cynamonowe_papierosy
-
Postów
80 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez cynamonowe_papierosy
-
-
Cytatmiechu
tej pory roku nie da się odczarować
zawsze separujemy się wcześniej przeważnie
zamarzam jak posąg
z wyrazem wątpliwego triumfu
ulewam się już do połowy piersi
odkryta twarz zauważa słońce
jeszcze nie grożę palcem
pachnie popsutym mięsem
zegar tyka
tykaniem mnie nie zadowolisz
pragnę wrzątku w sercu
płukania żołądka
popłuczyny dotknięć
po których od końca marca
mam wysypkę
tam gdzie nie dochodzi słońce
gdzie nie dochodzę //.
tak sobie czytam takie sobie sugestie kosmetyczne wysnułem /
wiersz gorzki i dobrze że autor się pojawił
ale proponuję pomyśleć przemyśleć niektóre ciecia /
t
dziękuję za uwagę i za te cięcia. uważam (po dłuższym zastanowieniu) iż to dobre spostrzeżenia. jeśli zabiorę te uwagi, to się pan obrazi? :) pozdrawiam.0 -
gesty topniały w półusmiechu
żałosnym oczekiwaniu
tej pory roku nie da się odczarować
zawsze separujemy się wcześniej zawsze
zamarzam jak posąg z wyrazem wątpliwego triumfu
ulewam się już do połowy piersi
odkryta twarz zauważa słońce
jeszcze nie grożę palcem
pachnie popsutym mięsem
co zrobić z czasem, zegar tyka
tykaniem mnie nie zadowolisz
ja chciałbym wrzątku w sercu
płukania żołądka popłuczyny dotknięć
po których od końca marca mam wysypkę
tam gdzie nie dochodzi słońce
gdzie nie dochodzę.0 -
iść spać proszę cię już
nie jest mi dar
chowasz te gazetki pod kopułką
naszej poduszki nic nie widzę
nie słyszę jestem bezmózgą
ora(l)czką podano do odbioru
jak zwykle brak mi którejś tam
bluzeczki albo klepki
majteczek nie noszę
a dzisiaj nie mam paru
zębów i wypiłam Ci piwo
co ty zobisz po pracy? No co?!0 -
unaocznij twarz i weź głęboki rozkrok
do serca wtulasz głaz, weź pod bieliznę nóż
nie trwoń myśli na blask latarni
zasłoń tylko uszy, bo twój cykl zakończył się
wczorajszą zimową porą
w tym opowiadaniu jest tyle ciebie
we mnie, że szkoda by było
obumrzeć kończynami w połowie drogi
jeszcze sobie poleżymy tylko nie pobrudź mi notesu
bo gdzie cię spiszę?0 -
unaocznij twarz i weź głęboki rozkrok
do serca wtulasz głaz, weź pod bieliznę nóż
nie trwoń myśli na blask latarni
zasłoń tylko uszy, bo twój cykl zakończył się
wczorajszą zimową porą
w tym opowiadaniu jest tyle ciebie
we mnie, że szkoda by było
obumrzeć kończynami w połowie drogi
jeszcze sobie poleżymy tylko nie pobrudź mi notesu
bo gdzie cię spiszę?0 -
CytatNic, nad czym warto by pomyśleć.
czasem lepiej nie myśleć. za dużo nie mysleć.0 -
Cytatto jest o miłości pan do pana - rodzaj męski wciąż się przewija
aaa!!! wydało się...
również pozdrawiam :)0 -
uwielbiam krzyczeć do środka
tylko tak mi wychodzi
zazwyczaj jestem pięknie uśmiechnięty
pięknie rozpromieniony
pieprzoną nadzieją dzisiaj kochanie
uwierzyłem w list od amorka
nie pytaj ciągle czy cię lubię
owszem lubię
kawę, herbatę i papierosy
i sen nad ranem
z budzeniem o szóstej
bo miedzy piątą a szóstą śniłeś mi się
taki jak w listopadzie 20080 -
Cytatwiersz zaciekawia nie tylko treścią, ale i tym, że "kochanie"
mówi on... do niego. Niby nic takiego, ale z drugiej strony
nie wiemy o kogo chodzi. O kochanka, czy może syna?
