Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

peggy_blue20

Użytkownicy
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez peggy_blue20

  1. przywozisz mnie tutaj w nadziei że dokształcę hiszpański gdy będziesz krążył po targowiskach w poszukiwaniu kopii mistrza obserwuję tymczasem kobiety z Figueres które dojrzewają szybciej niż oliwki noszą wodę w oczach zdatną do picia dopiero po przegotowaniu kobiety nie do końca jak na obrazach matki i dziwki nie protestują podsuwane pod okno żeby pozować do płócien z rogami jednorożca przecież po to mają miękkie czarne włosy i twarde dłonie by je dzielić na części mieszać i do woli składać ponadto wybijać z perspektywy tak jest ciekawiej nie zauważasz że za każdym razem coraz bardziej staję się kobietą z obrazów Salvadora choć nie jest łatwo w takich warunkach łagodnie kołysać biodra odsłaniać nabrzmiałą pierś uśmiechać się gdy nie domalowano ust i jeszcze te szuflady po cholerę wyrastające z uda powinny przechowywać czułe opisy gestów zapamiętywać miękkie godziny wyznań ale wszystko wysypuje się przy byle ruchu w tle płonie ascetyczna żyrafa nie krzyczę tylko by jej nie spłoszyć rozpaczliwie wyczekuję deszczu zanim przeźrocze krajobrazu wtopi się w skórę zanim kobiecość z Figueres wejdzie w krew
  2. w porządku, ale wyrażasz bezsens i banalność swojego istnienia w każdym wersie, nie wydaję Ci się, że jest tego po prostu za dużo? to sprawia że wiersz również staje się dla mnie banalny i bezsensowny. przesyt mnie przytłacza i irytuje.
  3. drugi wers podałam do dalszego komentarza. A między "istnieję" a "istnieć" widzę różnicę jedynie w odmianie przez osobę.
  4. a mi nic tu nie gra. czyli właściwie o co chodzi? masło maślane i tyle. O cierpieniu i porażce nie trzeba pisać wprost, a nawet moim zdaniem nie wolno. bo później powstaje taki utwór, który wręcz narzuca czytelnikowi gotową interpretację i co czytelnik ma z nim zrobić? ja osobiście bardzo szybko zapominam o wierszach, które nie pozostawiają mi miejsca na moją własna refleksję i interpretację.
  5. tu, tzn, gdzie? wiersz bez rymów więc dlaczego akurat tutaj jakiś się wkradł? przecież jest niepotrzebny. to tyle jeśli chodzi o szczegóły. a tak ogólnie to wiersz jest dość słaby niestety. niedopracowany i mało oryginalny. pozdrawiam
  6. rozumiem samą ideę, ale w wierszu jest konkretnie woda, dlatego tak sie paskudnię przyczepiłam;)
  7. ciekawy pomysł, choć mam wrażenie, że całość niedopracowana. szczególnie zgrzyta mi ostatnia zwrotka, jej końcówka. gdy przy wszechobecnym ogniu nagle pojawia się woda, wybija mnie to z rytmu. pozdrawiam
  8. Chodź Miao- yin zapomnij że opina cię za ciasne qipo że jutro staniesz się żoną a twarde dłonie wepną szpilę w twoje włosy które tylko ja widuję wplecione między wargi to wszystko sprawia że drżysz tak uroczo haftowane kwiaty wiśni poddają się muśnięciom chodź nie mów nie to działa w dwie strony jak dobre chińskie przysłowie Piękna kobieta należy do świata brzydka tylko do ciebie chciałabym żebyś miała blizny przez całe skronie identycznie wyschnięte piersi i nie tak gładkie ramiona by świat się ciebie wstydził pozwoliłabym ci być kelnerką w tanim barze tak jak chcesz chodź zatańczymy wódka osłodzi nam skórę sheng poplącze stopy uwiązane w dziecięce szlochy i nocne ucieczki w sypialnie rodziców gdzie zasypiało się najciszej wirujące wstążki podszepną ci melodię mojej talii zawsze lubiłaś układać na niej usta chodź możemy jeszcze tyle zmienić sprzedamy się astrologom zmienią datę ślubu na nigdy wyrzucimy nawarstwiane honfu, nawet te czerwone które zsuwałam z ciebie pierwsze i wyjedziemy tam gdzie na szczęście tłucze się filiżanki chodź Miao- yin zapomnij że opina cię za ciasne qipo a poranek zastanie nas obolałe od porcelany wgniecionej w podbrzusza
  9. zrozum niechęć do gorsetów mam we krwi moja genealogia nie sięga tak daleko i nawet na strychu nie znajduję zakurzonych wstążek rękawiczek rozpadających się pod dotknięciem ust nie mam też klasy kolonialnej damy która z wyczuciem wygładza myśli zasypia w jedwabnej koszuli po wstydliwe kostki nie oczekuj więc że będę parzyć ci kawę z kwitnącym półuśmiechem takim z udawanych portretów na których chętnie widywałbyś mnie w niewinnych pastelach że wieczorem potruchtam posłusznie do własnej sypialni gdy będziesz zmęczony partyjką w brydża i whisky ani myślę tłumaczyć się lokalnemu pastorowi z czerwonych koronek którymi zaskoczyłam cię wczoraj choć pewnie na kolejną rocznicę dostanę ciepłą halkę która oplatać będzie nazbyt opalone uda twoja matka słusznie wątpi czy spośród takich wyjdzie sporo dzieci prędzej zapamiętasz mnie przeżuwającą twój tytoń z ręką na kolanie koniuszego i wsuwającą się do dorożki w środku nocy by wrócić pijana w sam raz na poranna mszę zrozum niechęć do pozowania mam we krwi bezwstydnie lubię oddychać pełną piersią
  10. Chodź Miao- yin zapomnij że opina cię za ciasne qipo że jutro staniesz się żoną a twarde dłonie wepną szpilę w twoje włosy które tylko ja widuję wplecione między wargi to wszystko sprawia że drżysz tak uroczo haftowane kwiaty wiśni poddają się muśnięciom chodź nie mów nie to działa w dwie strony jak dobre chińskie przysłowie Piękna kobieta należy do świata brzydka tylko do ciebie chciałabym żebyś miała blizny przez całe skronie identycznie wyschnięte piersi i nie tak gładkie ramiona by świat się ciebie wstydził pozwoliłabym ci być kelnerką w tanim barze tak jak chcesz chodź zatańczymy wódka osłodzi nam skórę sheng poplącze stopy uwiązane w dziecięce szlochy i nocne ucieczki w sypialnie rodziców gdzie zasypiało się najciszej wirujące wstążki podszepną ci melodię mojej talii zawsze lubiłaś układać na niej usta chodź możemy jeszcze tyle zmienić sprzedamy się astrologom zmienią datę ślubu na nigdy wyrzucimy nawarstwiane honfu, nawet te czerwone które zsuwałam z ciebie pierwsze i wyjedziemy tam gdzie na szczęście tłucze się filiżanki chodź Miao- yin zapomnij że opina cię za ciasne qipo a poranek zastanie nas obolałe od porcelany wgniecionej w podbrzusza
  11. peggy_blue20

