo też jakby cieplo przez szybę przytuliło i nie pamiętam dotyku jak krzyk zagubiony w próżni mój dom wydarty wspomnieniom ten nowy wspaniały obcy marmurem ,nicością chłodzi chcę tutaj myśleć
-
a to ze jestem
Ewa Loren odpowiedział(a) na Ewa Loren utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nagrodą czy karą w zamyśle, przypadkiem dla niezrozumienia istoty stworzenia miłość rozumem ogarnąć i sensu szukać gdzie nie ma powstałą z mroku ziemię oddaną w jasyr ludziom agresją czynisz - za karę? za brak pokory wobec pragnienia zamierzonego dziedziczenia ? -
dziekuje za komentarz - to dla mojej przyjaciolki ktora zmarla bardzo cierpiac
-
spóżnionym pociągiem do celu początkiem i końcem wbrew woli dziś kocham chyba i prawdą jest życie istnieniem mżonka czy zapomnienie leczy? odeszłaś co bardziej boli twoje czy moje cierpienie?...
-
jakoś czarno to widzę - :-} - pozdrawiam rowniez
-
Słońce zlizuje zamyślenie rozdrażnienie przygładza wiatr deszcz zmywa kurz codzienności tworzę swój obraz świata rzeczywisty czy wirtualny życie od - do nie daje szans ograniczone nieboskłonem poza nim homo sapiens molekułą wieża Babel nie otworzy przestrzeni nauka krok dalej - tylko zabawą w Boga złowieszczy bunt nienawiścią kipiąca energia pod szklanym kloszem wizje w popiół przemienia.
-
zgadzam się - trudno odnależć - jak sie zrozumiało - pozdrawiam Ewa
-
jak zwykle wiesz gdzie poprawić - twoje wiersze sa takie niewymuszone , jakby pisane mimochodem - czytam wszystkie - pozdrawiam Ewa
-
Objęłam ramionami by stłumić echo kroków od sciany do sciany tuz za nia lęk koszmary "Matrix-a" i moje ukochanie w pół słowa zamarłe.
-
trudne pytanie
Ewa Loren odpowiedział(a) na Ewa Loren utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dobra sugestia Tereso - dziękuję - Ewa -
trudne pytanie
Ewa Loren odpowiedział(a) na Ewa Loren utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nareszcie wiesz przymus odejścia jak przymus poczęcia dlaczego teraz - wszystko poprzednie sekundą nieposłuszeńtwa wobec dziedziczenia nie zagniesz przestrzeni to tylko teoria bliskości światów w tym umrzesz za chwilę podaj wiec namiar chce zdążyc pokochać bolesność ciała sprowadzić bezpiecznie z gór... -
Dziękuję za uwagi - zastanowię się co zmienić - pozdrawiam Ewa
-
bardzo cenię Pani uwagi - dziękuje - pozdrawiam cieplo - interpunkcja ? fakt moja pięta achillesowa :-)
-
Porażający wybuch NOWEJ karminem nabrzmiałych ust pragnieniem wody rozpalonej pustyni tej nocy słowa milkły zmieszane niedoskonałością.
-
gmatwanina słów bo zamęt w głowie :-) - pozdrawiam ciepło
-
masz rację - ale gdyby nie było choroby , nie byłoby tego wiersza :) :) - dziękuje za odwiedzinki
-
Chłód we mnie od zawsze nie rozpoznaje magii bliskości dotyku jak niezależny wizerunek obcego po omacku chwytasz kapiące myśli bez duszy niedbałe - oczami z zaćmą pielęgnując chorobę dla niejasności tylko żal dłoni co leczą zapachem snu z dzieciństwa obrazem zamazanym pragnieniem bardziej niedokończonym .
-
Pocięta niewydarzonym minionym kwanty strumienia energii boskiej w pyle ziemskiego pseudowybaczania z twarzą bogini ciałem na obraz i podobieństwo mary słońce niespodziewanie zakwitło czerwienią żółcią błękitem słów gotowa przyjąć ostateczne w tej części wszechświata niepewnością sparzyła dłonie.
-
hahaha dziękuje - wiem " ciężkie "to moje myślenie ale zawsze idę za ciosem - pozdrawiam Ewa
-
Poczatkiem i końcem umierania chwili radosnej i smutku kazdej sekundy czasu danego wbrew woli i z wolą przysposobioną wolnością w nazwie bombą w zegarze, uludą wyboru tworzenia a raczej powielania w zamkniętym kregu magiczne przeżycie w Zyciu ...
-
Mglą zwiewną ,sloną kroplą na ustach z nikąd przybylą nie z oczu zawisłych w odległym punkcie nieskończoności gdzie sie ukryłes że upartoscia nie odnajduje ni słów ni myśli Twoich ? i nadal jestem ......
-
Wiatrem wspomnienia domu nieprzychylne podwoje serc puszka z przeterminowaną godnoscią nie do spożycia chłodne oczy poza przestrzenią zwiotczałej sałaty zczerniałych szparagów odpadków cywilizowanego stołu zniewolonej wolności bez złudzeń marzeń wypranych byciem upokorzony ciężarem wegetacji bez prawa do istnienia ucieka w swoje zapomnienie .
-
Palce głaskają wczorajsze przyśnienie jakby na zawsze możliwe pomiędzy jawą i jawą na krawężniku przysiadł niedbale obcy w szarosci tlumu - dłoniami skrzypce wycięte z mroku i rozedrgany dzwiękiem smyczek Paganiniego wzburzone emocje w oczach dalekich grajka duszą w kajdanach zauroczenia nieśmiertelności przekazem nad horyzonty myśli nieznane bramy doznań otworem raz jękiem sromotnym, potępionych porażką istnienia raz obietnicą snów zapomnianych rozkosznych uniesień , raju nadzieją
-
przebiegunowanie ziemi
Ewa Loren odpowiedział(a) na Ewa Loren utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dziekuje za poprawienie - niechcacy skasowalam komentarze - pozdrawiam