Czytam początek: blask świeci -no tak, świeci, księżyc patrzy, no dobra, boso po szkle - pewnie boli, ale bardziej niż stopy kaleczę duszę. No i później się zaczyna :spazmy cierpienia, skały świadomości, morze ognia, wir spokoju, moc słabości - i tu przestałam czytać. Oj.