Ot i zagwozdka :)
Fajne, pozdrawiam.
pozostawię to do rozkminki ;)0 -
Cytatbardzo dobry wiersz gdyż zaciekawia
serdecznie
be
o! dzięki. a może coś by zmienić? nie?.. dlatego tu wrzuciłem :D0 -
uwielbiam krzyczeć do środka
tylko tak mi wychodzi
zazwyczaj jestem pięknie usmiechnięty
pięknie rozpromieniony
pieprzoną nadzieją dzisiaj kochanie
uwierzyłem w list od amor - ka
nie pytaj ciągle czy cię lubię
owszem lubię
kawę, herbatę i papierosy
i sen nad ranem
z budzeniem o szóstej
bo miedzy piątą a szóstą śniłeś mi się
taki jak w listopadzie 20080 -
zbyt destrukcyjna ta zazdrość.
0 -
Dziękuję pięknie :)
0 -
Bardzo proszę o pomoc! Ha!
0 -
Masz rację z tym deszczem :). Dziękuję.
0 -
zamknij się na
cztery odpusty nawet nic ci dadzą
grzechu próżnia nie uwalnia nawet
strzępku wybacz
że jestem schowany głęboko
w prawą kieszeń obok prezerwatyw
gum do żucia i papierosów
odpal nawet dwa na raz
jesteśmy sobie dani na dwa
wymiotujemy wanilią i czekoladą
czekogolwiek mi nie dawaj
Panie bo nie wiem
co jest z tobą ty głupcze
uwięziłeś mnie w przyciasnej skórze
zrywaj - ciesz się
już - jestem0 -
nic nie płynie
stoję jak opoka, marmurowy klaun
pomiędzy latami, zimami, dniami
kałuże krwi deszczu hojnego
manny z siebie szczerze
daję –
słucha mnie czerwone niebo
w zgniłozielone oczy wpatruj
słuchaj –
nic nie płynie
rozpływam się – jedyny ruch
zanim ruszysz słowem
szumem grzmotem wrzaskiem0 -
nic nie płynie
stoję jak opoka, marmurowy klaun
pomiędzy latami, zimami, dniami
kałuże krwi deszczu hojnego
manny z siebie szczerze
daję –
słucha mnie czerwone niebo
w zgniłozielone oczy wpatruj
słuchaj –
nic nie płynie
rozpływam się – jedyny ruch
zanim ruszysz słowem
szumem grzmotem wrzaskiem0 -
żadnej rewolucji, dziwna (wg. mnie nieodpowiednia) interpunkcja, forma żałosna.
0 -
Cytatostry, cięty, gęsty i znakomity.
tak! ;)0 -
CytatMocne to, ostre! Musisz dać: "mnie nie zależy"- tak musi być i koniec, bo inaczej jest błąd! A szkoda, bo wiersz jest doskonały! Pozdrawiam serdecznie, Para :)
Masz rację, poprawiłem. Dziękuję :).0 -
ciężar egzystencji mnie przygniata
dlatego od trzech miesięcy
meta-fizyczne wieczory
metafory for memory babe
to jest proste: kubek łyżka kawy
rozwolnienie na życzenie
myślociąg, wyzwolenie
wsadzam palec głęboko - usuwam
już dalej nie mogę
krzyczysz, żebym głębiej
mnie nie zależy wyrzygałem cię
wczoraj chyba pięć razy0 -
tak, tak jest nawet bardzo dobrze :).
0 -
Prześliczny.
0
Nie płyń
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Lubię cię ale nie baw się mną
nie głaszcz mi tych ramion tak ciągle
nie podchodź za blisko, za często
w bezpiecznym dystansie (do)trwajmy
W lubości tak zostańmy
oblubieńcze oblekę cię ramionami
tak że mi nie uciekniesz
teraz piszę o cieple, wmawiaj mi się cieplej
Albo nie, niech trochę pomrozi, jakiś wiatr zawieje
czy chociaż deszcz spadnie
bo nudno mi tak strasznie, tak mi gładko spływa
ręka z czyjegoś ramienia, mogę pogadać
Tak możemy pogadać o niczym niczyim czymś
bo jakbyś mnie nazwał i tak będę kwiatuszkiem
roślinką, mam zzieleniałą twarz, pączki kiełkują
spod kopułki, (p)olej mnie, podlej