    Dla Ciebie,,,

    no cóż, przykro mi, że bawi Panią koncepcja poezji jako sztuki. z pani słów wynika ponadto, że nikt kto publikuje tutaj swoje utwory nie jest artystą.Bardzo interesaujące. przykro mi również jeśli Panią uraziłam bo nie taki był mój cel, nie wydaje mi się też bym to zrobiła. ale odnosząc się do Pani słów, nie wydaje mi się by słusznie niejako odbierała "nam" ( kimkolwiek jesteśmy) prawo do komentowania budowy wiersza. czy nie jest to jego częścią nieodłączną i jako taka również podlega komentarzom? pisząc notkę na temat jakiegoś wiersza mogę w niej zawrzeć to co uważam za słuszne i istotne. uważam też, że posądzenie "nas" o niewiedzę na temat tego o co chodzi w sztuce, poezji a tym bardziej w życiu jest nie na miejscu i przede wszystkim krzywdzące. myślę, że "możemy" czuć się urażeni gdyż zupełnie " nas" Pani nie zna. cieszy mnie jednak, że Pani wykazuje się taką wiedzą. aha, nie wydaje mi się bym w jakikolwiek sposób dała do zrozumienia, że nie cenię tych którzy piszą. Pisze Pani:pozwólcie wyrażać innym swoje zdania, swoje uczucia. w porządku. jeśli tylko pani również się do tego zastosuje, bo jak na razie Pani wypowiedz świadczy o czymś innym. zupełnie nie rozumiem agresji, którą Pani wyraziła. nawet jeśli poczuła się Pani urażona moim komentarzem, Pani reakcja mnie zaskoczyła, nie spodziewałam się jej. ale być może Pani też ukrywa się za monitorem udając osobę wykształconą? jeszcze raz wyrażam ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i mimo tego, jaką reakcję wywołało to ostatnim razem, serdecznie pozdrawiam.
  12. peggy_blue20

    Dla Ciebie,,,

    :D, przepraszam ale trochę się tu uśmiałam, ale przepychanki w komentarzach:D a atakowanie komentującego- boskie:) ale to tak na marginesie, bo przecież chodzi o utwór. ilekroć odwiedzam jakiś portal poetycki, zawsze zaskakuje mnie jak wielu nowych, "młodych" twórców rymuje swoje wiersze. niestety rzadko jest to zaskoczenie pozytywne ponieważ ewidentnie widać, że mało kto z nich potrafi tworzyć naprawdę dobre rymy. Na ogół są one banalne i raczej nie są wynikiem dokładnych przemyśleń. brakuje na nie koncepcji. mam wrażenie, że tak samo jest w tym konkretnym wierszu. nie wystarczy rymować, trzeba jeszcze z tego zrobić sztukę.
  13. czy malowidło i obraz to nie to samo? bardzo dużo powtórzeń w tym utworze, wystarczy, że coś raz a dosadnie zostanie zaznaczone i to wystarczy. czytam i mam wrażenie że wciąż, brnąc przez treść, czytam to samo. bo to czy tamto było już wcześniej zaznaczone, ukazane. "coraz bardziej piękniejsza"- takie stopniowanie jest niepoprawne, warto byłoby to zmienić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...