Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marekdunat

Użytkownicy
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marekdunat

  1. a samochody jak kulawi ludzie pełzną korytarzami dzielnicy szpitala umieralni. wydymiają staruszki i starców na strychy do piwnic w kąt. a szczury w panice uciekają przez noc i w dzień przez nie spać nie potrafi zastraszona zagłodzona. miłości potrzebuje jak tlenu jak hełmu na głowę tego miasta szpitala cmentarza. a sklepy zeszmacone wypluwają tony croppów levisów metek i każda z nich ma ślicznie rozwinięty celulit i śliczne zielone pończoszki i czternaście wiosen grubych jak uda modyfikowanych kurcząt kfc a później już nocy nie było ni dnia ani żadnej rzeczy pod rzęsą i tylko pachnąca kolorowa wydmuszka
  2. dzięki H. Lecter. usilnie nad wierszem pracuję.
  3. zauważ tego boga Necesse - pisanego z małej literki. podzielam Twoje spostrzeżenia. Marcin , pchła , Necesse - dziękuje za odwiedziny. pomyśle nad zamianą tych zamków z piasku.
  4. mężczyzna nie powinien pisać wierszy to zajęcie niegodne faceta orła nocnego pana boga zabawa to tylko samiec powinien budować warownię w cytadeli można bronić racji i trwać krzykiem rozdzielać słuszność władcy snów nie jest dobrze kochać kiedy miłość jest oazą zaległą pod szóstym dnem pustyni bez dostępu bronionej zamkami z piasku lepiej wzruszać ramionami i zaprzeczać prawdom absolutnym i jeszcze źle być kochanym budzić życie oddechem oddanym wprost w usta poprawnie w otępieniu trwać okupować ostatnie piętra zamczyska bo nic przecież nie przetrwa a po odejściu mężczyzny w mgnieniu oka pojawi się nowy
  5. moje niebo mieszka we mnie :) co tam górne pułapy marian no i ja ;)
  6. to chyba niedobrze - no nie ? :)
  7. nic dodać , nic ująć . środowisko ,,poetów,, walczy kłami i pazurami anektując dla siebie choć kawałek tortu . w ruch idą noże i plugawe słowa. powstaje z tego akademicka mowa. pozdrawiam.
  8. starzeją się brązowymi liśćmi oderwanymi od kikutów przedwczorajszych zdarzeń,spadają dotykani spojrzeniami, chłostani słowem, niewidomi jak przeszłość wczorajsza a jutro nie rodzi się wschodem księżyca lecz zawistnie strzeże każdego oddechu wdzięcznie zagarnia cząstki domówień. wychyleni nieśmiało z okien dostrzegają wreszcie, że niebo opuścił już ostatni anioł .
  9. czytam Witoldzie - czytam i się uśmiecham . :)
  10. ech Wituś . jak fajnie odpocząć u Ciebie. :)
  11. jako stary blusman mówię Tobie . za dużo synkop w tym blusie .
  12. szczerze Tobie gratuluje wierszyka. dawno nie czytałem czegoś równie płynnego i lekkiego. niestety nie moge punktwać bo nie mam tyle publikacji . masz jednak mój głos.
  13. trzeba by zapytać Nagietka o Twoją sugestię Franko :D . ostatecznie to on język łamie nad tekstem . w każdym razie bardzo dziękuję za odwiedziny . :)
  14. dzięki !! Nagietku - ja też . i sobie myślę ,że jesteś najodważniejszym pieśniarzem świata, skoro dałeś sobie rady z tym tekstem :) pozdrawiam serdecznie!
  15. wskazówki dawno minęły zenit zsuwają się teraz prawoskrętnie ścigając nawzajem aczkolwiek tylko jedna z nich ma szansę dopędzić kanarek wwiercił się w noc pani Waleria zatapia dzień w pachnącym lawendą oceanie nakrapianym zielonym groszkiem płynie ciepła bryza napełnia jej nozdrza Gershwin z księżyca dyryguje mgławicami razem grają swoją rapsodię ...chciałabym być słońcem twego lata chciałabym ci chmurą w upał być... ocean groszkowej pościeli krzyczy jednak pustką a głębia miejsca przeraża nie dając zapełnić się marzeniami pani Waleria generuje podświadomie słoneczną polanę lecz w głowie znów jałowa ziemia się rodzi otwiera oczy zegar krzyknął dwa razy i już wciąga powietrze do kolejnego czas zapomnieć o wczoraj jutro smętnie mruga przez firanki pani Waleria znika na moment szósty krzyk budzi nowe złudzenia
  16. pozdrawiam zagrożona Haniu :)
  17. no niestety nie mogę punktować na +. zbyt nowy jestem . wiersz jednak sympatyczny i wprawił mnie w dobry nastrój . a nielogiczność ? no cóż - zawsze można ja jakoś wytłumaczyć- np . umiejetnościami aktorskimi peelki ;)
  18. no szkoda. nie mogę jeszcze punktować. chętnie bym to zrobił . to dobry wiersz.
  19. bardzo serdecznie dziękuję ;)
  20. dziękuję , pozdrawiam. ;)
  21. Mistrzu ! szacunek i uwielbienie dla Twojego pióra ! ;)
  22. Messsa !!!! witaj mi bracie !!! :)
  23. jezusa poznałem stojąc w kolejce po chleb. nie miał smaku i od razu przykleił się do podniebienia. gość z czarnymi skrzydłami wylewał w tym czasie słowa za kołnierz. nie wolno gryźć - wwierciły się w ucho. wydłubałem palcem resztki i wytarłem w pierwszy, biały garnitur. pater noster. drugi raz jezus ukazał się na koszulce koloru zgniłej pomarańczy. joszua is mi king . odwróciłem kroki. przemyłem zęby. nie jestem zwolennikiem monarchii. czerwony jestem do piekła. wczoraj dla odmiany usłyszałem. krzyczał z jej gardła podczas orgazmu. nie uwierzyłem bo czy można wierzyć kobiecie .
  24. wiaj różana Ago :)
  25. bardzo i miło mi również powitać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...