Przebudzenie czyli wstąp do Narodzin Cesarza
To był ten czas kiedym się czasu nie spodziewał
Sen mój odmierzał zegar niepokoju matki
Bo krwią mnie obdzielała... zhańbiona kobieta
- Jakże się wstydziłem na bezojcowy świat przyjść! -
To był ten czas, co jest w nim Anioł pszewodnikiem,
Podszepta coś uchu. Co? Jeszcze... nie pamiętam.
Tyle że Anioła w nim byłem spowiednikiem -
Ja, którego mać była k...roćset niż wy grzeszna.
Po tęczach rano nie gnał mnie ten duch przeklęty
I kwiaty nie cerpiały z mojegoż widoku.
Matka stała jak żagiel w swym wstydzie rozpięta,
A ty... włos jej łasiłeś - Najbielszy Obłoku.
I jeślim nawet pytał się mojego ducha:
Zaliż będziesz ty łaskaw być mi duchem - dobrym?
To duch w me usteczka przedsłowiem tak chuchał:
Przysięgam Cesarzu na się - Twój - przyszły Rozum!
Stał jak Anioł czerwony, trąba powietrznego
słonia piła oceany, kamienie... drrzały.
Lecz nigdy nie powiedział do mnie - maleńkiego:
Mateczka twa na zewnątrz zdradza cię... z Ciałami!
***
Pamiętasz te szczelinę? Tam, gdzie ziemi wiosna
Jak spętany zwierz sposobnej czeka koleji?
Wodę, co ją oplata i rzekami więzi?
Czas - gdy kroplami jest z uniesionego wiosła?
Hejrze cha! Popłyniemy! - krzyczy wioślarz gromko -
Plecy w słońcu garbi, łuki ścięgien napina.
Mknie łodź, a wiatr pojękuje jako cięciwa
-- Nikt nikogo nie pyta: lecz płyniemy... DOKĄD? --
Hajrze, mątwy po prawej! - woła Mędrzec Anioł
I już ster do głosu jak pies się łasi długi,
Chajże... ś-liny w wodzie! - odprzecza Anioł Głupi.
Anioł Pośrodku niczym słupka soli stanął
........Dopłynęliśmy do siostry milczenia........
***
Wychodziłem jak człowiek, gdy wtem przypomina
Sobie - zostawił czaj na gazie ślepej kiszki...
Wracać! A szybko bo już - JEST - pierwsza godzina,
Ale jak? - Przez ginekologiczne modli-szki!!!!!!!
Ślep to w mroku, czy wziernik - przyjaciel lekarzów
Żuca się tak nerwowo na mnie światłem swojem?
Jam Cesarz... psie błędny - precz do budy Zarazy!
Precz! Precz nogi oblizać nieskormnie pod stołem!
Co......... niby życie nam po kądzieli pisane?!!!!
Łączy nas atom wodoru, potu cząsteczka?!!!
Precz! - Jam odtąd sukusie twym panem - Cesarzem!
Leżeć przy mnie! Lub lizać Szatana po ręczach
do czuleści.
***
(śpiew Pindyriona - synicy Koraba Żułtego)
Tu gdzie się u! - czyniły duchy
Szczery cód przeo-branże braża
W zastępstwie są...siada na kroczu
Na zmianę piją buty z szewcem
Same drą gęsi siebie w puchy
I nawet mucha nie przysiada
Na tem nie-człeczym acz poboczu
Co wręcz nie-ludzko serce łechcze
Morze latarniom wiatr nagania
Cienie się schodzą do niedzieli
Tu gdzie planeta osiwiała
Bo słońce nigdy jej nie świeci!
I mleczna droga się skwasiła
Choć Lew zakrętuw sam pilnował
Tu gdzie malarie i mogiła
Jest nogą tutejszego Boga
- Trzecie zostało w toalecie
***
Już noc pogłębia co jej odebrano
A czasem ducha jakiego uniesie
Wijom wygłodnym podżuciwszy ciało
Bo po co jej jego niedotle-nie!...nie!...
Mrok się odziewa w lepsze screeny smutków
Szyte na wyrost dla starszego Brata -
Lecz umarł Jezus i nikt ich nie wkłada
Bo Cesarz jeszcze wyżłobia się w łużku.
Wychodzą po dziesieć książki Dehnela
Baby w kościołach modlą córkom wnuki -
Czasami gwiazdy wpadną na jednego
Do rana potem świecąc banialuki.
Krzyż się przekrzywił, kiedy stary kowal
Kół pegazowi radziecką pilotkę
I wydarł się skałom bet-on na odwal:
By York był.... New Yorkiem! Płock... Płockiem!!!
W tomatach gęby nie-rybie wiotczeją
Trocią czerwoną trącając ospałą,
Wiara się ciągnie w taką noc bezsenną
Niczym najlepszy bo włoski makaron.
W miejscu tym, w którym rozpoznaję Matkę
Czemu -- o dziwo(?) mi cenę zparzeczysz!
Jakbyś prosiła się o jaką schadzkę...
O nie, wybacz Julio - nie! Nic z tych rzeczy.
Planetom zda się, że są Planetami
Wtenczas Ja - Cesarz wstaję z mieczem pióra
Napisać ich Imię nie-literami
A słońca patrzą lecz... pełna kultura.
Ogniami złotemi szczerzą nótrie zorze,
Zaciska pęcherz człeka Natura -
Przede mna, Cesarzem wszystko tak się koży!
Nawet upadły Anioł przy-szedł, choć o kulach:
A co to będzie za lat kilka?................ (powiedział do siebie)
2oo8-o5-o5/1o
POEMAT ten napisałem przed tymi wakacjami. Od razu zyskał uznanie moich pedagów również ziomków. Wyznam nieskormnie ale chyba nie tak zupełnie bez powodów(!!!) że okrzyknięto mnie GENIUSZEM. A co WY o Nim sądzicie i czy ktoś wogule pisze jeszcze Poezję przez ruwnie duże P?