Mari Paz Jimenez Luque

ale asekuracją przed czym? bo nie rozumiem. i co jest tematem wiersza? wprowadziłam pewne poprawki, proszę państwa.

Wprawdzie to nie ma znaczenia, ale bardziej Pani, niż Pan. A nick wzięty z czytanki do nauki hiszpańskiego dla początkujących - "La gente". No, ja właśnie stawiam znaki. Chyba się nie rozumiemy.

bioróżnorodność czy antropopresja to pojęcia, którymi posługuję się na co dzień, dlatego nie widzę w nich dziwnych niby to neologizmów. A co do znaków, to jak najbardziej stawiamy :)

czekam na decyzję odnośnie tamtej decyzji. przestałam zaglądać w zepsute zęby wszystkim dzielnicom. pogodziłam się z antropopresją. znowu jem więcej szynki i kładę się późno. wyrywam sobie zęby garściami i robię z nich scrimshaw. w każdej chwili możesz zadzwonić a ja ci opowiem jak przemysł wielorybniczy stracił na znaczeniu jak wylała pralka, jak życie ucieka między palcami stołów. najpierw zniknęła wycieraczka, potem ściana w kuchni i lodówka. echo było coraz większe, aż w końcu wypadło przez okno i rozbiło się o chodnik. c i h rozeszło się na zawsze. ludzie przestali mówić chuj. później wielkie gmachy oper mydlanych zaczęły się pienić statyści podkładali śmiech, a potem bomby. wybuchła wojna partyzancka. załatwiam sprawy mieszkaniowe, bo Towarzystwo Patriotyczne domaga się natychmiastowego oczynszowania zniszczonych kamienic które staną się plombami nowych wspaniałych budynków. podjęłam korespondencję z ojcem w tej sprawie ale on uważa, że to zwykłe bicie piany.

Może nie dostosowuj już swojej mowy do mowy tubylczej. Napisz coś poważnie, uważam, że masz ładne myśli.

bezkształtna masa, sucha babka co pachnie wnętrzem katedry pomyślałabym nad wyeliminowaniem bezkształtnej masy.

(...)Już więcej nie będę też prała ci koszul. Lecz kto mi w niedzielę pochwali mój rosół? Nie będzie się komu kotletem schabowym zachwycić, pocieszyć gdy złapie ból głowy,(...) Patriarchat w tym wierszu mnie przeraża.

Ten wers jest ładny. Patrzeć jak na odpoczywającą czaplę.

Zaraz po koledze, który napisał "Sen" widzę autora czytającego swoją "Kroplę".

Proponuje zacząć od słów: mucha w szpilce i napisać nowy wiersz.

Dobry równy rytm - w sam raz na nudny slam.

Ładne. Przypomniał mi się spektakl "Griga obchodzi urodziny” wg Antona Czechowa. Tak rosyjsko.

horyzoncie wyobraźni kwiaty możliwości skałę ograniczeń Przez to między innymi tekst powszechnieje. muzgi?

można by zwymiotować. zgubiła autorka kreseczkę nad c.

Kolejny żart? Przypomniał mi się film "Dziewczyny do wzięcia" Kondratiuka - "a ja też jestem ładna... powabna...usta mam ładne, oczy mam ładne, nos, w ogóle jestem ładna" , z tym, że ty wychwalasz poezję.

Wiesz co mnie drażni w Twoim pisaniu?:> Podniosłość wypowiedzi. Gramatycznie jest ok, ale nie wiem, czy chcę czytać o Karataginie, historii. Mała sugestia: spróbuj napisać coś bardziej współcześnie, chociażby jak Piotr Macierzyński, nie wiem czy znasz. Ponieważ ogólnie szkoda mi twojego potencjału:)

Zgadzam się z przedmówczynią. I dodam, że możnaby spróbować zamienić dosłowne wyrażnia typu rozpacz, samotność, tęsknota itd. na jakieś zgrabne metafory. I będzie dobrze:)

Trochę jakby katastroficzny. Zaczęłam się bać:) P.s. Brzydko brzmi 'będzie' obok 'być'.

Naprawdę Ci się to podoba? I nie myślisz, że temat, który poruszasz, i sposób w jaki go poruszasz jest nieco tandetny i utarty/? Jeżeli to nie żart to radzę troszkę poczytać. Cokolwiek.

Czy wiersze na org, to wszystkie które pan napisał? Poprosiłabym o rejestr tych niepublikowanych również na maila, bo ja zwyczajnie lubię pana czytać.

wylew z baśń? o co chodzi?

Tak, zupełnie niepotrzebnie :/

Ale ja nie mówię, że to ma być kalendarz 2006, jeden w zupełności wystarczy (symbol). Dopowiedziane, przegadane, itd. (szczególnie przy opisie piegów, najpierw peel nie nazywa ich wprost - ok, a później nagle plask dosłowności) Blade na tle końcowego zdania.

Ojejku.

To jest trafione: Kalendarze przypominają sierpień. (chociaż ja napisałabym w l.poj.) Reszta, moim zdaniem, blado. Zbyt dopowiedziana.