Drewniana konstrukcja płotu,
którą podtrzymuje, tylko stal,
zardzewiała od przeszłych lat
natura nie może jej pokonać.
Smaga w parkan srogi wiatr
śnieżna zaspa , co roku napiera,
trwa walcząc o przetrwanie,
taki mały, a jednak silny.
Na nim koty, kolorowe ptaki,
wsłuchuje się w ranne trele.
W lecie pochłania nowe siły,
gdy słońce osusza sztachety.
Deski uśmiechają się do niego
on mężnie strzeże zabytku,
taki stary, a jednak wielki
od zadumy posiwiał mędrzec.